GASIJEW: JAKO DZIECKO CHCIAŁEM BYĆ JAK MIKE TYSON
Murat Gasijew (26-0, 19 KO), tak jak niegdyś Mike Tyson, ma przydomek "Żelazny". Rosjanin nie ukrywa, że w młodości słynny Amerykanin był jego idolem, jednak z czasem postanowił zbudować własną tożsamość.
- Jako dziecko oglądaliśmy z bratem program bokserski w telewizji, potem sam zacząłem boksować. Chciałem być jak Tyson, ale człowiek mądrzeje i zaczyna rozumieć, że musi być sobą, rozwijać się, a nie starać się być kimś innym. Można przejąć jakieś aspekty, które będą przydatne, ale nie można kogoś imitować, trzeba być sobą - podkreślił 24-latek.
Gasijew zmierzy się w kolejnym, planowanym na 11 maja pojedynku z Aleksandrem Usykiem (14-0, 11 KO). W stawce znajdą się wszystkie cztery najważniejsze pasy w wadze junior ciężkiej, a także Puchar im. Muhammada Alego dla zwycięzcy World Boxing Super Series.
Jeżeli Gasijew wygra, to być może przeniesie się do wagi ciężkiej i spróbuje nawiązać do sukcesów, jakie święcił w niej Tyson.
- To moje marzenie, ale na chwilę obecną boksuję w kategorii junior ciężkiej. Muszę wygrać następną walkę, zunifikować pasy, a potem porozmawiamy z zespołem o dalszych planach - oznajmił.
Dla mnie zwycięzca WBSS w cruiser to będzie absolutna czołówka P4P
Lubię Usyka, to wielki sportowiec, ale w finale będę za Muratem..
Niemniej jednak zgodzę się z Tobą co do wagi zwycięstwa w tym turnieju. CW pokazała siłę... chociaż stój, przecież nie pokazali. W Polsce czy USA tylko pasjonaci znajdowali streamy.
stanie bokserski David Copperfield i moim zdaniem Rosjanin nie podoła, chociaż
stawi opór Ukraińskiemu wirtuozowi.
Usyk ma jednak bajeczną pracę nóg, a to też klucz do sukcesu i chyba to właśnie Ukrainiec wydaje się lekkim faworytem.
Zapamietajcie moj post.
Amen
przez nokaut