CHISORA: Z TAKAMEM PÓJDZIEMY NA WOJNĘ
Dereck Chisora (27-8, 19 KO) potwierdził, że trwają rozmowy w sprawie walki z Carlosem Takamem (35-4-1, 27 KO), niedawnym przeciwnikiem zunifikowanego mistrza wagi ciężkiej Anthony'ego Joshuy (20-0, 20 KO). Pojedynek odbędzie się być może w maju.
- Tak, rozmawiamy o tym w tej chwili. Pójdziemy na wojnę. Takam to twardziel, Joshua bił go wszystkim, co miał. Dobrze, że sędzia przerwał tę walkę, bo Carlos dużo przyjmował, a sam niewiele robił. Gdyby oddawał, pojedynek nie zostałby przerwany. Ale to była droga jednokierunkowa, zbierał mnóstwo ciosów na głowę. Sędzia dobrze zrobił - powiedział Chisora, nawiązując do pojedynku z październiku ubiegłego roku.
Chisora wróci na ring 24 marca w Londynie, gdzie zmierzy się z nieznanym jeszcze rywalem na gali, której główną atrakcję stanowić będzie potyczka jego byłego przeciwnika Dilliana Whyte'a (22-1, 16 KO) z Lucasem Browne'em (25-0, 22 KO). "Del Boy" pomaga temu drugiemu w sparingach.
- Powiedziałem mu, żeby pozostał skupiony, żeby boksował tak jak trenuje, doradziłem, żeby słuchał trenera. Nie wiem, czy pan Whyte jest zawiedziony z tego powodu. Pan Whyte to pan Whyte - stwierdził.
zgoda niech bedzie jak piszesz :) hern cie wysłucha bo masz duzo do gadania... jakby babcia miała wasy...
wycisnął z siebie ostatnie wydechy i stawił opór Takamowi, który ciągle pływa
wokół czołówki i zatopić go nie sposób.
Chisora to też dobry dowód na to, że jak ktoś jest zdrowy i ma predyspozycje to przyjmowane ciosy nie robią spustoszenia, podobnie miał Holyfield. Oczywiście, bywają też bokserzy "wadliwi", Magomed Abdusalamow po pierwszej większej walce nie nadaje się już do niczego ale to jest przykład w drugą stronę.