WHYTE: ZMIENIŁEM SIĘ PO PORAŻCE Z JOSHUĄ
Dillian Whyte (22-1, 16 KO) stwierdził, że porażka z Anthonym Joshuą (20-0, 20 KO) dała mu do myślenia i pozwoliła się rozwinąć.
29-latek, który pokonał Joshuą na ringu amatorskim, przegrał z nim na zawodowstwie przez techniczny nokaut w siódmej rundzie pod koniec 2015 roku.
Pytany o to, co sprawiło, że postanowił zmienić pewne rzeczy w swoich przygotowaniach i życiu codziennym, Whyte odpowiada: - Walka z Joshuą. Odkryłem, że miałem braki zarówno pod względem kondycji fizycznej, jak i psychicznej. Wtedy trenowałem sam, wszystko robiłem samodzielnie. Jestem szczery z samym sobą. Jak coś w życiu idzie nie po mojej myśli, to zaczynam to analizować. Zrozumiałem, że muszę się lepiej odżywiać i trenować. I to właśnie zrobiłem.
Dodaje, że dzisiaj walka z Joshuą wyglądałaby inaczej. - Jestem bardziej dojrzały emocjonalnie, mądrzejszy. Mam bardziej naukowe podejście do treningów, mam też lepsze podejście do walk. Jestem bardziej zrelaksowany i czuję się bardziej komfortowo na dużych galach - oznajmił.
Whyte wróci na ring 24 marca w Londynie. Jego rywalem będzie Lucas Browne (25-0, 22 KO), a w stawce znajdzie się pas WBC Silver w wadze ciężkiej.
Leni się, jest wolny i zadaje mało ciosów.
Nie potrafił przycisnąć stojącego jak słup Heleniusa.
Nie wierzę w niego.Tylko o kasę mu chodzi
Jeśli pokona Browne'a to będzie to jego największy sukces. A mam wrażenie że go jednak Big Daddy przełamie..
co nie znaczy, że nie może dawać efektownych walk, może tylko zależy z kim go zestawią.