W PIĄTEK W KOŃCU POKAŻE SIĘ SYN MORRISONA
Trey Lippe Morrison (13-0, 13 KO), syn znakomitego Tommy'ego Morrisona, byłego mistrza WBO wagi ciężkiej, w 2016 roku zrobił ogromny postęp, podjął współpracę z Freddie Roachem i zaczęło się o nim robić coraz głośniej. Rozwój kariery zatrzymała jednak poważna kontuzja ręki, operacja i długa rehabilitacja. W najbliższy piątek, po piętnastu miesiącach przerwy, Trey w końcu wróci do akcji.
Rywale potomka legendarnego "Duke'a" byli coraz poważniejsi, lecz ten najbliższy, z naturalnych przyczyn, nie będzie raczej wymagający. Naprzeciw 28-latka stanie niejaki Oswaldo Ortega (3-7, 1 KO). Pojedynek zakontraktowano na sześć rund.
Walka odbędzie się podczas gali w Deadwood, gdzie głównym daniem będzie konfrontacja Regisa Prograisa (20-0, 17 KO) z Juliusem Indongo (22-1, 11 KO) o wakujący pas WBC w wadze junior półśredniej w wersji tymczasowej.
Morrison jest dość krępy i szeroki nawet jak na niski wzrost
Musi być jednak szybki.