DANIEL JACOBS: SULĘCKI JEST DUŻY I SILNY, ALE MA SWOJE WADY
Już za dwa tygodnie znakomity Daniel Jacobs (33-2, 29 KO) podejmie w hali Barclays Center na Brooklynie naszego Maćka Sulęckiego (26-0, 10 KO). Sławny Amerykanin jest wyraźnym faworytem bukmacherów, ale docenia klasę Polaka i przygotowuje się na wojnę. Przypomnijmy, że lepszy z tej dwójki nabędzie status oficjalnego pretendenta dla Giennadija Gołowkina (37-0-1, 33 KO) z ramienia federacji WBA.
- Ten facet ma takie same atuty jak ja. Jest duży, wysoki i silny. Na pewno będzie gotowy na naszą walkę. Spotka się dwóch zawodników lubiących iść naprzód z mentalnością niezwyciężonego boksera. Wiem jednak, że to ja jestem numerem jeden na świecie w wadze średniej i po prostu zamierzam to udowodnić. Bo jeśli jesteś najlepszy, to musisz to ciągle udowadniać - przekonuje były mistrz świata wagi średniej.
- Poprzedni rywal dużo mówił na konferencjach, ale już w ringu się spalił. Mam więc nadzieję, że Sulęcki będzie mniej mówił, za to da mi w ringu prawdziwą wojnę. To naprawdę dobry zawodnik, ale ma sporo niedociągnięć, które ktoś taki jak ja, z moim doświadczeniem, powinien wykorzystać. Ma jednak również mocne strony i dużo potrafi. Szykuję się więc na trudną przeprawę - dodał Jacobs.
Zobaczymy jaką formę wniesie w dniu walki.
Hearn patrzy na zwycięzce. Do boju Maciek, nie daj dupy. Jestem z Tobą.