LOEFFLER: GOŁOWKIN I DEREWIANCZENKO MUSZĄ WIĘCEJ ZAROBIĆ
Tom Loeffler, promotor Giennadija Gołowkina (37-0-1, 33 KO) , został zapytany na konferencji prasowej czy nie lepiej było by zamiast szukać zastępstwa za Canelo, doprowadzić do walki GGG z niepokonanym Ukraińcem.
Siergiej Derewianczenko (12-0, 10 KO) jest obowiązkowym pretendentem z ramienia federacji IBF której pas posiada obecnie Gołowkin.
Derewianczenko nie jest już najmłodszym zawodnikiem, nie jest też specjalnie znany, dlatego już od jakiegoś czasu domaga się walki o tytuł. Jego promotor Lou DiBella zwrócił się do federacji IBF o pozbawienie Kazacha tytułu jeśli w najbliższej walce zawalczy z kimkolwiek innym.
Loeffler wyjaśnił, że nie ma wystarczająco pieniędzy w budżecie, jaki zdecydowała się przeznaczyć na walkę telewizja HBO. Aby usatysfakcjonować obydwu zawodników trzeba by zapłacić im duże pieniądze, aby zgodzili się na walkę z 3 tygodniowym wyprzedzeniem.
Loeffler nie podał jednak kwoty, jaką zapłaciło HBO za możliwość transmisji walki, wiele źródeł podaje jednak, że mogło to być około milion dolarów.
- Odpowiedź jest prosta i nie chcę wdawać się w dyskusję z Lou, ale mamy do dyspozycji zredukowaną kwotę od telewizji, pod względem promocyjnym taka walka byłaby niekorzystna nie tylko dla pretendenta, ale i dla GGG, chodzi mi o to, że Giennadij wyprzedaje największe hale na świecie i, jeśli będziemy mieć odpowiednio dużo czasu na promocję nikt nie zrobi tego lepiej. Wiecie, jeśli dwa razy wyprzedaliśmy całe Madison Square Garden to dlaczego odbierać taką szansę Derewianczence?.
- Derewianczenko zyskał przez ostanie kilka dni więcej rozpoznawalności niż przez całą karierę, i to tylko przez bycie łączonym z Gołowkinem, jeśli jest więc szansa zrobić z tego wielkie wydarzenie to zróbmy to w odpowiedni sposób, nie zmuszając zawodników do walki z tak krótkim wyprzedzeniem.
W międzyczasie do walki z GGG zgłosił chęć Vanes Martirosyan (36-3-1 21 KO) niedoszły rywal Macieja Sulęckiego, Loeffler przyznał, że jest to wykonalne na 5 maja w hali StubHub w Carson.
Pieniądz rządzi światem.
Przy okazji ...
Poznajecie?
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1737261862983383&set=p.1737261862983383&type=3
Z Głowackim dzieje się coś niedobrego. Ja rozumiem że chłop się zabujał, normalka, ale on się zachowuje jak kilkunastoletni gil a nie jak chłop po 30stce..
Nie rozumiesz kilku kwestii. Nikt nie zakazuje GGG posiadania chęci, jak największego zarobku. Jak najbardziej, to jest zrozumiałe. Chodzi po prostu o to, że przez kilka lat słuchaliśmy z jego strony, olbrzymią masę zapewnień, o tym, jak bardzo ważna jest dla niego pełna unifikacja w wadze sredniej. Tak jak pisał @NietrzeźwyTomasz, z tego powodu m.in. odmawiał walki z Wardem czy Hopkinsem. Teraz doszło do sytuacji, że zamiast starać się o pełną unifikacje z BJS (za którą również dostałby bardzo godne pieniądze), to on jeszcze straci pas IBF, bo nie chce walczyć z mandatory tej federacji. I właśnie o ten cały jego hipokrytyzm i cynizm chodzi, a nie o to, że ktoś mu odmawia zarobienia, jak największych pieniędzy.
@trashtalk
Tylko naiwni mogli wierzyć, że Kazachowi chodzi wyłącznie o tytuły, zwłaszcza teraz, kiedy powąchał wypłaty jak na dominatora przystało. Niemniej z tym cynizmem bym nie przesadzał, bo trzeba też zauważyć, że wszyscy próbują wykorzystać sytuację i zmusić go do ustępstw za darmo - jeśli chodzi o wymówki i preteksty do unikania walki, to do takiego np. Floyda ma jeszcze lata świetlne. Sporą winę ponosi w tym wszystkim jego promotor, bo powinni zacząć poważne szukanie zastępcy w tym samym momencie, w którym dowiedzieli się o pozytywnym wyniku badań Alvareza.
Też wcześniej kibicowałem Głowokinowi ale teraz zraziłem sie do jego osoby
Wiadome że chodzi o piniązdEEE ale jak to wcześniej trash i inni zauwazyli to BJS na pewno zapewniłby mu godną wypłatę.
A tu mamy pierdolenia ciąg dalszy
1 niby na początku sztywna majowa data i na czerwiec z BJS nie da rady
2 potem jednak w maju może już nie wystąpić
3 Z Drewniaczenko nie bo za mało czasu na promocje tej walki, bo rusek jest mało znany
4 I zataczamy koło czyli wracam do punktu 1wszego - BJS jest już sam w sobie wypromowany ale też nie bo niby była sztywna data na maj ale potem im się odwidziało czyli jednak według logicznego myślenia mogli by zawalczyć z BJS - oni [Głowokin i spółka] sami już się gubią w tym wszystkim.
Z mojej perspektywy kibica to to.. jest takie PIERDOLENIE, grubymi nićmi to wszystko szyte.
Tracę szacunek do Głowokina a kiedyś też mu kibicowałem.
To od Głowackiego to dramat.Robi się para jak Szpilka i jego dziunia.Ciekawe ile tej miłości zostanie kiedy Głowackiemu zabraknie pieniędzy:)
Teraz dorwał zgrabną laskę i się chłopak zabujał, normalna sprawa tyle że w wieku 18 lat
Głowacki mimo iż sympatyczny gość to zawsze był taki chłopek roztropek - tatuażyki na ramieniu rodem z gimnazjum, jeszcze pewnie będzie strugał finką inicjały na drzewach.
A że za pikny to on nigdy nie był, nawet Bellew nazywał go wujkiem Festerem z rodziny Adamsów :P
To i zgrabna [obecna] laska go teraz oczarowała.
Szacun dla Główki za efektowne pokonanie Hucka i dwie kolejne walki z Cunnem i ukraińcem ale po mojemu [a mam prawo swoje zdanie mieć] to on już prochu nie wymyśli - obym się mylił.
Jeśli wierzysz w to, że GGG nie będzie z nikim teraz walczył, bo to wina promotora, to, to jest właśnie trochę naiwne. Przecież to jest celowe działanie, spowodowane czekaniem, na to co się stanie z Cynamonem. Nawet sami ostatnio przyznali, że Golden Boy Ptomotions zakazalo walki Kazachowi, bo ma grzecznie czekać. Teraz Golovkin wspólnie ze swoim promotorem odstawiaja szopkę, udając, że nie mogą znaleźć GGG odpowiedniego rywala. Przecież to jest wręcz śmieszne.
Ja nie mówię, że to był przypadek, niemniej jednak cały czas liczyli pewnie na to, że do walki dojdzie (o czym zresztą zapewniał zarówno obóz Rudego, jak i Sualiman). Gdyby rzeczywiście od razu chcieli czekać na Canelo, to datę majową dawno by już odwołali, i nie byłoby wtedy nawet kłopotu z IBF i Derewianczeką. Oscar ich wydymał i tyle, ale wcale mi ich nie żal, bo dolary ich całkiem zaślepiły. Żal mi jedynie walk, które się nie odbyły, gdy GGG był w swoim prime, no ale to już inna historia...
Odpowiedź na Twój post, znajdziesz post wyżej. Gdyby GGG od razu zapowiedział, że czeka na Cynamona, to mógłby stracić wszystkie pasy.
Ja już się przestałem oszukiwać. GGG to wyrachowany cwaniak i tyle. Dostał zakaz od obozu Canelo na walkę z kimś innym (w sumie nie dziwię się, Cynamon nie walczy, to nie chcą, żeby Kazach był aktywny) i teraz robi cyrk z doborem przeciwnika, żeby oszukać federacje.