ZWYCIĘSTWA STEVENSONA I CONCEICAO
Shakur Stevenson (5-0, 2 KO) po raz pierwszy wystąpił na dystansie ośmiu rund i widać, że ten młodzian - wicemistrz olimpijski z Rio, jest już gotowy nawet na dłuższe dystanse.
20-letni Amerykanin od początku kontrolował potyczkę z Juanem Tapią (8-2, 3 KO). W trzeciej rundzie w wymianie w półdystansie krótki hak Stevensona zachwiał przeciwnikiem, ale ten zdołał ustać i uniknąć liczenia. W kolejnej odsłonie Shakur strzelił lewym sierpowym i gdyby nie liny, Tapia raczej znalazłby się na macie. Ale znów ustał. Świetnie dysponowany Stevenson obijał rodaka aż do samego końca. Był lekko podrażniony z faktu, że przeciwnik unika otwartych wymian, lecz Tapia był bezradny i praktycznie walczył o przetrwanie. Ta sztuka mu się udała, dotrwał do końca bez liczenia i przegrał na wszystkich kartach 80:72.
Wcześniej kolejną wygraną do rekordu dopisał również Robson Conceicao (6-0, 4 KO), mistrz olimpijski z Rio. Brazylijczyk w drugiej rundzie posłał Ignacio Holguina (5-1-1, 5 KO) na deski lewym sierpem, potem demolował go ciosami z obu rąk - szczególnie często prawym krzyżowym, lecz 22-latek z San Antonio wszystko przyjmował bez zmrużenia oka. Albo więc ma szczękę z betonu, albo świetny technicznie Conceicao nie ma zbyt mocnego uderzenia. Po ostatnim gongu sędziowie punktowali wygraną Brazylijczyka 60:54 i dwukrotnie 60:52.