MME ROSETO: ZMIENNE SZCZĘŚCIE POLAKÓW
Roseto. Młodzieżowe mistrzostwa Europy (17/18 lat). Na dwóch ringach trwa zacięta rywalizacja o medale. We wczorajszych walkach dwóch polskich juniorów zakwalifikowało się do 1/4 finału.
Europejski czempionat zbliża się do decydującej rozgrywki. W trzecim dniu o ćwierćfinał boksowało czterech pięściarzy z naszego kraju. W wadze papierowej Paweł Brach, lekkiej Mikołaj Mańka, lekkopółśredniej Arman Dobaghyan i średniej Patryk Korzec. Juniorki natomiast miały dzień przerwy i dziś kolejne biało-czerwone wystąpią na ringu.
Pięściarz Radomiaka Radom Paweł Brach w - 1/8 finału - pojedynku wagi papierowej stoczył wyrównany pojedynek z Rumunem Rutą Costelem. Wygrał na punkty 3:2. - Było trochę nerwówki – podkreśla Krzysztof Łajdyk, kierownik polskiej ekipy. - Po pierwszej przegranej rundzie jednym punktem (9:10-red.), w drugiej i trzeciej nasz reprezentant wziął się w garść, zadał nieco więcej ciosów i został zwycięzcą.
Po werdykcie tej walki w obozie biało-czerwonych nastroje się poprawiły. Drugim naszym reprezentantem był w wadze lekkiej (1/8 finału) Mikołaj Mańka. Pięściarz z Gostynia świetnie taktycznie rozwiązał pojedynek z Wiktorem Konopliowem (Mołdawia) i wygrał zasłużenie jednogłośnie na punkty. - Dominował w każdej rundzie – mówi Łajdyk.
Po dwóch zwycięstwach, w kolejnych zanotowaliśmy porażki. W wadze lekkopółśredniej (1/8 finału) Arman Dobaghyan (Zawisza Bydgoszcz) uległ na punkty 0:5 Azerowi Sabushi Abiszowi. - Trochę się zawiodłem – wyznaje Paweł Matuszewski, szkoleniowiec klubowy Armana. - Nie był to boks, lecz ringowa szarpanina. Mój podopieczny nie umiał poradzić sobie z niewygodnie walczącym rywalem. Boksował ofensywnie, ale z niewielkim skutkiem. Wynik jednak poszedł w świat. Szkoda, bo gdyby Arman wygrał, wówczas zapewniłby sobie awans do mistrzostw świata. Inaczej widzi ten werdykt Krzysztof Łajdyk, który zdaniem Łajdyka - wysoko ocenił duże umiejętności Azera, a przegrana bydgoskiego pięściarza ujmy mu nie przyniosła.
Los juniora Zawiszy podzielił Patryk Korzec. W potyczce 1/8 finału przegrał na punkty 0:5 z Ukrańcem Bogdanem Tolmachowem. - O wszystkim zadecydowały dwie ostatnie starcia. Zasłużona wygrana Ukraińca – stwierdził stanowczo kierownik biało-czerwonych.
W niedzielę o medale
Z 8-osobowej grupy Polaków do 1/4 finału zakwalifikowało się trzech: w wadze papierowej Paweł Brach, który spotka się z Attilą Bernathem (Węgry), w lekkiej Mikołaj Mańka z Casem Van Peerem (Holandia) i w kategorii superciężkiej Oskar Kopera z zmierzy się z Vugarem Samadowem (Azerbejdżan). Starcia odbędą się w niedzielę.
Dziś na ringu w Roseto
Po dniu pauzy do gry ponownie wracają juniorki. Dzisiaj (1/8 finału MME) zaprezentują się cztery nasze reprezentantki. W wadze 48 kg Wiktoria Rogalińska skrzyżuje rękawice z Węgierką Hanną Lakator, w wadze 64 kg Julia Różańska z Włoszką Sabriną Er Raqioui, w wadze 69 kg Patrycja Borys z Olesią Krysiuk (Ukraina) i ćwierćfinale w wagi +81 kg Aleksandra Jońca spotka się o podium z Julią Arefovą (Rosja).
Trochę szczęścia
Przypomnijmy, że w wyniku korzystnego losowania (w wadze 81 kg do turnieju zgłosiła się niewielka liczba, bo zaledwie 5 zawodniczek) co najmniej brązowy medal zapewniła sobie Ewelina Mańka. Juniorka Berej Boxing Lublin swoje umiejętności na ringu zaprezentuje dopiero we wtorek. Jej rywalką będzie Anastasja Rybak (Rosja). Zakończenie MME zaplanowano na 25 bm.