DILLIAN WHYTE CHĘTNY NA STARCIE Z POWIETKINEM
Dillian Whyte (23-1, 17 KO) w zeszłym tygodniu brutalnie rozprawił się z niepokonanym wcześniej Lucasem Browne'em. Anglik ściga Deontaya Wildera, czeka na rewanż z Joshuą, ale teraz wyraził chęć spotkania z Aleksandrem Powietkinem (34-1, 24 KO).
Rosjanin podczas wczorajszej gali w Cardiff równie ciężko znokautował Davida Price'a, pomimo iż sam był liczony kilka minut wcześniej. "Sasza" pozostaje oficjalnym pretendentem do pasa WBA i teoretycznie ma zapewniony bój z Anthonym Joshuą (21-0, 20 KO). AJ podczas tej samej imprezy punktując Josepha Parkera zunifikował już trzeci pas królewskiej kategorii. Być może Powietkin zamiast z Joshuą, najpierw mógłby spotkać się z Whyte'em.
- Gdyby Price miał trochę inną psychikę i był pewniejszy siebie, mógłby znokautować Powietkina. Teraz Joshua będzie potrzebował trochę odpocząć, więc chętnie zmierzę się w międzyczasie z Powietkinem. Jestem przekonany, że bym go rozjechał. Gdybym trafił lewym sierpowym tak jak Price... Zresztą widzieliście tydzień wcześniej na przykładzie Browne'a, co się dzieje, gdy trafiam lewym sierpem. Powietkin skończyłby tak samo jak Browne - przekonuje Whyte, najwyżej notowany bokser w rankingu federacji WBC.
Povietkin go rozpierdoli, nie mam wątpliwości.
za chwilę pojawia się Riabiński strzelając go w pysk - Normalnie "Big Drama Show"