MAŁE PIĘŚCI: NAGOŚĆ DZIKICH PLAŻ (cz. 1)

Mroźny marcowy ranek po Wilder vs Ortiz, jadę taksówką z Knurowa do Gliwic. Najpierw autostrada, potem baraki z końca Peerelu, wille gestapowców, gierkowe blokowiska. Wreszcie kamienice i gotycki kościół Wszystkich Świętych na starówce. Złotówa puszcza radio Silesia, leci ''Wielki Błękit'' Kasi Lesing. Oryginał. Widzę tańczących żebraków na placu Piastów i zaczynam rozumieć, o co w tej walce chodziło. Jestem tu, w nagości dzikich plaż.

Narracja, według której Ortiz kontrolował pierwsze cztery rundy, jest fałszywa. To Wilder realizował swój plan taktyczny, polegający w początkowej fazie na utrzymaniu walki z dala od lin i minimalizacji ryzyka tworzonego przez kubańską technikę. Ortiz nie potrafił zdominować wojny jabów, skracać ringu, wystarczająco regularnie obrabiać korpusu i trafiać mocnymi ciosami na górę. Zachowywał wprawdzie odpowiednią pozycję podczas ataków Amerykanina, jednak nie pozwalało mu to na przejęcie kontroli. Można powiedzieć, że żaden z zawodników nie zdołał jej przejąć. Taki stan rzeczy był na rękę Wilderowi. Kiedy wydłuża się ringowy pat, bombowiec z Alabamy szykuje nalot. 

Jakie narzędzia stosował Wilder, by narzucić swoje warunki gry? Zacznijmy od pracy nóg. ''King Kong'' jedynie w pierwszej rundzie utrzymywał wykroczną nogę na zewnątrz wykrocznej nogi rywala i kreował korzystne dla siebie kąty ataku, ograniczając zarazem prawą rękę ''Bronze Bombera''. W kolejnych rundach Wilder bardzo konsekwentnie poruszał się w lewo, zwłaszcza w kluczowych sytuacjach, które teoretycznie powinny zmusić go do ruchu w prawo. Koronnymi przykładami tego typu sytuacji są akcje w narożnikach w drugiej i trzeciej rundzie, gdy Ortiz tracił balans, a Wilder błyskawicznie wychodził z opresji.

Obok mądrego poruszania się, imponowała cierpliwość czarnego chuligana, powściąganie agresji, koncentracja na pracy lewą ręką, na zbijaniu jabu Ortiza i otwieraniu jego gardy - zarówno za pomocą wspomnianych zbić, jak i za pomocą lewego sierpowego. Kubańczyk był zaskoczony przemyślanymi detalami w boksie Wildera, sugestywnymi zwodami, różnicowaniem szybkości uderzeń i zmianami rytmu. Taniec ''King Konga'' w piątej rundzie, który tak podobał się kibicom, był w dużej mierze wyrazem frustracji, niemożności rozwiązania dziwnego i skomplikowanego równania. Rozstrojony weteran stał się w końcu stosunkowo łatwym celem dla najgroźniejszej prawej ręki w dzisiejszym boksie zawodowym. 

Wyrównana walka stopniowo układała się coraz bardziej po myśli mistrza świata. W siódmej rundzie Wilder popełnił jednak największy błąd w całym pojedynku. Trafił prawą ręką i chciał ustawić Ortiza leniwym jabem, by ściąć mu głowę, po czym został perfekcyjnie skontrowany prawym sierpowym. Na nic zdał się zwierzęcy refleks, Ortiz poszedł za ciosem i zepchnął przeciwnika na skraj przepaści. Trzeba przyznać, że szczęka Wildera, choć daleko jej do granitu w rodzaju McCalla czy Wacha, zdała egzamin, podobnie jak serce czempiona. Szkoda, że wokół przedłużenia przerwy między siódmą i ósmą rundą powstała kontrowersja. Z jednej strony słuszna, z drugiej warto podkreślić, że nowojorska komisja (ustęp 211. pkt. 2. aktualnego regulaminu) zezwala sędziom na przedłużenie przerwy o maksymalnie 30 sekund, jeżeli lekarz zażąda zbadania zawodnika. Ta reguła weszła w życie po tragedii, jaka spotkała Magomeda Abdusalamowa w 2013 roku. Przedłużanie przerwy zdarzało się od tego czasu wiele razy, choćby w walce Davis vs Pedraza, gdy lekarz zażądał zbadania Pedrazy. Note bene Portorykańczyk nie był w tym starciu tzw. A-side, czyli bokserem faworyzowanym z biznesowego punktu widzenia. 

Wracając do głównego tematu - w ósmej rundzie Wilder wrócił do walki, a mocno zmęczony Ortiz znów zaczął wpadać w sidła. Taktyka autorstwa trenerów Amerykanina nadal święciła tryumfy, tym razem w decydującym fragmencie pojedynku. Szczególne wrażenie zrobił w narożniku Breland, który ani razu nie stracił zimnej krwi i zachował precyzję swoich instrukcji. Kierowany przez niego ''Bronze Bomber'' przełamał opór wytrawnego, niebezpiecznego przez całą walkę kozaka w przekonującym stylu. Zwróćmy uwagę na akcję, która stała się początkiem upadku ''King Konga''. Czempion przeniósł ciężar ciała na przednią nogę, by sprowokować jab, a następnie odchylił się, odskoczył i brutalnie skontrował, by natychmiast dokończyć sprawę zgodnie z instynktem prawdziwego killera. Tak walczy się z mańkutami światowej klasy, tak pisze się nieśmiertelne piosenki. 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

Biłuński zadebiutował na łamach Bokser.org w czerwcu 2011 roku. W ciągu dwóch lat stworzył cztery autorskie cykle: "Artyści ringu", "Boxiana", "Styl robi walkę" i "KSB". Prezentował charakterystyczny styl, który często polaryzował opinie czytelników. Obecnie Biłuński tworzy reportaże dla wydawnictwa Ebr.

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: marcinm
Data: 18-03-2018 14:48:34 
mógłbyś jeszcze coś dodać o ciosach w tyl glowy ;]
 Autor komentarza: Miro
Data: 18-03-2018 14:54:44 
A więc gdzie się podziało doświadczenie Ortiza wyniesione z tylu walk co miało być argumentem i przewagą Ortiza w ringu. Ja już nie wierzę w te doświadczenia . Jest się tym kim się jest tu i teraz w danym momencie walki. Ortiz powinien być lepszy taktycznie a nie był. Po prostu ciosy robią spustoszenie. Zawodnik po ciosach jest osłabiony i zapomina o doświadczeniu tzn będąc przymroczonym po mocnych ciosach nie można z doświadczenia korzystać. Szpilka miał mieć przewagę doświadczenia z pół zawodowcem pół amatorem Jenningsem. Gołota miał mieć przewagę doświadczenia w HW walcząc z Adamkiem. Holmes miał mieć przewagę doświadczenia w walce z 22 letnim Tysonem. Teraz Ortiz miał mieć przewagę doświadczenia w walce z Wilderem. A ostatecznie wygrywa brutalna siła z doświadczeniem.
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 18-03-2018 14:55:23 
To samo pomyslalem drogi kolego marcin
Czy jest jakis punkt regulaminu komisji nowojorskiej dajacej przyzwolenie na bicie w tyl glowy,nasad rekawicy lub przedrameniiem?

Szanuje pana redaktora,ale po mojemu artykul pisany pod zgory zalozona teze...
 Autor komentarza: astarte
Data: 18-03-2018 15:20:17 
genialny artykul genialnego redaktora!

Czesc i Chwala Wielkiemu Bilunowi! ORG'u niech beda dzieki!

fajnie, ze wyjasnil niedouczonych szczekaczy buldupczacych w poprzednich tematach o "walek" na korzysc wildera miedzy 7 a 8 runda. to samo probowalem plebsowi wyjasniac, w co jednak motloch bez dowodu uwierzyl, jak dowodami mozna obalic?

taka prawda, ten pokraczny i atechniczny wilder nie pozwolil sobie narzucic stylu kubanczyka, tylko realizowal wlasne cele. i zrobil to co umie najlepiej - po wyczuciu rywala, finalnie go upolowal firmowym prawym.

ciosy w tyl glowy faktycznie lipa totalna. moga go kiedys za to zdyskwalifikowac :-(
 Autor komentarza: marcinm
Data: 18-03-2018 15:30:57 
ja nie odbieram nic ani Jakubowi (redaktorowi) ani Wilderowi - wygral walke i jest mega silnym zawodnikiem, ale z obiektywnego pkt widzenia sam "poczatek upadku king-konga" jak i kolejne nokdauny byly kontrowersyjne. W innych walkach Dzikusa tez byly nagminne nielegalne ciosy. Ok - ktos powie ze w ferworze walki itd. ale powtarzalnosc jest niebywala. Ja na miejscu sedziego po tym nokdaunie dalbym czas na dojscie do siebie Ortizowi i upomnial (juz o wiele wczesniej pewnie) Wildera, zeby zwracal na to uwage bo to jest mega niebezpieczne. Nie jestem zawodowym bokserem ale sam w latach mlodosci dostalem cios w tyl glowy po ktorym lezalem w szpitalu z krwiakiem w mozgu i nie slysze na lewe ucho do tej pory (i nie bede slyszal)
 Autor komentarza: TomHorn
Data: 18-03-2018 15:45:24 
Super artykuł, szczególnie te analizy związane z aspektami technicznymi.
Jedno nie daje mi spokoju. JB - jak oceniasz szanse Ortiza w potencjalnym rewanżu mając już wiedzę jak wyglądała walka? Wiem, że rewanżu raczej nie będzie, ale załóżmy, że by do niego doszło? Bo ja dałbym Ortizowi trochę mniej niż 50% ale niewiele, czyli dokładnie tyle samo ile przed pierwszą walką. Oczywiście o ile rewanż byłby w tym roku a nie np. za 2 lata. Moim zdaniem Ortiz w dalszym ciągu należy do czwórki najlepszych bokserów (Wilder, Fury, AJ i Ortiz) wśród których trudno mi powiedzieć który jest najlepszy.
I jeszcze - co z tą techniką Wildera? Naprawdę wygląda to tak źle? Przecież on w normalnej walce dawał radę z Ortizem nawet jak nie bił w tył głowy ani nie dochodziły do głowy Ortiza mocne ciosy. Zdaniem wielu fachowców pierwsze 4 rundy przegrał ale te 4 rundy to było takie rozpoznanie i przesunięcie ciężaru walki na późniejsze rundy i to nawet zauważył taki laik jak ja.
 Autor komentarza: soulfoodboxing
Data: 18-03-2018 16:01:31 
@marcinm - faule niewątpliwie były i sędzia powinien upomnieć Wildera. Jakkolwiek okrutnie to zabrzmi, te faule są też siłą Wildera, bo dopóki sędziowie go nie upomną, będzie niszczył nielegalnymi atakami, gdy rywal jest zraniony.

@TomHorn - Ortiz miałby według mnie nieco mniejsze szanse niż w pierwszej walce. Coś na kształt 35/65. Po prostu nie wydaje mi się, by był w stanie dużo lepiej boksować, a brutalny nokaut mógł zostawić ślady w psychice nawet takiego wojownika, jakim jest Ortiz. Wilder natomiast okrzepnie jeszcze bardziej po tej walce. Jego technika jest słaba z podręcznikowego punktu widzenia, ale w HW ten unikatowy zawodnik (refleks, szybkość, zwinność naprawdę kapitalne + warunki) z potężną bombą się sprawdza. Bardzo trudno go odczytać i skontrować te bomby. Zwłaszcza, że dokonuje właściwych wyborów taktycznych i ma świetną psychę.
 Autor komentarza: iron3
Data: 18-03-2018 16:17:12 
Ja uważam że na Wildera potrzeba agresywnego swarmera z mocnym ciosem.Wilder nie wytrzymałby ciągłej presji. Moim zdaniem dobrze przygotowany Povetkin byłby kimś takim.
 Autor komentarza: puncher48
Data: 18-03-2018 16:21:23 
Jest południe, obiad czeka
odgrzewamy, więc kotleta
Wilder-Ortiz, walka świetna
dla kibica, wręcz kompletna

tam emocje, były spore
raz na górze, raz dole
czy to Luis, czy Deontay
rollercoaster, ja pierdolę

ja przepraszam, za przekleństwa
to w wyniku, jest lenistwa
brak mi słowa, także rymu
i kultura, też jest niska

wiem bez sensu, tłumaczenie
nic nie zrobię, nic nie zmienię
po sobocie, było grubo
to do teraz, też się chwieję

dobra kończę, te wymówki
bo nie jestem, już z zerówki
lata swoje, też posiadam
i językiem, polskim władam

samo starcie, palce lizać
a ten sędzia, jakaś pizda
dwadzieścia sekund, dochodzenia
dla Wildera, ocalenia

przed nokautem i bankrutctwem
trzeba walczyć, z tym paskudztwem
co nam trawi, sport prawdziwy
biznes nie jest, sprawiedliwy
 Autor komentarza: tysiok
Data: 18-03-2018 16:28:45 
Nic dodać nic ująć!
 Autor komentarza: cybulski
Data: 18-03-2018 16:43:00 
Na Wildera najlepszy bylby taki Witalij Kliczko.
To byl gosc ktory rozjechalby Wildera niczym walec. Usiadlby na nim i nie dal ani chwili wytchnienia, a Wildera strzaly odganialby jako troche grozniejszego komara
Powietkin raczej chuja by zrobil.

Co do Ortiza - jest juz rozbity i nie mialby tej samej motywacji, dostalby ciegi w 5 rund od Wildera teraz.

co do Joshuy ciezko powiedziec, mysle ze Wilder mu jednak nastuka
 Autor komentarza: TomHorn
Data: 18-03-2018 17:33:32 
@soulfoodboxing, zgoda, jego technika jest słaba z podręcznikowego punktu widzenia, ale daje mu też handicap, rywale nie mają doświadczenia z zawodnikami, którzy tak walczą. Wilder walczy z zawodnikami, którzy boksują poprawnie i ma z takimi doświadczenie. A jego przeciwnicy też walczą z zawodnikami boksującymi poprawnie i dlatego trochę głupieją z Wilderem. Coś podobnego do atatu jaki mają mańkuci.
Ortiz w 8 rundzie wiedział, że Wilder przystąpił do ostatecznego ataku a jednak nie dał rady się obronić. I widać było po nim chwilę po przerwaniu, że do dalszej walki nie chętny.
 Autor komentarza: bogdanhaze
Data: 18-03-2018 17:47:30 
Mój dobry znajomy w czasach liceum chodził na salkę do Różala, wyłapał kagato i też miał krwiaka, a to inna partia czaszki. Poza tym ile razy w trakcie walki zawodnicy dostają bomby na skroń, a to właśnie tam głowa jest "najcieńsza". Każdy cios jest niebezpieczny, nie było to notoryczne walenie w tył głowy. Mayweather tak bił, RJJ czy Kliczko.
 Autor komentarza: bogdanhaze
Data: 18-03-2018 17:52:50 
Naszprycowany ryży nie potrafił się dobrać do skóry statycznemu Wachowi, który go kilka razy skarcił swymi błyskawicznymi prostymi. Sasha jest za mały na Wildera czy Joshue.
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 18-03-2018 18:10:13 
To prawda ze Wilder ma handicap,bo jego rywala nie maja doswiadczenia z zawodnikami,ktorzy ogluszaja ich ciosami w potylice i trudno znalezc na tego typu zagrywki jakas skuteczna metode.Moze komisja w nowym jorku powinna zadbac o to,zeby przeciwnicy Dzikusa mogli walczyc w jakiegos rodzaju suspensorach,chroniacych potylice LOL
 Autor komentarza: iron3
Data: 18-03-2018 18:47:52 
andrewsky Jak Gołota walił Ruiza w tył głowy to pewnie myślełeś jaki piękny nokdaun. A jak Wildera nie lubisz to się czepiasz jak stara , wyposzczona panna.
 Autor komentarza: seb1746
Data: 18-03-2018 18:54:07 
Przede wszystkim Wildera można trafić - i prędzej czy później wyłapie taką petardę, że nie wstanie. Myślę, że ktoś go w końcu złamie - a wtedy podupadnie jego pewność siebie. Zresztą nie wierzę, że nawet te ciosy, które zbiera nie wywierają żadnego wpływu na jego organizm i psychikę. Z Joshuą prędko nie zawalczy. Ortiza trochę szkoda - zbyt późno dostał walkę o tytuł, gdyby wcześniej trafił do boksu zawodowego - byłby mistrzem świata.
 Autor komentarza: KalarCz
Data: 18-03-2018 18:58:15 
Povietkin nie ma szans z Wilderem, Wilder jest za duży i za dobrze to wykorzystuje, na niego trzeba wysokiego z długimi łapami, Ortiz dzięki zasięgowi był pierwszym który realnie zbliżył się pięściami do jego głowy, udawało się to też trochę wysokiemu Washingtonowi, każdego mniejszego Wilder ustawiał jak chciał, nie byli dla niego żanym zagrożeniem, walka z Joshuą pół na pół, a z Wildera po Ortizie nikt nie powinien już kpić
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 18-03-2018 19:05:59 
iron3
Mylisz się drogi kolego.Bylem tym bardzo oburzony.Nawet napisałem complein do federacji WBA XD
 Autor komentarza: gluton
Data: 18-03-2018 19:34:44 
Ciosy w tył głowy ewidentne w 10 rundzie.Końcówka cacy ale to było już kopanie leżącego.Wilder może robić wszystko w ringu i mu pomagają panowie dookola.
Nokauty się dobrze sprzedają.
 Autor komentarza: marcinm
Data: 18-03-2018 19:43:50 
Autor komentarza: bogdanhaze

To, że mi akurat się coś stało, a Twój kolega dostal kopa w glowe i nic mu nie bylo, albo czesc bokserow dostala/zadala nielegalne ciosy, nie znaczy że tego typu ciosy (nie przepisowe) mozna stosowac. Nie jestem hejterem Wildera czy tez mega funem Ortiza, ale do chuja trzeba byc obiektywnym. z analizą "techniczna" JB tez moznaby podyskutowac ale nie chce wywolywac gownoburzy bo czesc elementow dobrze opisal, pomijajac cala mase innych. Tak czy owak jak na "male piesci" jest ok.
 Autor komentarza: teanshin
Data: 18-03-2018 20:46:55 
Czytałem gdzieś że tak na prawdę nikt nie wie ile Ortiz ma lat. Ortiz jest Kubańskim imigrantem być może przyjechał na podrobionych papierach. Ktoś nawet wspomniał że Ortiz ma 45 lat.
 Autor komentarza: KapralWiaderny
Data: 18-03-2018 21:09:25 
Z Ortizem moze byc jak z Olisadebe.
 Autor komentarza: KapralWiaderny
Data: 18-03-2018 21:10:08 
MAŁE PIĘŚCI: NAGOŚĆ DZIKICH PLAŻ (cz. 1)

Ciekawe czy Kuba wrzuci Nam i częśc drugą ...
 Autor komentarza: matd
Data: 18-03-2018 22:15:35 
Ja juz pomine swoją mooocno negatywną opinie na temat tych fauli Wildera,bo pisalem o tym juz chyba jako pierwszy - i to na wielu portalach,pl,zagranicznych. W skrocie. Mam podobne zdanie jak np. @andrewsky czy @marcinm. Te permanentne,powtarzane co walke,po klkanascie razy faule sa pod dsq.. Ale mialem pominac nagatywne opinie a skupic sie na czyms inny,ale tradycyjnie sie zagalopowalem ;D Do rzeczy,najwiekszym skarbem dla Wildera jest wlasnie w/w przez autora trener Breland! Nie caly ten Deas,ktory nie umie nawet tarcz trzymac i wyglada w tym ringu jak najwiekszy parodysta trenerski,nie on a wlasnie Breland wyciaga z Wildera najwiecej,nauczyl go boksu pod jego warunki fizyczne,daje mu odpowiednie wskazowki i prowadzi taktycznie jak nalezy. Wystarczy spojrzec na tarczowanie i uwagi w narozniku,zeby zobaczyc kto jest prawdziwym trenerem Deontaya. Deas to tylko manager,ktory podpial sie bezczelnie jeszcze pod role trenera.
 Autor komentarza: bogdanhaze
Data: 18-03-2018 23:37:51 
marcinm

Moze niejasno sie wyrazilem, w kazdym razie w zadnym wypadku nie zamierzalem wiazac tego z Twoim wypadkiem, a tym bardziej to gloryfikowac czy cos... takie sytuacje jak u Ciebie to nic fajnego. Dla mnie mozna bezczelnie sciagac przeciwnika i bic po tylach, albo w ferworze probowac pozbyc sie klejacego przeciwnika(nie naruszonego ale klejacego). W tej bajecznej 10 rundzie jeden i drugi byl naruszony, wtedy instykt przetrwania bierze gore. Nie jest to fajne dla oka, ale to norma w dzisiejszym boksie, no kurde nawet na sparingach takie sytuacje sa xD Na gali w Poznaniu, o ktorej jest wyzej(polecam retransmisje) takie ciosy tez padaly xD Czy ktos z Was trenujac/sparujac nie byl w podobnej sytuacji? Prosze Was...

matd

Ty generalnie jestes pionierem tego sportu, wszystko wiesz najlepiej. Nie wiem jak mozna sie chwalic tym co napisales w pierwszym zdaniu. To sie teraz pochwal w ilu krajach trollujesz ludzi. No nie wierze, ze dorosly (zreszta kij wie) chelpi sie tego typu dokonaniami. Ja sobie zapamietuje takich gagatkow jak Ty, pukajacy do drzwi i reszta haremu. Za kazdym razem jak Wam typy nie wchodza, macie jakies ale. Rzadko kiedy posypujecie glowe popiolem. Takze zaden z Ciebie krytyk, a zwyczajny hejter. "Pisalem o tym juz chyba pierwszy i to na wielu portalach pl, zagranicznych". Jak plytki trzeba miec brodzik intelektualny zeby cos takiego napisac, Ciebie nie da sie powaznie traktowac. Z ta druga czescia, moze i masz racje aczkolwiek sam dzikus przed walka z gitem gadal, ze to gdzie dzis jest zawdziecza w duzej czesci JD.
 Autor komentarza: Laik
Data: 19-03-2018 00:49:04 
W historii boksu było wiele kontrowersyjnych walk, jednak ta do nich nie należała...

Dajcie sobie spokój z szukaniem na siłę niuansów, które rzekomo pomogły Wilderowi wygrać.

Rewanż? KO do 4 rundy, Wilder już się Ortiza nauczył, szkoda zdrowia staruszka...
 Autor komentarza: Laik
Data: 19-03-2018 00:56:13 
Jakub Biłuński,

Świetny tekst, fajnie opisane techniczne smaczki. Gratulacje, jestem pod wrażeniem!
 Autor komentarza: lukaszenko
Data: 19-03-2018 08:22:55 
Dlaczego Wilder wygral?..Bo był młodszy, szybszy, głodny zwyciestwa..
 Autor komentarza: Piote
Data: 19-03-2018 08:33:55 
@soulfoodboxing

Jak byś punktował pierwsze 4 rundy?
 Autor komentarza: matd
Data: 19-03-2018 08:56:41 
@bogdanhaze

Jak ktos sie chce przyczepic,to sie przyczepi do czegokolwiek :) Chodzilo mi o to,ze świezo po walce dostrzeglem to co dostrzego tysiace innych ludzi - na czele z Ortizem,ktory udostepnial tuziny takich opinii na swoich SM. Czyli jesli napisalem o tym w kilku miejscach,tj wielu innych, to jestem/jestesmy od razu chwalącymi sie hejterami...Spoko.. Jezeli Ty nie dostrzegasz fauli i nieczystych zagrywek - permanentnych zagrywek - Wildera,a ludziom o tym mowiacym glosno piszesz,ze sie chwalą,ze są hejterami czy uwazają za krytykow,to mogą zyczyc Ci tylko dobrego okulisty,bo w tym przypadku,zeby to dostrzec nie trzeba byc ani krytykiem,ani fachowcem,ani chwalipiętą.
 Autor komentarza: soulfoodboxing
Data: 19-03-2018 09:30:05 
@Piote - miałem remis albo 39-37 Ortiz, dokładnie nie pamiętam. Strasznie trudne rundy do punktowania.
 Autor komentarza: andrewsky
Data: 19-03-2018 11:54:56 
Wilder to bardzo dobry,niebezpieczny zawodnik.Ma wiele cech charakteryzujących mistrzów,których nie będę przytaczał bo są powszechnie znane
Ale jest jednowymiarowy.Ktos powie;”No i chuj,skoro wygrywa” i będzie miał racje.Zwyciezcow się nie sądzi
Podobnie było z Władimirem.Przez lata wygrywał.Walczac zawsze w ten sam sposób.Opracowal swój styl do perfekcji.Co z tego ze prosty.Do tego miał przeciętnych rywali,a ringowy przymykali oczy na jego brudne zagrywki.Az przyszedł Tyson Fury który umiał wszystko co RoboWład,ale i więcej
Wilder pokonał bardzo dobrego pięściarza,za jakiego uważam Ortiza.Potwierdzajac wszystkie swoje zalety,ale i wady.
Po mojemu trzeba jeszcze chwile poczekać,zanim zacznie mu się szukać rywali z przeszłości hevy,skoro jest jeszcze kilku w teraźniejszości z którymi będzie miał kłopotu.Szczegolnie gdy wyrwie się go ze „sfery komfortu „...
 Autor komentarza: TomHorn
Data: 19-03-2018 14:49:08 
A kto potrafi prosto wyjaśnić, dlaczego 7 rundę wszyscy 3 sędziowie wypunktowali 10-8 dla Ortiza? Wiem, że tak można punktować rundy w których pomimo braku nokdaunu jedna strona dominuje i wiem, że w tej rundzie Ortiz miał przewagę. Czy to naprawdę była taka runda? Ortiz trafił 40 sekund przed końcem, czyli 80% rundy było w miarę równo a nawet te ost 40 sek Wilder trzeźwo klinczował, trochę przyjął, ale takich rund widziałem wiele w innych walkach i były punktowane 10-9.
 Autor komentarza: iron3
Data: 19-03-2018 14:55:09 
TomHorn
Tu chodzi o oczucie a nie fakty! Takie jest życie i takie są zasady ! To już przed rundą było ustalone że będzie 10-8 i naucz się tego albo do przedszkola.
 Autor komentarza: Storm
Data: 19-03-2018 15:01:16 
Co tu się odstawia. Biłun mózgi pierze wariatom a oni za nim podążają. Pierdoły jakich świat nie widział. Boks to cyrk jest przecież. Gdyby tylko Ortiz jebnął Wildera w tył głowy to by była DSQ ale w drugą stronę to już wszystkow porządku. A Biłun taktyki szuka i peany pisze. Jaja jak berety. Wilder ma jedną taktykę wejść i jebnąć a później napierdalać byle jak. Po ostrzeżeniach odbieraniu punktów musiałby walczyć inaczej. Ale nie musi. I to tylko 20% tego co dzieje się przy walce bokserskiej. 80% to zagrywki zakulisowe. Badania dopingowe i inne. I na koniec AJ też to wie i też fauluje. I Rudy też wie i też robi co chce. Noż kurwa wariaci.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.