USYK: NIE SPARUJĘ, BO CZEKAM NA DATĘ
Zunifikowany mistrz WBC i WBO w wadze junior ciężkiej Aleksander Usyk (14-0, 11 KO) nie rozpoczął jeszcze sparingów do walki z Muratem Gasijewem (26-0, 19 KO), ponieważ, jak podkreślił, ciągle nie wiadomo, kiedy się ona odbędzie.
Finał turnieju World Boxing Super Series ma zostać rozegrany 11 maja w Arabii Saudyjskiej, jednak organizatorzy jak dotąd nie potwierdzili ani terminu, ani miejsca pojedynku.
- Nie ogłoszono daty, dlatego nadal pracujemy nad szybkością i siłą. Sparingi zwykle zaczynają się na pięć tygodni przed walką. W tej chwili nie ma daty. W internecie się pisze, że będzie to 11 maja, ale nie możemy być tego pewni. Nikt niczego oficjalnie nie potwierdził - stwierdził 31-letni Ukrainiec.
W stawce walki Usyk-Gasijew znajdą się pasy wszystkich czterech najważniejszych federacji, a także pas magazynu The Ring i Puchar im. Muhammada Alego.
Pełna zgoda.
Dlatego w finałowej potyczce każdy, nawet miniamlny handicap w postaci czy to gospodarskiego sędziowania, utrudnień organizacyjnych, okładzin maty ringu, czasu oczekiwania na walkę, czy w końcu dopingu własnej publiczności może odegrać jakąś rolę ...
Rozpatrując to czysto matematycznie, jeśli nie nastąpią żadne komplikacje za strony samych finalistów ta lokalizacja i trochę dobrej woli organizatorów a Gassijew i Usyk będą walczyli niema w sterylnych warunkach zapewniających sprawiedliwy werdykt ... :)
Aaaa i jeszcze jedno ...
Zdję sobie sprawę, że może ucierpieć na tym oprawa widowiska, przekaz i nie wiem co jeszcze ... I doceniam, że gale w Rosji to mistrzostwo świata, bez zbędnych przestojów i wątpliwych werdyktów ....
ale , patrz post wyżej. Obu lubie i jeśli któryś ma przegrać, to bez żadnych, nawet drobnych podtekstów
Osiłek znowu dostanie lekcje boksu.
takie umiejętności, walczyć mógłby nawet z Neo z Matriksa.
Nie da się przeskoczyć z walk z zawodnikami z 200 któregoś miejsca na top 5 na świecie .
Takie bajki co wciskają w telewizji można włożyc pomiędzy fantastykę i sci - fi .
Powtarzam , jeżeli którykolwiek zawodnik w Polsce zdobędzie mistrzostwo świata , to tego pasa nie obroni jeśli w karierze walczył tylko z zawodnikami sprowadzanymi na siłe do pompowania rekordu.
Nie da się wygrać z kimś z pierwzsej dziesiątki światowej walcząc z samymi ogórkami przez całą karierę .
To jest niemożliwe aby w Polsce zawodnicy którzy walczą z top 50 nagle zaczeli wygrywać z top 10 .