LONDYN: YARDE, DUBOIS I GORMAN ZGODNIE PRZED CZASEM
Tony Averlant (26-10-2, 5 KO) to znany francuski twardziel, który miał dać Anthony'emu Yarde (15-0, 14 KO) kilka rund więcej niż inni. I wywiązał się ze swoich obowiązków znakomicie.
Co prawda piekielnie mocny fizycznie londyńczyk od początku dominował, głównie swoją agresją i właśnie siłą, ale Averlant dzielnie odpierał te ataki, ładnie operował lewym prostym i szukał szansy w kontrze prawą ręką. Napór niepokonanego Yarde nie malał i przełamanie nastąpiło w szóstej rundzie po haku na korpus. Francuz dotrwał do kolejnej odsłony, lecz kiedy zabrzmiał gong na ósmą rundę, pozostał już w narożniku. Tym samym Anthony obronił pasy WBO European i WBO Inter-Continental w wadze półciężkiej.
W Londynie wygrane do swoich rekordów dopisało również dwóch angielskich prospektów królewskiej kategorii. Ten mniej znany Nathan Gorman (12-0, 10 KO) zastopował Morgana Dessaux (4-2, 4 KO) w drugim starciu, zaś szykowany przez niektórych na przyszłego mistrza Daniel Dubois (7-0, 7 KO) pokonał przez TKO w końcówce trzeciej rundy niezwyciężonego dotąd DL Jonesa (8-1-1).
Jak tak się będzie rozwijał Yarde to za 1.5 roku może go puszczą na Kovaleva , Bivol lub Betrbijeva narazie niech zawalczy z kimś groźnym z zaplecza czołówki np. felix Valera ,
joe Smith Jr , Marcus browne jak z którymś znich wygra to już może startować do eliminatora.
Dubois to w mojej ocenie jeszcze większy talent, wystarczy dodać, że od Yarde'a jest o 6 lat młodszy... Imponuje mi spokój z jakim rozprawia się z rywalami i niesamowita siła tego chłopaka.