ATLAS: CANELO MOŻE ŁATWO POKONAĆ PRZECENIANEGO GOŁOWKINA
Znany amerykański trener i wieloletni ekspert telewizji ESPN Teddy Atlas prognozuje, że Saul Alvarez (49-1-2, 34 KO) będzie górą w rewanżu z Giennadijem Gołowkinem (37-0-1, 33 KO).
Pierwsza walka zakończyła się remisem po dwunastu rundach, choć Atlas, tak jak wielu obserwatorów, uważa, że powinien był wygrać Gołowkin. Niemniej sądzi, że w rewanżu już zdecydowanie lepszy będzie "Canelo".
- Myślę, że Gołowkin robi się coraz słabszy. Mówiłem, że jest przeceniany, zanim jeszcze ta opinia stała się popularna. Już dawno temu podkreślałem, że nie jest tak dobry, jak próbuje się nam wmawiać. Wygrał z wieloma europejskimi zawodnikami pochodzącymi właściwie z wagi junior średniej, gośćmi w wieku 35, 36 czy 37 lat, którzy byli dużo słabsi od niego - oznajmił.
- W rewanżu stawiam na "Canelo". Jest młodszy, po pierwszej walce nabrał pewności siebie. Wcześniej nie wiedział, czy poradzi sobie z kimś o takich gabarytach i sile, teraz już wie. Będzie dużo bardziej konsekwentny w poczynaniach ofensywnych. Myślę, że wygra, możliwe nawet, że z łatwością - dodał.
Rewanż odbędzie się 5 maja w nieznanej jeszcze lokalizacji. W stawce ponownie znajdą się należące do Kazacha pasy WBC, WBA Super, IBF i IBO w wadze średniej.
Sam jestem ciekaw werdyktu po drugiej walce.
Alvarez już lepszy nie będzie. To jego absolutny prime, natomiast Golovkin też lepszy nie będzie, ale on w pierwszej walce niepotrzebnie wdał się w to swoje "big drama show". Powinien o tym zapomnieć. Uruchomić lewy prosty, więcej ciosów na tułów, a walka będzie dla niego znacznie łatwiejsza i wygrana będzie wyraźniejsza niż w pierwszej walce..
Wygrać, może jedynie ten, kto umiejętnie wyciągnie wnioski z pierwszego pojedynku i wzniesie się na wyżyny
Alvarez nie znokautuję Golovkina, a Kazach jest w stanie to zrobić, niezwykle interesujące starcie.
Atlas miewa skłonności do pieprzenia bzdur, zresztą jak wielu tu użytkowników/trollów (patrz pierwszy komentarz)
...
Jedynie to ty jestes tu trollem .
"Alvarez już lepszy nie będzie. To jego absolutny prime, natomiast Golovkin też lepszy nie będzie, ale on w pierwszej walce niepotrzebnie wdał się w to swoje "big drama show" przeczytaj cos napisal .
Zalosny jestes xD
Szykuje sie powtorka z Warda po pierwszej porazce z Kovalevem. W rewanzu rudy znowu bedzie uciekac przez 12 rund, nie da sie znokautowac i wygra po walku na punkty. Nawet ja nie wierze ze ta walka moze skonczyc sie inaczej - Golovkin przegra chocby wygral jeszcze bardziej zdecydowanie niz w pierwszej. Jedyna szansa - wytrzec rudym ring co sie nie wydarzy.
Jaki nick, taki komentarz....
Nie, prawdopodobnie pomyliło ci się z walką Pacquiao-Horn
Natomiast co do samej walki, to Kazach powinien jednak zrewidować swoją taktykę, bo w pierwszej walce szału nie zrobił. Za bardzo napalił się na nokaut i niepotrzebnie przyjmował tyle na twarz, starając się za wszelką cenę urwać Cynamonowi łeb tym lewym cepem, którym ciągle pudłował. Sanchez pokazał w sobotę, że potrafi przygotować świetną taktykę, więc i teraz powinni się do tego elementu mocno przyłożyć.
Rudy z kolei zaskoczył na plus, ruszał się bardzo dobrze i jeśli w rewanżu lepiej przygotuje się kondycyjnie i trochę przedłuży te swoje zrywy, to przy niezmienionej postawie Gołowkina jest w stanie wygrać beż konieczności "podkręcania" kart punktowych. Zobaczymy, jak będzie - obaj mogą jeszcze co nieco poprawić, choć siłą rzeczy (a raczej wieku) to Alvarez powinien mieć tutaj przewagę, bo Gołowkin lepszej formy raczej już nie przygotuje.
Może i formy lepszej nie przygotuje, ale taktykę to raczej na pewno :)
W pierwszej walce niepotrzebnie chciał urwać głowę, a ryży to jest jednak młody beton nienaruszony... do póki organizm jeszcze swojego nie przyjął...
Po za tym Kazach za bardzo się denerwował w pierwszym starciu :)
A niby taka spokojna głowa...
W rewanżu będzie inaczej! :)
https://www.youtube.com/watch?v=YMm3c-5Dkxo
zmienny jak kobieta, z tego wynika ze widzial zdecydowana wygrana ggg
https://www.youtube.com/watch?v=cFFySz5QXQQ
Co zabawne mlody canelo lepszy juz byc nei moze, ggg wystarczy ze nie bedzie go ganial jak kot myszke i bedzie to jabowal z dystansu bez az takiej presji, zmiekczy go i wykonczy, jestem tego pewny
Nie skreślałbym tak łatwo Cynamona, bo w ostatniej walce jego boks mi się podobał.
Głowokin już coraz starszy jest i to raczej Cynamon może jeszcze zwyżkować a GGG już stoi w miejscu albo delikatnie się cofa.
Nie mniej jednak GGG to twardy sukinsyn i raczej Cynamon go nie znokautuje, bo tamten ma łeb z granitu.
Będzie KO/TKO na Canelo, a jeśli walka potrwa cały dystans to wtedy Rudy może wygrać na punkty.
Na naszym polskim powdórku pokory brakuje tylko Szpilce.. brakowało jej również Arabowi Parzęczewskiemu, ale chyba już trochę chłopak się ogarnął. A Wy jeszcze macie czelnosc pisac, ze Golovkin musi spokorniec? WYJDZCIE NA DWOR, LADNA POGODA, PRZEWIETRZCIE SIE.