WARD: WALKA Z WIĘKSZYMI TO DOBRA ZABAWA
Andre Ward (32-0, 16 KO) przyznał, że lubi rywalizować z większymi zawodnikami, nawet boksującymi w wadze ciężkiej. Do tej pory walczył z nimi tylko na sparingach, ale krążą plotki, że Amerykanin wróci do boksu i zacznie występować w królewskiej kategorii.
Niespełna 34-letni zawodnik od kilku miesięcy przebywa na emeryturze. Pod koniec ubiegłego miesiąca poinformował jednak, że waży już 199 funtów (90,2 kg) i szykuje "coś wyjątkowego". Od razu zaczęto spekulować, że ruszy na podbój dywizji junior ciężkiej lub ciężkiej.
Ward niczego nie potwierdza ani niczemu nie zaprzecza. Zaznacza natomiast, że boksowanie z większymi rywalami sprawia mu frajdę.
- Z jakiegoś powodu zawsze sobie radziłem lepiej z większymi. To też większe ryzyko. Czułem każdy cios w ramię. Nawet jak taki zawodnik czysto cię nie trafi, to jest tak duży i silny, że czujesz te uderzenia. Na moją korzyść działa jednak to, że się nie boję większych. I moja kondycja, jak i to, że jestem silniejszy, niż może się wydawać. No i biję na tyle mocno, aby zyskać szacunek. Dochodzi w końcu do tego, że rywalizacja w ringu się wyrównuje, a większy zawodnik zaczyna słabnąć - powiedział.
- Taka walka to jednak niebezpieczna propozycja. Tam nie ma miejsca na jakikolwiek błąd, nawet jak walczysz z małym ciężkim. Jest ryzyko, że przyjmiesz za dużo ciosów na ręce i tułów, przez co nie będziesz mógł się poruszać w taki sposób, w jaki byś chciał. Albo przyjmiesz po prostu jeden mocny cios i koniec. Ale walka z większymi to i tak dobra zabawa - dodał.
wiadomo ze mu nikt krzywdy nie zrobi i wroci po walce z workiem pieniedzy do domku
ale w tych kategoriach ktos moze jednak porządnie go trafic
fajnie bd obejrzeć warda 90kg
Zapasy, klincze, przytrzymywanie, ciosy z banki, uderzenia w kule, opuszczanie glowy - ogolnie "dobra zabawa"....
to znakomity pięściarz, tylko zrobili mu niedźwiedzią przysługę w dwóch ostatnich walkach
i smród pozostał do dnia dzisiejszego.
Ukrainiec, ale pewnie i tak do tej walki nie dojdzie.
Na punkty albo po ciosie w jaja tzn. serii ciosów.
Tylko przez nokaut można go pokonać.
Piękna rocznica.
http://boxrec.com/en/boxer/240105
Ostatnia porazke Ward zanotowal 19 Listopada 2016 czyli niecale 15 miesiecy temu.
Ostatnia porazke przez dyskwalifikacje Ward zanotowal niewiele ponad 7 miesiecy temu 17 Czerwca 2017 roku.
Takie male sprostowanie (z pominieciem zlodziejskich, nie majacych nic wspolnego z rzeczywiistoscia werdyktow sedziowskich)
Z pozdrowieniami dla wszystkich fanek Andre :)
Wygrać po wałku pierwszą walkę, drugą po ciosach na jaja to rzeczywiście wielki wyczyn, na prawdę godny uznania :D
Ostatnia porazke Ward zanotowal 19 Listopada 2016 czyli niecale 15 miesiecy temu.
Ostatnia porazke przez dyskwalifikacje Ward zanotowal niewiele ponad 7 miesiecy temu 17 Czerwca 2017 roku.
Takie male sprostowanie (z pominieciem zlodziejskich, nie majacych nic wspolnego z rzeczywiistoscia werdyktow sedziowskich)
Z pozdrowieniami dla wszystkich fanek Andre :)
Hahahahah to było wspaniałe, a tym przydupasom co tak tutaj liża Wardowi jajka to chyba on sam płaci.
#
#
Hahaha, każdy zyskuje szcunek po faulach...
Cytat Andre:"Dochodzi w końcu do tego, że rywalizacja w ringu się wyrównuje, a większy zawodnik zaczyna słabnąć."
#
#
No pewnie, że zaczyna słabnąć, każdy po ciosach w jądra zaczyna słabnąć i bardziej zaczyna chronić jajca niż głowę...:-D
Niezły śmieszek z tego Andre, ale myślę, że przy jego układach zrobią go mistrzem HW.
Co do walki z Usykiem, to żadne wyzwanie dla Warda, chyba tylko, aby zapisać się w annałach historii i pobić rekord.
Ward robi Usyka do zera, tzn. 120-108, można stawiać w ciemno, ale dużo, b.dużo kasy, żeby coś wygrać, bo kurs na wygraną Warda będzie niski.
#
#
Im wyższy tym lepszy, ponieważ wyżej ma zawieszone jajca, łatwiej i precyzyjniej będzie się mu biło, idealny byłby Joshua.;-)
@Horus1983, Twój cytat:"Bumobijca kontra Jajobijca.Przygotujcie się na grzmoty,wiatraki i fruwające jaja."
#
#
Hahahahaha....XD, dobre, koment dnia!!!;-D
@matd,Twój cytat:"Mam nadzieje,ze ten kto ją złapie,odda do przyszycia ;)"
Panowie nie róbcie sobie "JAJ"...;-)
@NOSFERATU1922,Twój cytat:"SonOfJudges tak samo wygrał z Kovelevem jak Alvarez zremisował z Floydem czy wygrał 118-110 z GGG :)
Wygrać po wałku pierwszą walkę, drugą po ciosach na jaja to rzeczywiście wielki wyczyn, na prawdę godny uznania :D"
#
#
Dokładnie.