MILLERA WRACA W KWIETNIU, POTEM CHCE WALKI Z JOSHUĄ
Czołowy pięściarz wagi ciężkiej Jarrell Miller (20-0-1, 18 KO) ma wrócić na ring 28 kwietnia walką z Trevorem Bryanem (19-0, 13 KO). Potem będzie chciał boksować o pas.
Kwietniowa potyczka ma stanowić eliminator do tytułów IBF i WBA, które znajdują się w tej chwili w posiadaniu Anthony'ego Joshuy (20-0, 20 KO).
- Myślę, że kiedy uśpię już Bryana, to będę zasługiwał na walkę o tytuł - stwierdził Miller.
Amerykanin podkreśla, że jego walka z Joshuą, który najpierw musi jednak pokonać 31 marca Josepha Parkera (24-0, 18 KO), byłaby idealną okazją do tego, by Anglik zadebiutował w USA. Mogłaby się odbyć na przykład na Brooklynie, skąd pochodzi 29-latek.
- Wiem, że AJ się mnie boi, ale nadchodzi czas na tę walkę. To byłaby doskonała okazja, aby wtłuc mu na antenie amerykańskiej telewizji - stwierdził.
W kolejce do pasa WBA stoi już także Aleksander Powietkin (33-1, 23 KO), który został pretendentem w grudniu. Miller liczy jednak, że to on szybciej dostanie szansę.
- To moja kolej. Byłem bardziej aktywny niż on, walczyłem z czołowymi pretendentami, nie widzę więc powodu, dla którego mieliby mnie pominąć - skomentował.
A wilder jaki ma skalp??
niestety nie dużo lepszy niż Miller!!
Na AJ moze jednak wystarczyc jesli pojdzie odwaznie.
po co takie komentarze (od tak znanego usera) ? nie bronie tutaj AJ i nie osmieszam Millera ale moze warto dac merytoryczny komentarz (jestes "starym uzytkownikiem i stac Cie na to) w stylu: Praca nog i technika wyprowadzania ciosów Millera pozostawia wiele do zyczenia, za to jest silny fizycznie, wydaje sie odporny i wyprowadza sporo ciosów, jego minusem jest to, że w żadnym elemencie nie jest nawet bardzo dobry (byc moze jest dobry ale nie bardzo dobry) co pokazal nasz Mariusz Wach. AJ (nie wywyzszajac go) jest o wiele lepszy technicznie (plaszczyzny), rownie lub bardziej silny, do tego jest w super gazie i na pewno nie ustepuje JM ani skillem ani sila fizyczna, byc moze szczeka ale o tym nie mielismy sie okazji przekonac
Ogólnie Bryan to taki amerykański Wawrzyk. Same wygrane, świetny bilans, a jak spojrzeć na rywali to śmiech na sali. No ale facet się wypromował, za walkę z Millerem pewnie zgarnie parę $, Wawrzyk w sumie był jeszcze lepszy bo walczył o pasek z Powietkinem, który wtedy był nr 2 na świecie.