NA HORYZONCIE BALSKI vs JEŻEWSKI?
Kiedy Mariusz Grabowski miał jeszcze pod swoimi skrzydłami Nikodema Jeżewskiego (13-0-1, 8 KO) i Adama Balskiego (11-0, 8 KO), chciał ich skonfrontować między sobą. Potem taki pojedynek starał się dopiąć Mateusz Borek na jednej z gal PBN. Dotąd się nie udawało, ale wygląda na to, że po wakacjach starcie polsko-polskie w wadze junior ciężkiej może zostać w końcu dopięte.
Wszystko rozpoczął Marcin Piwek na jednym z portali społecznościowych, zaczepiając nie tylko Balskiego, ale i samego Borka, który od jakiegoś czasu współpromuje Balskiego wraz z Grabowskim.
"Zapraszamy Adama Balskiego do walki z Nikodemem na naszej gali. Oferujemy dwukrotność oferty dla Nikodema na gali BBN - Borex Boxing Night" - napisano na oficjalnym profilu grupy Fight Events.
"Ktoś pomylił odwagę z odważnikiem, ale niech będzie. Proponowałem jesienią - nie wyszło. Wiosna - nie wyszło. Krystian (Krystian Każyszka dop. Redakcja) i Marcin znali moją ofertę. Na Waszej gali oferta razy dwa? Przyjęta. Od razu. Adam Balski trzy miesiące po PBN jest gotowy. Żadnych wymówek i tłumaczeń. Umowa stoi" - szybko odpowiedział Borek.
Przypomnijmy, że Jeżewski wrócił po rocznym zawieszeniu i niespełna dwa tygodnie temu znokautował w siódmej rundzie Tarasa Oleksijenkę. Z kolei Balski wyleczył złamaną szczękę i kolejny pojedynek stoczy 21 kwietnia w Częstochowie z nieznanym jeszcze rywalem.
1. doping
2. notoryczne uderzanie leżącego rywala..
skonczylo sie rumakowanie jak padly deklaracje
w ringu staną, te dwa zbóje
perspektywa, jakże bliska
obijanie, będzie pyska
odsiew pewny, no nie wątpię
przebierają, jak w ukropie
tu nogami, tam rękami
jakby byli, narąbani
iskry lecą, jest duchota
od emocji, był Gołota
dawno było i nie prawda
nie ma tego, już od dawna
więc szukamy, tu następców
zawodowców, nie przestępców
tych bokserów, co chcą walczyć
emocjami, chcą nas raczyć
dawać show i fajerwerki
mistrzem zostać, sukces wielki
go osiągnąć, scementować
a następnie, też zbudować
własny pomnik i legendę
potraktujcie, to jak puentę
taka prawda, na tym koniec
każdy siada, na swym tronie
Po drugie poziom naszego boksu wygląda jak wygląda również dlatego, że hołubimy te zera w rekordzie, wszystkich traktujemy jak prospektów na których trzeba chuchać i dmuchać a pierwsze poważniejsze wyzwanie za granicą częstokroć kończy się wstydem i żenadą. To nie są żubry, żeby je trzymać pod ochroną.
A moze rywale sa dobierani do poziomu boksu w Polin ,dlatego Gruzja Slowacja itd
Serio? Taki Fekete np? :)
Jak dla mnie to poziom w dużej mierze zależy od przeciwników, a tych mamy niestety w zwyczaju sprowadzać bardzo kiepskich, żeby broń Boże naszym komandosom włos z głowy nie spadł. Dlaczego Glowackiemu nie sprowadzić nawet Gevora, Balskiemu Kurdiashova a Masterowi Breidisa? Owszem Kalenga nazwisko spore, ale obawiam się, że sięgamy po niego bo mamy uzasadnione nadzieje, że teraz już głównie nazwisko. Powiecie brak kasy. Ok to niech właśnie najlepsi nasi biją się między sobą. Będzie z pożytkiem i dla nich i dla promotorów i kibiców oraz poziomu sportowego.