MAŁE PIĘŚCI: MANIFEST BELGRADZKI (TURBOFOLK)
Jakub Biłuński, Opracowanie własne
2018-02-11
Pamiętasz brate, jak śpiewała o tym nasza królowa?
Ne trazite kisu gde gori, jer tu ne pada, ne trazite njega kraj mene, ni sad ni nikada...
Gdyby Genet żył, słuchałby turbofolku, najmroczniejszej muzyki schyłku wieku. Spowitej dymem kafany i światłem studia Pink TV, dymem płonących wiosek i światłem rac na meczach Crvenej Zvezdy.
Obciągałby Tygrysom albo Dizlowcom, wkładałby w dżinsy dres za 300 marek.
Białe róże na czerwonym dywanie, czerwone róże na bladych trupach.
Hvala Ti Arkane!
https://zdrowie.tvn.pl/a/tomografia-komputerowa-glowy-jak-sie-przygotowac-przebieg-i-co-wykrywa-badanie
OTO WIELKIE SLOWA GRANDE MAESTRO BIŁUNA:
dla takich chwil warto czytac orga. arcymaestro el biłłunario 3
panie Jakubie, skladam przysiege - rozpierdole merytorycznie kolejny konkurs, jakiegokolwiek bys nie rzucil. wjezdze w niego z granatnikiem madrosci, odpale raile merytoryki, pozamiatam werbalnie wszystkie chodniki.
zdruzgotam oponentow, rozjade prymitywna konkurencje, nie pozostawie nawet cienia watpliwosci.
czekam na wyzwanie Panie Jakubie.
Twoj Wierny Fanatyk.
stoję właśnie, tutaj w korku
myślę dumam, nic nie kumam
tu na forum, się tak bujam
raz obstrukcja i destrukcja
a za chwilę, umysłowa prostytucja
moja to jest, konstytucja
jej się trzymam i nadeszła ewolucja
błyskotliwa zbiera żniwo, ciężka praca
ciężka praca się opłaca
ten wysiłek, tak popłaca
wtedy także niezła płaca i full wypas pełna taca
głodu nie ma, nudy nie ma
lewy-prawy, halo ziemia
brak odbioru, koniec walki
czas na siłkę i ciężarki
masa rośnie, refleks spada
wujek ze mnie, dobra rada
mówię właśnie, wiec uwaga
nie bicepsy, wielka klata
mięsień duży to jest wada
się nie przyda, się nie nada
komplikuje ruchy,strasznie
walczysz wtedy, niewyraźnie
Co za debilny artykul. Tragedia.... Wiem, wiem - w nim jest drugie i trzecie dno. No nie? Hmmmm? Caly czas miernota i totalny niewypal. Zal czytac te wypociny, smutno sie robi.
boskie, wspaniale, genialne jak zawsze. kur..m.. czeka sie caly tydzien, zapierdala w podlej robocie, wacha sie swoj pot, pot plebejski, mysli sie tylko o tej niedzieli, tej wspanialej niedzieli. tym wersetom, slowom ktore nadadza czlowiekowi sensu, napedza go jak stara dobra amfetamina gdy mial lat 20. moja dziewczyna wie, ze w niedziele nie ide do kosciola, tylko odswiezam orga.
Mam tak samo!! Kontakt z Małymi Pięściami to uwieńczenie całego tygodnia. Jedyna różnica pomiędzy nami jest taka, że moja dziewczyna nie wie na co czekam na Orgu w niedzielę cały dzień i po co go tak nerwowo odświeżam i nawet ostatnio spytała, drapiąc się po jajach, "eee, o co chodzi z tą stroną?".
Myślę, że powinniśmy kiedyś zrobić jakiś zlot fanatyków. Liczę na autograf. Jestem przekonany, że Jakub trafi do International Boxing Hall of Fame (w kategorii Obserwatorzy).
Wisienka na torcie byloby dokanie wspolnego selfie we troje, wymiana buziakow, a pan Jakub juz nigdy nie musialby sie tlumaczyc / stawac przed zarzutami o homofobie. Kto wie, moze paru piesciarzy poszloby za ciosem i zaczeliby wrzucac focie jak caluja swoich przeciwnikow przed lub po walce. to dopiero byloby cos wspanialego, postepowego i ponadczasowego!
...a pan Jakub juz nigdy nie musialby sie tlumaczyc / stawac przed zarzutami o homofobie ...
A skąd ten pomysł!? Prędzej bym uwierzył, że JB jest rezydentem boliwijskiej mafii w to, że ma coś wspólnego z homofobią.
No i kiedyś można by się spotkać gdzieś przy flaszeczce. Tylko z góry uprzedzam, że mam wiele pytań związanych z boksem (i nie tylko) ale na boksie się znam tak jak większość użytkowników tego forum, czyli jestem zielony a poniżej wagi LHW to już taki ze mnie lajkonik, że patataj-patataj.
flaszeczka zawsze spoko. a skoro kojarzysz cokolwiek ponad lhw to mozesz spokojnie czuc sie wybitnym ekspertem orga i zaczac krecic gownoburze :-)
Dobra, nieważne ... Bardzo, naprawdę, chciałbym spotkać się przy flaszeczce z Jakubem. Byłoby o czym pogadać, mam wiele pytań. Dlatego spotkanie proponuję :
a) na mieście (tu dopuszczam obecność innych wyznawców)
b) nawet u mnie w domu (jednak tu wykluczam obecność wyznawców, bo obawiam się prowokatorów). Jakub, nie bój żaby, normalnie napijemy się, pogadamy, wszystko stawiam, z mojej strony pełna kultura, żadnej agresji (co zapewni już od razu obecność w tle mojej dziewczyny (płci : UWAGA : żeńskiej!!), Jakub, nie daj się prosić
wódka piwo, nieźle kopie
i jak golniesz, co na topie
pozamiata, tak cię skopie
będziesz pływał, tak majaczył
piwem wódką z redaktorem, się tak raczył
dwa kieliszki, jedna flaszka
małpka mała, jest wypaśna
chwila moment sprawa ważna, gdzie pijemy japę drzemy
gdzie siadamy kwestie boksu obgadamy, w tym temacie sporo wiemy
oj uwaga teraz puenta, więc przechodzę tu do sedna
przecież to jest, główna kwestia
polej bracie seta pierwsza, rozwiązała nam języki
encyklopedyczne triki, zaczynamy słowne cyrki
czas nadchodzi, polemiki
temat rwący, jakże dziki
seta druga, nie ma sety
nie ma wódki, są kotlety
jest zagrycha, nie ma picia
nie ma picia, nie ma życia
wielbłąd jesteś, twoja sprawa
bo bez wódki, nie wypada
gadać mówić, pieścić słowem
i uprawiać nowomowę
Cały czas czekam na jakieś potwierdzeni, dowolne, nawet mgliste, ale ciągle czekam. Nie odbieraj nadziei ... Ona umiera ostatnia. A ostatnia jest śmierć, czyli pokłosie wojny. A ta wojna nigdy się nie skończy ...
Piękne dziewczę wyjmie strap-on.
ech, fajnie by bylo, niestety moj bialystok zasypany 7 metrowym sniegiem, do wiosny z pewnoscia bede odciety od swiata. no i jest jeszcze pytanie czy wpuszcza me plebejskie lica do stolycy xD
tak czy siak - do nastepnej niedzieli! xD