FURY ODPOWIADA HEARNOWI: CHCĘ PODZIAŁU 60-40
Ostatnimi czasy promotor Eddie Hearn zadeklarował, że myśli o organizacji pojedynku Anthony'ego Joshuy (20-0, 20 KO) z Tysonem Furym (25-0, 18 KO), jednak zdaje sobie sprawę, że nie będzie to łatwa sztuka. Dzisiejsze wypowiedzi "Olbrzyma z Wilmslow" tylko to potwierdzają.
- Walka będzie trudna do zrobienia, bo byłaby to co prawda dobrowolna obrona Joshuy, ale obrona w starciu z takim pretendentem jak Fury, który jest byłym mistrzem świata i ma swoją wartość - mówił promotor Joshuy.
Dziś Fury zdecydował się odnieść do tych słów Eddiego Hearna. Tyson z chęcią podejmie rękawice, ale znowu zastrzega, że podział zysków z pojedynku musi wynosić 60-40 na jego korzyść.
- Eddie, proszę przestań używać mojego nazwiska w celu promocji walki Joshua vs Parker. Miałeś już okazje żeby doprowadzić do mojej walki z AJ-em, ale za każdym razem odmawiałeś. Znasz moje warunki. Chcę podziału zysków w stosunku 60-40 na moją korzyść. Do zobaczenia latem/jesienią 2019 roku - oświadczył Fury.
2 lata przerwy, chlanie, ćpanie, tycie
brak pasów. Ja się pytam, na jakiej podstawie chce 60%?
Dziwi się że hearn olewa go cieplym moczem?
CO on wnosi do tej walki poza nazwiskiem i checia zarobienia przeobrzydliwej kasy za wpierdol?
90tys wembley? Ten stadion AJ wyprzedaje nawet jakby miał walczyc z laszlo fekate...
PPV? Również. Jest wiele ciekawszych nazwisk z ktorymi tez sie dobrze sprzeda i rownie latwo do nich doprowadzic. jak mozna chciec 60% jak sie nic nie bedzie robic tylko pajacowac?
Mam nadzieje ze tlusty knur nigdy nei dostanei tej walki...
Tak czy inaczej jego wymagania są trochę śmieszne, ale póki co, to tylko takie uszczypliwości w mediach, myślę, że w przypadku realnych negocjacji, team Furego nie ośmieszałby się takimi wymaganiami. A jeśli tak, to Hearn ich oleje i poszuka czegoś łatwiejszego i lepszego finansowo.
Chory psychicznie narkoman, wroze mu gorzka starosc wykolejenca w biedzie i w zapomnieniu na jakims parkingu pod Manchesterem, gadajacego sam do siebie jak to 30 lat temu wygral z Klitschko w Dusseldorfie i żalącego sie na caly swiat jak to go wszyscy oszukali, nie oddali nalezytego szacunku i odwrocili od niego.
Idiota jest za tepy zeby zauwazyc ze sam jest glowna przyczyna tego wszystkiego.
A wystarczylo miec jaja i rozum, prowadzic sie jak sportowiec przez kolejne glupie pare miesiecy, dac Klitschko rewanz na Wembley, zarobic grube miliony i pokazac calemu swiatu ze to nie byl przypadek. Nawet jakby przegral to bylaby szansa na trzecia walke za kolejne miliony. W samym 2016 roku moglby sie mega dorobic na jednej czy dwoch walkach i niezaleznie od wyniku spokojnie zakonczyc kariere. Zamiast tego pil, cpal i zarl jak swinia symulujac chorobe psychiczna przez 24 miesiace. No debil.
Mozna spokojnie powiedzic ze po prostu przepierdolil szanse zycia.
Ja tam bym zobaczył Joshue z Laszlo Fekete prędzej niż z parkerem.
Szkoda ze pelikany z orga wszystko lykaja. Myslalem ze kazdy zna ta zasade, ze nie wazne co mowia, wazne by mowili. Zobaczcie na takiego KnockinOnHeavensDoor - pisze niby to samo od pol roku bo jest za glupi by wymyslec cos nowego, ale wazne ze wspiera Furego dajac mu zainteresowanie.
Joshua zgarnia trzeci pas.Tyson wraca,wygrywa dwie walki i zostaje mandatory WBO dla Antka.Wtedy albo Fury godzi się na warunki finansowe Eddiego i np. rewanż gdyby AJ przegrał,albo dochodzi do przetargu i Tyson dostaje 20-30%
Czyli szach i mat:)