WBA ZARZĄDZA WALKĘ JOSHUA-POWIETKIN, DAJE 150 DNI NA ORGANIZACJĘ
Federacja World Boxing Association wezwała do walki mistrza wagi ciężkiej Anthony'ego Joshuę (21-0, 20 KO) i obowiązkowego pretendenta Aleksandra Powietkina (34-1, 24 KO). Obozy obu pięściarzy mają 30 dni na negocjacje.
O rozporządzeniu WBA poinformował za pośrednictwem Twittera Andriej Riabiński, szef promującej Rosjanina stajni Mir Boksa. Zgodnie z wytycznymi federacji pięściarze muszą się zmierzyć w ciągu 150 najbliższych dni. - Joshua nie ma prawa boksować z nikim innym niż "Sasza" - stwierdził Riabiński.
Obóz Joshuy miał jak dotąd inne plany. Głównym celem Anglika jest walka unifikacyjna z Deontayem Wilderem (40-0, 39 KO), mówiło się też, że jeśli nie z nim, to w kolejnym pojedynku Joshua zmierzy się z jego rodakiem Jarrellem Millerem (20-0-1, 18 KO).
W swoim ostatnim występie, który miał miejsce w sobotę w Cardiff, Powietkin brutalnie znokautował w piątej rundzie Davida Price'a. Na tej samej gali w walce wieczoru Joshua pokonał jednogłośnie na punkty Josepha Parkera.
Wyrwałeś mi tekst bo chciałem tak napisać hehe
A.J. ma czym uderzyć więc będzie słabo.
Tego się boje. Povietkin nie mógł ubić Wacha a i też dość łatwo łykał te jego proste. Chcę tej walki i liczę że Sasza napsuje trochę krwi AJ ale obawiam się że to będzie KO w okolicach 10 rundy.
Sasza będzie próbować, walka zapowiada się świetnie.
Zaryzykuję stwierdzenie, że jeżeli do tej walki naprawdę dojdzie i Joshua będzie prezentował się tak, jak zaprezentował się w walce z Parkerem, zaś Saszka nie da się idiotycznie trafić, jak w ostatniej walce z Pricem, to Powietkin tę walkę wygra.
Moim zdaniem jeżeli Powietkin nie przyjmie ani 1 ciosu, a sam zada ich kilkaset to tę walkę wygra. A już na pewno wygra jeśli AJ z nim przegra.
Z Wilderem też AJ może dać wspaniałe widowisko. I gdzie tu kryzys w wadze ciężkiej? Zniknął Kliczko to jest ciekawie. A jeszcze zza węgłem czai się Fury, który dodaje kolorytu do całości, bo nie wiadomo co mu odwali i jeszcze zgarnie pasy :D
Zaryzykuję stwierdzenie, że jeżeli do tej walki naprawdę dojdzie i Joshua będzie prezentował się tak, jak zaprezentował się w walce z Parkerem, zaś Saszka nie da się idiotycznie trafić, jak w ostatniej walce z Pricem, to Powietkin tę walkę wygra. Za każdym razem, kiedy Parker decydował się "pogonić" Antka, ten panicznie uciekał z wyciągniętą ręką. Niestety Parker nie potrafił wykorzystać zamieszania i po każdej pogoni wchodził w klincze. Lepszy technicznie Powietkin może w takiej sytuacji czymś trafić a jak już trafi, to nie będzie holował przeciwnika, tak jak z niewiadomych przyczyn zrobił to Kliczko.
Price to żaden wyznacznik, gdyż to rywal idealny, aby zaprezentować się na danym rynku bokserskim.
Joshua rozegrał Parkera z łatwością, nie prezentując większości swojego ofensywnego arsenału, poza tym jak
pisze Cleveland, Powietkin jest kompletnie niewidomy na ciosy proste, a przecież wiadomo,że
Joshua, to nie Hughie Fury, który łaskocze obcierkami, doceniam Rosjanina, bo to wielka klasa sportowa,
ale jego pomroczność jasna w tym elemencie sztuki bokserskiej powoduję, iż znacznie topnieją jego szanse
na sukces.
Powietkin to będzie taki Stevern dla A.J.
Pierwsza runda - lewy + prawy i Powietkin na deskach.
Za chwilę wściekła furia i koniec.
A.J. zajebiście wysoko trzyma prawą rękę i lewy bark.
Skoro Prince trafiał Povietkina jak ten schodził na dół, A.J. zrobi to lepiej.
Parker przy Povietkinie to geniusz obrony...
Jest jakiś z obecnych pięściarzy wagi ciężkiej lepiej przedzierajacy sie do półdystansu niż Povetkin ? ☺
A na co ma czekać? :)
Ze swoimi gabarytami tj. zasięgiem ramion i wzrostem stojąc w miejscu i czekając na rozwiniecie akcji u prawdziwych ciężkich dostawałby łomot...
Nie chcę oceniać tych młodszych "małych" którzy obecnie nie zostali sprawdzeni z prawdziwymi ciężkimi z top, ale do poprzedników ruskiemu ryżemu budyniowi trochę brakuje... ;)