OFICJALNIE - REWANŻ GOŁOWKINA Z CANELO 5 MAJA!
Na szczęście kibice nie muszą obejść się ze smakiem, bo zawodnicy i ich promotorzy dotrzymali słowa. Już 5 maja w weekend Cinco de Mayo po raz drugi z rzędu zobaczymy naprzeciw siebie Saula Alvareza (49-1-2, 34 KO) i Giennadija Gołowkina (37-0-1, 33 KO)!
Pojedynek rewanżowy jest już zaklepany oficjalnie, choć wciąż pozostaje jedna niewiadoma - lokalizacja.
- Jestem gotowy na naszą drugą walkę i cieszę się, że on wziął ten rewanż. Wszyscy przecież chcieli znów zobaczyć nas w akcji naprzeciw siebie, media, kibice i my sami. Boks zasługuje na walki takie jak ta - mówi Gołowkin.
- Cieszę się, że znów mogę wziąć udział w jednym z najważniejszych wieczorów w historii boksu. Kibice zasługują na to, by oglądać walki najlepszych przeciwko sobie i właśnie o to chodzi w tym rewanżu. To wszystko dla nich. Nie obawiam się nikogo - ripostuje Alvarez.
- Do tej pory nie zgadzam się z decyzją sędziów po naszym pierwszym spotkaniu, lecz tym razem zadbam o to, by nie było już żadnych wątpliwości. To ja jestem bezdyskusyjnym mistrzem wagi średniej - dodał Kazach.
- Tym razem Gołowkin nie będzie już nic mówił o sędziach, bo pokonam go przed czasem - zakończył Canelo.
We wrześniu zeszłego roku sędziowie po dwunastu znakomitych rundach nie byli w stanie wskazać lepszego z tej dwójki, punktując 118:110 Canelo, 115:113 GGG i 114:114. Tak jak w przypadku ich pierwszego spotkania, tym razem w stawce znów będą pasy WBA/WBC/IBF wagi średniej, które w tej chwili należą do Kazacha.
Hmm z tego co kojarzę Canelo trafił go najmocniej jak potrafił, idealnie czysto na szczękę a GGG tylko się otrząchnął i poszedł na niego dalej, więc jak chce go znokautować? Motki sobie włoży?
Mam nadzieje, że tym razem GGG będzie spokojnie go rozbijał ja Lemieuxa, aż go wykończy.
co za brednie...
Nie nawiazuj do niego - to prowokator.
Co do samego pojedynku to nawet ja nie mam zludzen kto zostanie nagrodzony zwyciestwem w tym pojedynku i niestety nie bedzie to Golovkin chocby zwyciezyl jeszcze bardziej zdecydowanie niz w pierwszym pojedynku. Rudy jest na tyle dobry ze wytrzyma w ringu zKazachem 12 rund a to praktycznie gwarantuje mu w rewanzu zwyciestwo. Kazde uczciwe i obiektywne 116-112 dla Kazacha bedzie oceniane jako maksymalnie remis, wszystko ponizej tego jak np 115-113 dla Kazacha zostanie ocenione jako zwyciestwo Rudego. Golovkin albo musi go kompletnie zdeklasowac na punkty (zwyciestwo typu 10 zdecydowanie i wyraznie wygranych rund) co sie nie wydarzy na tym poziomie rywalizacji albo po prostu wytrzec nim ring i wyslac Rudego do szpitala. Tak realnie to Rudy raczej sie przeslizac 12 rund na wsteku jak w pierwszej walce i pasy wedruja do meksyku.
Golovkin po oszustwie w pierwszej walce nie powinien mu w ogole dawac rewanzu. Walke wygral i nikomu nie musi niczego udowadniac. Z drugiej strony jednak to go rozumiem, facet ma juz 35 lat na karku i to bedzie najwieksza wyplata w jego zyciu - zapewniony byt do konca zycia dla niego i calej rodziny.
Jeśli Alvarez chce zdobyć pas musi atakować jego posiadacza . Bo jak narazie to Genady broni mistrzostwa a biega za pretendentem przez cały okres walki.
Alvarez łatwo na punkty .
żeby obalić tezę o przereklamowanej odporności Gołowkina popatrz co wyłapywał od Canelo. Nawet nie drgnął po takich ciosach. Osobiście uważam, że obaj w tej kategorii wagowej nie mają sobie równych jeśli chodzi o ich odporność na ciosy. Dokładnie ta walka mnie w tym utwierdziła (tak jak wiedziałem, że GGG ma tą "szczenę" tak Canelo mnie zaskoczył - w sumie to w całej swojej postawie, nie tylko samej odporności na to kowadło Kazacha. Chodź u Canelo bardziej niż sama szczęka to chyba jednak te amortyzujące ruchy głową były i są kluczowe)
Swoją drogą pierwszy komentarz. Witam Panie i Panów