ORTIZ: JESTEM ARTYSTĄ NOKAUTU, NIECH WILDER UWAŻA
Luis Ortiz (28-0, 24 KO) mocno wierzy, że zrealizuje swoje marzenia i odbierze pas WBC w wadze ciężkiej Deontayowi Wilderowi (39-0, 38 KO), z którym zmierzy się 3 marca w hali Barclays Center na Brooklynie.
- Deontay jeszcze nigdy nie walczył z zawodnikiem mającym takie umiejętności jak ja. Jestem artystą nokautu, nigdy nie przegrałem, lepiej niech więc Wilder uważa - mówi 38-letni Kubańczyk.
- Mam duże doświadczenie, ale mam też coś jeszcze - wielki głód sukcesu. Jestem gotowy udowodnić wszystkim, że jestem najlepszym na świecie zawodnikiem wagi ciężkiej. Walka z Wilderem to duże wyzwanie. Wiem, że dla wielu nie jestem faworytem, ale to będzie historyczny wieczór dla kubańskiego boksu, zapamiętajcie moje słowa - dodaje.
Dla Wildera potyczka z Ortizem będzie siódmą w obronie tytułu mistrza świata. Pas zdobył w styczniu 2015 roku.
Kiedyś mówił ,że znokautuje a teraz zedrze skóre lub żeby wilder uważał.
Ortiz niestety jest za wolny, nogi zostają z tyłu i wpada w jednostajny styl boksowania (Thompson, Scott) by wygrać z grubo nakoksowanym Wilderem.
Z jednej strony faworytem jest dla mnie Wilder, ale jak sobie przypominam jego walkę ze Szpilką, który nie oszukujmy się, jest kilka poziomów niżej od Ortiza, to już sam nie wiem.
styl robi walke, Szpilka nie byl wtedy tak rozbity,co prawda zaliczyl juz KO od Jeningsa ale nie takie brutalne jak od Wildera po ktorym juz nigdy nie bedzie taki jak kiedys
Szpila dał z Wilderem po prostu walkę życia
Ortiz, mimo ze ma juz swoje lata a w ostatniej walce brakowalo mu szybkosci i dynamiki, oprocz mocnego uderzenia posiada jedna bardzo niebezpieczna ceche ktora nie zanika tak z wiekiem czy spadkiem innych atrybutow przypisywanym zazwyczaj mlodszym zawodnikom, a mianowicie TIMING.
Wilder ze swoim chaotycznym atakiem, brakami technicznymi, gubieniem balansu i wielkimi lukami w obronie wydaje sie byc szyty na miare pod zawodnika ktory takowa ceche posiada.
Ostatnia walka Ortiza i jej koniec z lewym prostym uderzonym w tempo:
https://youtu.be/CLsT_zrPU64?t=264
Nie twierdze ze z Wilderem musi skonczyc sie tak samo ale chaos w ataku w walce z kims o wyczuciu dystansu i timingu Ortiza to najktorsza droga do przegrania walki przed czasem. Bum bedzie musial miec sie na bacznosci a King Kong wlasnie w walce z kontry powinien upatrywac swojej szansy.
Moim zdaniem powinien wrecz umyslnie "przespac" pierwsze mminuty pojedynku zeby osmielic Buma do frontalnego ataku, sprawic zeby szybko poczul sie pewnie, wykorzystac moment i blad w chaotycznym ataku, przycelowac w tempo i zgasic go przed czasem.
Skoro Stiverne trafiał Wildera w pierwszej walce to nie chce mi się wierzyć ,żeby Ortiz nie trafiał.
Luis ma długi zasięg ale zobaczymy jak to będzie z szybkośćią i dynamiką.
To już jego ostatnia szansa i to presja stoi po Wildera stronie:)
W każdym razie wszystko zależy od tego w jakiej formie będzie Ortiz. Jeśli w podobnej do tej z walki z Jenningsem (w co nie wierzę) to Wilder będzie mieć problemy. Jeśli w zbliżonej do ostatnich walk to wielkich emocji zapewne nie będzie.
W teorii może zdarzyć się wszystko. Obaj mają na tyle mocne uderzenie że mogą skosić rywala dobrym trafieniem.
Jak to się potoczy? Wilder prawdopodobnie będzie chciał korzystając z przewagi warunków, szybkości i mobilności rozegrać to bezpiecznie na dystans (do czasu ewentualnego zamroczenia rywala). Problem w tym że Wilder aż tak dobry w walce na dystans nie jest a przynajmniej nic na to do tej pory nie wskazuje. Owszem w pierwszej walce z Stivernem wypadł idealnie niemalże ale tam miał do czynienia z naprawdę betonowo nogim facetem w dodatku niższym o głowę. Na takim tle można błyszczeć... Niestety wystarczył wysoki były futbolista z w miarę sensownym poruszaniem i lewą ręką, i Wilder mimo że był wyższy i miał lepszy zasięg został zabrany do szkoły przegrywając do momentu trafienia wszystkie rundy (a przynajmniej tak być powinno). Luis potrafi walczyć na dystans naprawdę sensownie.
Zobaczymy co zrobi Wilder jak okaże się że 1 jab nie wystarczy bo w odpowiedzi dostanie to samo. Będzie musiał wtedy bić więcej a to stwarza okazję do odsłonięcia się. A to robi on notorycznie. Jego niektóre błędy są porażające. No i nie wolno zapominać że Deontay jest kruchy. Sypał się w ringu już w przeszłości i nie wiadomo czy w twardej walce faceta nie czeka powtórka z rozrywki. A Luisa z jedną sprawną ręką nie pokona. Nie ma na to szans. Nie uczciwie.
Z drugiej strony ma swoje atuty. Jest wysoki, szybki i ma piorunujące uderzenie na które zawsze może liczyć. Szklany raczej też na pewno nie jest. I to są jego atuty. Nie wiadomo czy Ortiz na tym etapie kariery, bez wspomagania (bo pod czujnym okiem WILDER-VADY) nie będzie już za wolny i za mało dynamiczny. No i istnieje opcja że Luis zostanie zamroczony jakimś ciosem w początkowej fazie walki i już nie zdąży do siebie dojść.
Oby doszło do tego starcia. Jeśli Wilder wygra to wiele zyska w moich oczach.
Zapomniałeś dodać ,że Ortiz będzie miał słabą kondycje i Wilder może go ustrzelić pod koniec.
Cały swiat dobrze wie ile razy bum-skład wymigiwał sie od walk robiąc tylko oficjalne springi szumnie zwane "dobrowolnymi obronami".
Po drugie to by była dopiero druga poważna walka Bumontaja w karierze.
Pytanie czy stać ich na to żeby podjąć wyzwanie.
To ryzyko i kasa od AJ by uciekła.
Ortiz zasięg 213 (tyle samo co BJ)
Kubańczyk ponad 1,9 metra , jest dobrze.