GROVES OPUŚCIŁ SZPITAL. 'BĘDZIE OK, TO JA WYSTĄPIĘ W FINALE'
George Groves (28-3, 20 KO) jest dobrej myśli po prześwietleniu barku i zapewnia, że to on wystąpi w finale turnieju World Boxing Super Series w kategorii super średniej.
29-latek doznał kontuzji w sobotnim pojedynku półfinałowym z Chrisem Eubankiem Jr (26-2, 20 KO) w Manchesterze. Po walce trafił do szpitala, a w tej chwili czeka na diagnozę.
- Miałem prześwietlenie, jutro pójdziemy do specjalisty i wszystkiego się dowiemy. Jestem pewny, że nie będzie żadnego dużego problemu. Taki by był tyko wtedy, gdyby doszło do uszkodzenia kości, a prześwietlenie tego nie wykazało. Myślę, że będzie OK - oznajmił Groves w niedzielny poranek.
Z powodu urazu pod znakiem zapytania stanął udział Grovesa w finale WBSS. Ten wstępnie planowany jest na 2 czerwca, ale być może organizatorzy będą musieli wszystko przełożyć na późniejszy termin.
- Do 2 czerwca nie zostało wiele czasu, to jakieś czternaście czy piętnaście tygodni, a obóz trwa dwanaście. Miałbym więc tylko parę tygodni przerwy, a potem musiałbym wrócić do treningów. Zobaczymy, co powie specjalista, jak dużo czasu minie, zanim znowu będę mógł uderzać tą ręką - stwierdził "Święty Jerzy".
Groves nie bierze pod uwagę możliwości, aby ktoś mógł zająć jego miejsce i zaboksować w finale.
- Kto miałby mnie zastąpić? Zrobimy tę walkę. Termin finał nie jest chyba jeszcze zaklepany. Mamy całe lato, żeby to zrobić. Gwarantuję, że to ja zaboksuję w finale, nie mogę tylko jeszcze zagwarantować, kiedy ten pojedynek się odbędzie - powiedział.
Rywalem Grovesa w decydującym pojedynku będzie zwycięzca walki Smith-Brahmer, która w sobotę odbędzie się w Norymberdze.
Brak Ramireza, DeGale, Benavideza czy Dirrelów to jednak spora dziura.
Ale zgadzam się że w WBSS 168 mieliśmy co najmniej dwie niespodzianki i ogólnie dobre walki..