JOSE CARLOS RAMIREZ NOWYM MISTRZEM WBC W LIMICIE 63,5kg
To miał być wyjątkowy pojedynek i był. Federacja World Boxing Council zorganizowała mistrzowską walkę numer 2000! W pojedynku o wakujący pas kategorii junior półśredniej, czy też jak kto woli super lekkiej, Jose Carlos Ramirez (22-0, 16 KO) pokonał Amira Imama (21-2, 18 KO).
Ramirez rozpoczął w swoim stylu ostrym pressingiem i seriami w półdystansie, ale już w połowie pierwszej rundy jego zapały ostudził na moment znakomity prawy podbródkowy przeciwnika. W kolejnych minutach trwały efektowne wymiany z bliska, choć nieco aktywniejszy i agresywniejszy był w nich podopieczny Freddiego Roacha. W trzeciej odsłonie lepszy fragment Imama, który lewym prostym bitym niczym z automatu i kilkoma ostrymi kontrami z prawej ręki zyskał nieznaczną przewagę. Niestety dla siebie miewał dłuższe przestoje i choć w defensywie prezentował się znakomicie, to zbyt często oddawał inicjatywę zmotywowanemu Ramirezowi. Na półmetku Jose zaczął trafiać lewym sierpowym nad prawą rękawicą przeciwnika. Znakomity i wyrównany przebieg miało ósme starcie. Obaj kilka razy mocno trafili.
W dziesiątej rundzie znów warunki dyktował Ramirez, który wyrzucał z siebie kombinacje kilku uderzeń. W końcówce Imam był w sporych tarapatach, lecz przetrwał chwilowy kryzys. W ostatnich minutach 25-letni Jose podkręcił i tak przecież wysokie tempo, zasypując przeciwnika bombami z obu rąk w niemal każdej sekundzie. Gdy zabrzmiał ostatni gong, sędziowie jednomyślnie opowiedzieli się za Ramirezem, chociaż rozpiętość była spora - 115:113, 117:111 i 120:108.
- To spełnienie moich marzeń. Zdobycie pasa WBC to dla mnie wielki honor. W pewnym momencie miałem mały kryzys, ale złapałem drugi oddech, a w rundach mistrzowskich dałem z siebie już wszystko - mówił po wszystkim zadowolony z siebie Ramirez.
- Zrobiłem trochę za mało. Na pewno powinienem częściej bić na korpus - przyznał pokonany Imam.
- Amir sprawiał, że rywal dużo przestrzeliwał, choć jednocześnie sam uderzał zbyt rzadko - wtrącił Don King, promotor Imama.
Ciosy trafione/zadane:
Ramirez 282/799 (35%) - Imam 189/653 (29%)
Ja rozumiem, że rundy mogą być bliskie, a jednak trzeba je jakoś wypunktować, ale zabawnie to wygląda