DE LA HOYA: W REWANŻU CANELO-GGG BĘDZIE NOKAUT
Oscar De La Hoya twierdzi, że druga walka Saula Alvareza (49-1-2, 34 KO) z Giennadijem Gołowkinem (37-0-1, 33 KO) zakończy się nokautem. Pięściarze zmierzą się 5 maja na gali w T-Mobile Arena w Las Vegas.
- Będą fajerwerki, będzie nokaut. Nie mogę tego obiecać, ale jestem przekonany, że zobaczymy nokaut - oznajmił promotor Meksykanina.
- Podoba mi się to, że oni się nie lubią. Nie darzą się sympatią, bo obaj sądzą, że wygrali pierwszą walkę. Obaj są artystami nokautu. Czego chcieć więcej? Cinco de Mayo będzie elektryzujące - dodał.
Pierwszy pojedynek Meksykanina z Kazachem, który miał miejsce we wrześniu ubiegłego roku w tej samej hali, zakończył się remisem po dwunastu rundach. W stawce rewanżu, tak jak i pierwszej walki, znajdą się pasy WBC, IBF, WBA Super i IBO w wadze średniej.
arpxp
DGienia też w końcu się wykruszy, bo już sporo zebrał na łeb, a jak Rudy wyceluje to będzie po zawodach
https://www.youtube.com/watch?v=M8GQ_nIf4qg
taa tu przycelowal i sam zwatpil. Warto sie przyjdrzecz jak ggg przyjmuje te ciosy,jak amortyzuje, jak skreca glowe w momencie otrzymywania ciosu. Poza tym wszystkim ma mega twardy leb a canelo wcale nei jest takim puncherem na jakiego go kreujecie. GGG go rozbije nie probujac go zabic od 1 rundy i ubije. Nie ma szans na ko na ggg.
ZObaczymy czy canelo bedzie mial takie jaja jak mowi i stanie i bedzie wymienial ciosy a nie spierpzal jak kurczak
Na 90 % spodziewam się natomiast że tym razem otrzymamy skandaliczne SD, MD lub nawet UD dla Alvareza. Myślę że taki werdykt jest już wydrukowany i leży w sejfie Oskara, czekając spokojnie na maj..
Nie zdziwię się także drugiemu występowi Adelaide Byrd..
Gołowkin nie ma czym znokautować? Rozumiem, że to trolling z Twojej strony. Co do techniki- ułomny technicznie zawodnik nie wygrałby na ringach amatorskich 345 z 350 walk.
Też stawiałbym na Saundersa w walce z Gołowkinem. Billy ma świetną prace nóg i jest bardzo szybki. Myślę, że Alvareza też by mógł ogarnąć ale z nim miałby o wiele ciężej, bo szybkość mają podobną.
W mojej opinii kwestią kluczową w potencjalnej walce BJS z Cynamonem, byłaby praca nóg. Cygan jest mega mobilny i śliski, jest stylowym koszmarem i dla GGG i dla Alvareza.
Wg mnie jedynym pięściarzem walczącym w tej dywizji, który mógłby pokonać BJS jest Jacobs. Ma tak samo świetną pracę nóg, jest dobry technicznie, jest szybki i przede wszystkim jest puncherem. Dzięki temu, jego ciosy miałyby większą wymowę, co pomogloby mu pomóc wygrać na punkty, bo w nokaut nie wierzę, gdyż Cygan ma dobra szczękę i dobrze się broni w momencie zagrożenia.
Rudy byczy, nakoksowany dlatgo tak olewa wbc bo tam badaja. Czerwony jak drozd a lotny nawet w 12 rundzie. Cosy przyjmowal i widac byo ze czul, ggg chcial go na sile ubic bo wiedzial ze bede chcieli go walowac, a mimo to wygral wyraznie