PIERWSZA WALKA JOSHUA-WILDER NA BROOKLYNIE LUB W LAS VEGAS
Szef promującej Anthony'ego Joshuę (20-0, 20 KO) stajni Matchroom Boxing poinformował, że walka unifikacyjna z Deontayem Wilderem (40-0, 39 KO) może się odbyć w Nowym Jorku bądź Las Vegas.
Joshua musi jeszcze pokonać 31 marca w Cardiff Josepha Parkera (24-0, 18 KO), ale jeśli to zrobi, Eddie Hearn rozpocznie negocjacje w sprawie pojedynku z Wilderem. Promotor podkreśla, że chce zrobić dwie walki Joshua-Wilder. Pierwsza miałaby się odbyć w USA - w hali Barclays Center na nowojorskim Brooklynie lub w Las Vegas - a druga w Anglii. Termin nie jest jeszcze znany, ale brytyjski promotor celuje w coś pomiędzy październikiem a grudniem.
- Musimy usiąść i zobaczyć, kto wyłoży największe pieniądze [na organizację walki]. To największy pojedynek w świecie boksu. Jeśli nie uda się go zrobić, Joshua prawdopodobnie zaboksuje latem w USA. Walka ta odbyłaby się na Brooklynie, a dojdzie do niej tylko wtedy, gdy nie będzie porozumienia z Wilderem - oświadczył Hearn.
Przeciwnikiem Joshuy miałby być latem Jarrell Miller (20-0-1, 18 KO), który w swoim ostatnim występie wygrał w dziewiątej rundzie z Mariuszem Wachem.
Dlatego musi mowic,rzeczy do ktorych sam nie jest do konca przekonany,zeby nie wyszlo ze Joshua "obsral zbroje"
Po mojemu jednak zle to rozgrywa.Powinien nie odpowiadac na pytania odnosnie walki z Wilderem,do czasu roztrzygniecia pojedynku Joshuy z Parkerem
Powinien zdjac nieco presji z Joshuy,zeby on w 100% myslal o zblizajacym sie pojedynku,a nie o tym co bedzie potem
Czy Nowa Zelandia,to oaza sprawiedliwosci w zgnilym swiecie boksu?
to powiedz dlaczego Ortiz widząc co się dzieje przed tą rundą o czym piszesz z chwilą rozpoczęcia tej rundy nie zaatakował i nie przycisnął ponownie Wildera , żeby przedłużyć swoją szansę z poprzedniej rundy i ją wykorzystać ? No przecież jeśli te 20 sekund to był wypoczynek dla Wildera to tak samo był to odpoczynek dla Ortiza. Albo z Ortiza słaby taktyk albo już jechał na oparach bo się wystrzelał w poprzedniej rundzie i po prostu nie miał już sił, żeby docisnąć Wildera i zwyciężyć.
nie przegra z kretesem w pierwszej rundzie przez brutalny nokaut, lub w wyniku totalnej dominacji rywala
w przeciągu 12 rund. Na chwile obecną to wróżenie z fusów, po pierwsze Parker(tu nie spodziewam się komplikacji
ale wręcz dominacji Joshuy) po drugie(scenariuszy na starcie Amerykanina z Brytyjczykiem jest bez liku, a
wszystko i tak zweryfikuję ring)
przepraszam za megalomanię, to pewnie opary% po
weekendzie.
Pozdrawiam fanów pięściarstwa
Coś wisi w powietrzu, nadchodzi tsunami
królewska waga, a w ringu wybrani
dwie wieże tak silne, nie do ruszenia
czekamy w napięciu, czas zawalenia
nadchodzi wielkimi, o to krokami
minuty mijają, kibice z wami
bądźcie gotowi, na fajerwerki
Wilder - Joshua, to nie przelewki
będzie bolało i światło zgaśnie
ktoś prąd odetnie, no właśnie no właśnie
potężne ciosy, będą świstały
szczękę rywala, nieznacznie mijały
refren
Kto trafi ten wygra, zostanie królem
zasiądzie na tronie, pozdrowi czule
kibiców, rywala, nawet pocieszy
będzie najlepszy, bo król jest pierwszy
Stawka wysoka, o wszystkie pasy
pięściarze topowi, czarnej to rasy
ciężkie ich ręce, więc nokautują
rekordy zacne, ciągle śrubują
wielkie ciśnienie, jest na to starcie
więc "Dzikus" krzyczy, no dawaj bracie
Antoś spokojnie, bez żadnej spiny
rozgrzeszę ciebie i twoje winy
napięcie sięga, prawie zenitu
Joshua tak duży, po dobrym cyklu
Wilder z armatą, prawie gotowy
ktoś kogoś skosi i problem z głowy
refren
Kto trafi ten wygra, zostanie królem
zasiądzie na tronie, pozdrowi czule
kibiców, rywala, nawet pocieszy
będzie najlepszy, bo król jest pierwszy
Tak z własnej autopsji mogę Ci powiedzieć, że z siłą ciosu człowiek się rodzi lub nie. Tak dla przykładu, kilkanaście lat temu, gdy jako nastolatek chodziłem z kolegami na boks, to wtedy nikt z nas nie miał techniki, nikt z nas nie chodził na siłownię, a ciosy jednych odczuwałeś inaczej niż innych.
Oczywiście masa też ma znaczenie, bo taki puncher z Welter nie jest w stanie nokautować np. kogoś z CW, ale w głównej mierze z siłą ciosu się rodzisz lub nie.
tylko dlaczego Polacy się nie rodzą a rodzą się Amerykanie, Anglicy ,Ukraińcy , Rosjanie ? Być może do boksu nie trafiają Polacy, którzy mają na prawdę mocny cios jak piszesz z urodzeniem ale ci Polacy albo wybierają inny sport niż boks albo w ogóle nie wybierają ścieżki sportowej tylko idą np w naukę w wykształcenie albo nie są świadomi, że mają petardę w łapie bo np nie wchodzą w bijatyki podwórkowe za młodego i się nie sprawdzają .
Ciężko powiedzieć. W Polsce boks amatorski praktycznie nie istnieje. Za mało nakładów, za mało jakościowych ośrodków szkolenia. Nawet gdy się trafi jakiś utalentowany młody chłopak, to gdy widzi, że nie ma perspektyw, to odpuszcza. Sam miałem kilku kolegów, którzy naprawdę mieli papiery na to, żeby stać się dobrymi piesciarzami, ale niestety po drodze z przyczyn, które wymieniłem lub innych, skończyli z tym.
Nie zgadzam się do końca. Taki Diablo jednak ma niezły pojedynczy cios.Głowacki też przyzwoity.
1. Joshua
2. Wilder
3. Ortiz
4. Parker
5. Povietkin
6. Pulev
7. Ruiz
8. Takam
9. Miller
10. Breazeale
11. Bellew
12. Whyte
13. Haye
14. Martin
15. Browne
Parker w tym ukladzie nie moze liczyc na ulgowe traktowanie nawet u siebie ,Antoni jest pozadanym zwyciezca ,a swoja droga Wilder bedzie ogladal ta walke w pampersie ,co by Jozio nie odwali jakiegos psikusa i przypadkowo wygral .
Aco do Nowej Zeladii to jest tam straszna dyskryminacja rdzennych mieszkancow i straszna niechec do brytyjczykow ,ale oni akurat maja niewiele do powiedzenia ,nawet w szkolach nie chca uczyc ich wlasnego jezyka ,zreszta jak na Ukrainie
zgoda ale ja rozpatrywałem tylko HW bo ta kategoria jest tzw królewska.
Rugby tez maja silne i w zyciu bym sie nie spodziewal ze tam tak jest ,ostatnio wrocil moj znajomy po 6 miesiacach w Nowej Zelandii i opowiadal o sttrasznej niecheci ze strony tubylcow jako do brytyjczyka ,a pozniej przypadkowo trafilem na opowiesc Pawla Heinricha na Youtube o Nowej Zelandii i sytuacji tam panujacej ,a Parker to raczej nie tubylcze nazwisko
Są 3 rodzaje nokautów:
Z siły ciosu
Z timingu i precyzji
z zamęczenia
Najwięcej jest tych 2
Polskim zawodnikom powtarza się głupoty , że trzeba bić jak koń , by nokautować.
Chyba żaden trener( i zawodnik) w Polsce nie zauważył, że większość nokautów bierze się z timingu i precyzji, nie trzeba mieć super siły .
Zobaczcie jak to działa u Włodarczyka , bije jak koń , ale jego przeciwnicy się podnoszą , bo nie ma tam timingu ani dynamiki
Znajdźcie mi jakiegoś Kubańczyka który ma watę , albo Rosjanina ? Tam już się dawno tego nauczyli.
Walki Grovesa i Haye'a za czasów Bootha to Polscy trenerzy do usranej śmierci powinni oglądać.
Nasi to mistrzowie osiedla, wiecznie na spinie, wiecznie chcą urwać głowę i gówno z tego wychodzi.
Najlepiej to widać na Sulęckim, niemal w każdym pojedynku miał kogoś na dupie, a nigdy nie nokautował, bo się spinał.
Pojechał do stanów i zaczął nokautować, i jak sam przyznał w wywiadach, przestał wychodzić by urwać głowę.