POWIETKIN ZAINTERESOWANY TYLKO WALKĄ Z JOSHUĄ
Obowiązkowy pretendent WBA w wadze ciężkiej Aleksander Powietkin (34-1, 24 KO) dał do zrozumienia, że nie interesuje go pojedynek z Dillianem Whyte'em (23-1, 17 KO), o którym się od jakiegoś czasu spekuluje. Rosjanin chce walczyć tylko i wyłącznie z mistrzem świata Anthonym Joshuą (21-0, 20 KO).
- Jestem obowiązkowym pretendentem dla Joshuy. Czekam na chwilę, kiedy będę mógł się zmierzyć z najlepszym na świecie. Anthony ma cztery pasy. Chcę tej walki i nawet nie myślę o tym, by boksować z kimś innym - stwierdził 38-latek.
W minioną sobotę Powietkin brutalnie znokautował gali Joshua-Parker Davida Price'a (22-5, 18 KO). Po walce zaczęto mówić, że zmierzy się być może z Whyte'em. Niewykluczone, że wobec niechęci Rosjanina do takiego pojedynku kolejnym rywalem Anglika będzie Kubrat Pulew (25-1, 13 KO). Bułgar zgodził się już na tę walkę.
Sasza nie ma już czasu na wchodzenie w kolejne walki eliminacyjne. Jest „jedynką” w WBO i w WBA, o ile pamiętam walka z Price’m miałabyć eliminatorem WBA, więc będzie mandatory do tego pasa. AJ jeszcze nie bronił pasa WBA z obowiązkowym pretendentem (walka z Takamem była walką z obowiązkowym pretendentem IBF [uwzględniając wycofanie się Puleva]), więc jeśli nie będzie unifikacji, to on powinien być następny w kolejce do wpierd@lu od AJ-a. Miller jest „trójką” w WBA, WBO i IBF.
Rusek zasłużył przez te wszystkie lata na walkę o pas jak nikt inny.
Dlatego walki w UK są do dupy
Co do szans Powietkina w walce z AJ to Rosjanin ma podobne szanse na zwycięstwo jak Parker. Jest oczywiście innym pięściarzem. Pracuje jeszcze lepiej na nogach niż Joseph Parker. Jego dotychczasowe atuty to szybkość, dynamika, koordynacja, umiejętność wyprowadzania trudnych kombinacji. Ja nie skreślam zupełnie Rosjanina w półdystansie z AJ, bo jednak w boksie istnieje zasada, że pięściarz z krótszymi rękami ma wygodniejszą sytuację w półdystansie. Inna sprawa, że AJ nie musi być tu finezyjny. Każdy jego cios jest na tyle mocny, że nie ważne czy trafi na gardę czy na bark, na łokieć, czy na żebra - każdy cios robi krzywdę.