WILDER vs ORTIZ: DOBRE WYNIKI OGLĄDALNOŚCI
Amerykański rynek telewizyjny jest trudny do podbicia. Stacji wiele, a konkurencyjnych dyscyplin (koszykówka, hokej, futbol amerykański) jeszcze więcej. Dlatego nawet największe potyczki nie generują milionów kibiców przed telewizorami. Biorąc to wszystko pod uwagę, sobotnie starcie Deontaya Wildera (40-0, 39 KO) z Luisem Ortizem (28-1, 24 KO) wykręciło naprawdę solidne liczby.
Średnia widownia wyniosła 1,1 miliona kibiców. W szczytowym momencie oglądalność wzrosła do 1,2 miliona. To najlepszy wynik stacji Showtime od czasu walki... Wildera. Tej w pierwszej z Bermane'em Stiverne'em, któremu "Brązowy Bombardier" odebrał pas WBC wagi ciężkiej. Jak dotąd to jedyna walka w karierze Amerykanina na pełnym dystansie. Ale Stiverne nie może się szczycić mianem tego, który jako jedyny wytrzymał pełen dystans z Wilderem. W rewanżu pod koniec zeszłego roku poległ z nim bowiem już w pierwszej rundzie. Wówczas publika wyniosła odpowiednio 824 tysięcy (średnia oglądalność) i 887 tysięcy (moment szczytowy).
Dodajmy jeszcze, że w tym samym momencie, gdy stacja Showtimie transmitowała galę Wilder vs Ortiz z Brooklynu, konkurencyjna telewizja HBO pokazywała galę z Madison Square Garden, gdzie odbywały się dwie walki o mistrzostwo świata wagi półciężkiej - Kowaliow vs Michalkin oraz Biwol vs Barrera. A mimo tego Wilder na spółkę z Ortizem wykręcili naprawdę dobre liczby.
W Europie przecież tez są popularniejsze sporty niż boks,w Polsce gale Tomka Adamka miały wielomilionowa oglądalność
Sorry,te 1,2 miliona do mnie nie trafia
Jeżeli taki wynik Wilder wykręci w PPV,to szacun
W USA sukcesy Amerykanina w jakiejś dyscyplinie nikogo specjalnie nie dziwią i obchodzą zainteresowanych dyscypliną. W Polsce byle Janusz zostanie wielkim kibicem choćby w ciągnięciu druta na czas, jeśli tylko jakiś Polak pobije w tym rekord.
Wygrałeś :)
i przyjąć imię Osama Stinger, wtedy PPV wręcz wybuchnie.
Zdobył mój szacunek tą walką. Szkoda że w wieku 32 lat dostaje pierwsze na prawdę poważne wyzwanie.
Można mówić że przegrywał na punkty, że ma słabą technikę, że wali wiatraki a nie ciosy, że ma w arsenale jeden cios, ale to działa.W tej walce pokazał dojrzałość, cierpliwość, twardość, timing i na prawdę imponującą szczękę (Ortiz zgasił światło Bryantowi jednym ciosem, a Wilderowi wpakował ich parę, polecam obejrzeć w zwolnionym tempie, Deontay zebrał 2 czyste ciosy na szczękę w tym jeden markowy lewy i ustał). Poza tym on jest niesamowicie silny jak na swoją wagę, ważąc 97 kg rzucał Ortizem jak lalką, a Luis to kawał dzika. Na pewno nie jest tak silny jak AJ, ale przy jego wadze to na prawdę imponujące.
Po co zmieniać coś co działa.
Jeżeli chodzi o konfrontację z AJ to dla mnie faworytem pozostaje anglik. Jednak Wilder udowadnia, że on zawsze ma szansę. Ten prawy jak wejdzie to jest po zabawie. Z tym że o AJ można powiedzieć to samo, dlatego ta walka zapowiada się świetnie.
Wyniki oglądalności niskie biorąc pod uwagę poziom potyczki. Mogliby dać Wilderowi jakąś gwiazdkę do ubicia dla show. Jakiegoś wrestlera, albo innego celebrytę. Sam nie wiem, mimo wszystko dal boksu byłoby lepiej jakby Wilder był popularny. Chociaż biorąc pod uwagę konkurencyjną galę, UFC to nie jest źle.
Cieszy mnie, że ostatnio jest tyle dobrych konfrontacji w boksie. Turnieje w crusier i super średniej, AJ Kliczko, Wilder Ortiz, GGG Canelo, Łoma Rigo to tylko wisienki na torcie. Tylko tak dalej.
Szkoda, że nasi bokserzy w tym nie uczestniczą.
Ewentualnie zmienić nazwisko a Wilderstein, to przy sprzyjającym wietrze dostanie także Oskara :)
:-]
gadaj o sobie może to Ty jesteś zakompleksiony bo ja na pewno nie i nie spuszczaj się na cały naród.
a mnie się wydaje, że gdybyś nie był, to w dupie miałbyś takie komentarze