Znany amerykański dziennikarz Dan Rafael twierdzi, że są duże szanse na to, że walka rewanżowa pomiędzy Saulem Alvarezem (49-1-2, 34 KO) a Giennadijem Gołowkinem (37-0-1, 33 KO) zostanie odwołana.
Pięściarze mają się spotkać 5 maja w Las Vegas, ale pojedynek stanął pod znakiem zapytania, kiedy w organizmie Meksykanina stwierdzono obecność klenbuterolu. Rafael poinformował, że mająca go transmitować telewizja HBO nie wykorzystała do promocji tej potyczki sobotniej walki Whyte-Browne, którą także pokazywała.
Z kolei Fathom Events, firma odpowiedzialna za dystrybucję przekazu PPV w amerykańskich kinach, usunęła walkę z kalendarza, a ze strony internetowej wszystkie związane z nią materiały.
"Canelo" został tymczasowo zawieszony przez Komisję Sportową Stanu Nevada. Dziesiątego kwietnia ma się stawić na przesłuchaniu, po którym zapadnie decyzja, czy może walczyć. Rafael podkreślił, że ci, którzy sądzą, że przesłuchanie to tylko formalność, "nie mają pojęcia, o czym mówią". I przypomniał, że na początku stulecia tamtejsza komisja nie dopuściła do innej intratnej walki - Lennoxa Lewisa z Mike'em Tysonem. Pojedynek ten odbył się ostatecznie w Mepmhis.
Jeśli Alvarez nie zostanie dopuszczony do rewanżu, Gołowkin zaboksuje 5 maja z innym rywalem.