WITALIJ KLICZKO: W 1986 ROKU MÓWIŁEM KOLEGOM, ŻE POKONAM TYSONA
Witalij Kliczko przyznał, że nikt mu nie wierzył, kiedy przeszło trzydzieści lat temu zapowiadał, że pójdzie w ślady Mike'a Tysona i zostanie mistrzem świata w wadze ciężkiej.
- Pamiętam, jak w 1986 roku zebraliśmy się z chłopakami w kuchni i oglądaliśmy pierwszą mistrzowską walkę Tysona. Byłem bardzo zainspirowany i w emocjach powiedziałem: "Jak dorosnę, to pokonam Tysona i zostanę mistrzem świata". Po tych słowach nastąpiła ciszy. Wszyscy się na mnie popatrzyli, pytali: "Kto, ty?". Nawet sobie nie wyobrażacie, jak mi dokuczali - wspomina 46-latek.
Kliczce nie było wprawdzie dane walczyć z Tysonem, ale zdobył pas WBC, który w przeszłości dzierżył Amerykanin. Koniec końców wyszło więc na jego.
- Ci moi koledzy nie przypuszczali, że mam tak dobrą pamięć. Zapamiętałem każdego, kto ze mnie żartował. Szesnaście lat później zaprosiłem ich do kawiarni. Ze sobą miałem torbę, a w niej ten sam pas, który dzierżył Tyson. Tyle że wtedy należał już do mnie. Przeprosili mnie i powiedzieli, że nie sądzili, że ktoś z ich szkoły mógłby zdobyć pas, które mieli Tyson, Lennox Lewis i Muhammad Ali. Bardzo ważne jest, by marzyć i robić wszystko, by te marzenia się spełniły - oznajmił Ukrainiec.
Kliczko stoczył ostatnią walkę w 2012 roku. Federacja WBC nadała mu status emerytowanego czempiona, co oznacza, że w każdej chwili mógłby wrócić na ring i z miejsca otrzymać walkę o pas. Ukrainiec skupia się już jednak na karierze politycznej. W tej chwili pełni funkcję mera Kijowa, a niewykluczone, że w przyszłości wystartuje w wyborach prezydenckich.
Gdyby nie byl nie do ruszenia, to by nie spieprzal w tamtych czasach przed Foremanem :D
Vitali wygląda jakby o siebie dbał ale walka z kimś takim jak Wilder w tym wieku to byłby szczyt głupoty z jego strony. Niepotrzebne ryzyko. Facet ma 46 lat.
W sumie pewnie po jakimś dobrym obozie jeszcze niejednemu z "czołówki" mógłby sprawić lanie ale pytanie po co?
silną psychiką dawał nam typowego dominatora, przy starszym bracie Wladimir to model z wybiegu,
taki bananowy chłopak, który w razie większych kłopotów, chował się za plecami brata.
Starszy Kliczko już wyrazem twarzy był w stanie łamać rywali, a w formie choćby z Arreoli
zdmuchnąłby takiego Wilder'a z ringu.
Wygrałby bez problemu, bo przecież Wilder to bum. Kliczko zresztą jest emeritusem, więc gdyby chciał, to mógłby być z miejsca mandatory dla Wildera, ale po prostu zdaje sobie sprawę z tego, że obiłby tego biedaka i kibice później mówiliby że Kliczko wrócił i znowu obija kelnerów.
W Polsce to byl poczatek lat 90.
Pojedynek z Witem to walka życia Chisory.
To Ty nie wiedziałeś że ZSRR to był kraj miodem i mlekiem płynący? Tam można było wszystko robić i oglądać. Nikt nikomu niczego nie zabraniał.
Tata wojskowy to wideo w domu pewnie było.
Video mogli miec,ale skad kasete z nagraniem
W tamtych czasach do Polski wszystko trafialo z duzym poslizgiem.Starszy brat mojego kolegi wyjechal do USA,jakos na poczatku lat 90 i pamietam jak przyslal kilka VHS-ow z walkami,Tysona,Alego i Marka Piotrowskiego.Ale to wszystko byly stare walki
Dla mnie opowiastaka Vitka jest nieco naciagana.
Oglądałem w Polsce, na kanapie, w telewizorze, pojedynek dwu zawodowych bokserów, Foremana i Muhammada Ali.
Był rok 1974...
Vitalij wygrywał na punkty.
Dość łatwo jednak łapał kontuzje.
A ty piszesz, jakby Lennox go zdominował.
Gówno.
Zaimponowales,mi tym.Absolutnie LOL
Bo Lenox był ostatnim wielkim mistrzem HW.
Jak zwykle piszesz kompletne bzdury,porównanie ucieczki Gołoty z rezygnacją Vitka to jakiś nonsens,przecież to była zupełnie inna sytuacja,no ale to w końcu nieudacznik numer 1 tego forum pisze.
Jak zwykle piszesz kompletne bzdury,porównanie ucieczki Gołoty z rezygnacją Vitka to jakiś nonsens,przecież to była zupełnie inna sytuacja,no ale to w końcu nieudacznik numer 1 tego forum pisze.
Większego głupka jak Ygnac to te forum nie widziało
Nie do końca. Wprowadził to Lewis za namową Stewarda, który to potem zaimplementował u Władka.
Zobacz sobie walka Tua-Lewis. Lennox tam dawał 3 ciosy, lewy prosty, prawy prosty, podbródek a potem klincz i tak przez całą walkę.