MIKE PEREZ RUSZA NA TRUDNĄ PODRÓŻ Z TRUDNYM RYWALEM
Mike Perez (23-3-1, 15 KO), niegdyś czołowy zawodnik wagi ciężkiej, nie porzuca planów o podboju kategorii cruiser. Groźny Kubańczyk zdecydował się na wyjazdową walkę z bardzo wymagającym i przede wszystkim niewygodnym przeciwnikiem.
32-letni mańkut wziął udział w turnieju World Boxing Super Series, przegrał jednak w ćwierćfinale na punkty z ówczesnym mistrzem WBC, Mairisem Breidisem. W połowie lutego zdemolował w pół minuty Pablo Matiasa Magriniego i czekał na większe wyzwania. Szybko dostanie swoją szansę, bo już 23 czerwca wystąpi w Emperors Palace w Kempton Park, gdzie czekać na niego będzie miejscowy osiłek, Thabiso Mchunu (18-4, 11 KO). Pięściarz z RPA nie robi może wrażenia rekordem czy warunkami fizycznymi, ale ma przecież na rozkładzie Eddie Chambersa czy Olanrewaju Durodolę.
Rodney Berman, znany od wielu lat na rynku bokserskim promotor, dążył z całych sił do zorganizowania Mchunu rewanżu z Constantinem Bejenaru. Ten jednak nie wykazywał na to ochoty, więc Berman sięgnął po inne znane nazwisko, jakie ma pomóc w powrocie Mchunu do elity, naturalnie w razie zwycięstwa. A że ściany pomagają miejscowym zawodnikom w RPA na własnej skórze przekonał się swego czasu Mateusz Masternak...
- Byłem w Nowym Jorku na jego walce z Magomedem Abdusalamowem i widziałem na własne oczy, jak groźnym zawodnikiem jest Perez. Thabiso musi zaboksować naprawdę mądrze, by wygrać w tym pojedynku - nie ukrywa promotor tej imprezy.
kto redaguje te newsy???
poziom językowy newsów jest żałosny