TRENER WILDERA: JOSHUA NIEZNACZNYM FAWORYTEM WALKI Z PARKEREM
Jay Deas, szkoleniowiec Deontaya Wildera (39-0, 38 KO), stawia Anthony'ego Joshuę (20-0, 20 KO) w roli nieznacznego faworyta pojedynku unifikacyjnego z Josephem Parkerem (24-0, 18 KO).
- Powiedziałbym, że Joshua ma przewagę ze względu na te wszystkie zewnętrzne sprawy, ale jeśli Parker dobrze sobie z nimi poradzi, wtedy będzie to wyrównana walka. Muszę w każdym razie dać małą przewagę Joshui w pojedynku, który zapowiada się świetnie - stwierdził Deas.
Dopytywany o wyjaśnienie, co ma na myśli, kiedy mówi o "zewnętrznych sprawach", odpowiada: - Pięć tysięcy próśb o wywiady, fakt, że walkę będzie oglądać 100 tys. widzów, czekanie w szatni przez pięć godzin.
- A do tego przejście stu jardów do ringu, czekanie, aż odegrają pięć hymnów, czekanie pod telebimem przez 15 minut. Nikt o tym nie myśli, a są to kwestie, z którymi Joseph będzie musiał się uporać. Gdyby ich po prostu umieścić w ringu, byłaby to równa walka. Będziemy się jednak musieli przekonać, czy Parker będzie się czuł komfortowo w takim otoczeniu. Był już w Anglii i dobrze wypadł, to z pewnością mu pomoże, ale teraz zaboksuje z zupełnie innym rodzajem zwierzęcia, w nowym środowiska. Zobaczymy, jak sobie poradzi z tym wyzwaniem - dodał.
Pojedynek Joshua-Parker odbędzie się 31 marca w Cardiff. W stawce znajdą się pasy IBF, WBA, WBO oraz IBO w wadze ciężkiej.
Bumobij może pomarzyć o takiej oprawie.U niego jest salka gimnastyczna w jakieś szkole średniej w Alabamie.Rodzina i przyjaciele zajmują miejsca tuż przy ringu.Klika dziewczyn trzyma w rękach zimne ognie i ktoś macha takim laserem w breloczku.
Ja muszę też dodać, że akurat zdanie Jay Deasa można traktować poważnie. Może nie jest on najlepszym trenerem, ale dobrze ocenia możliwości i szanse zawodników. Wydaje mi się, że to właśnie Deas jest tą szarą eminencją odpowiedzialną za ostrożne prowadzenie Wildera i dobieranie odpowiednich rywali do właściwego etapu rozwoju Dzikusa.
Trener Wildera ma sporo racji jesli chodzi o wplyw calego anturazu walki na postawe Parkera.Atmosfera bedzie moze miec znaczenie.Ale nawet gdyby walczyli na sali gimnastycznej i razem weszli do ringu,to Joshua jest zdecydowanym faworytem,bo ma wiecej atutow po swojej stronie
Dodatkowy Parker bedzie mu pasowal stylowo,a ta niby przewaga szybkosci rak i nog Parkera jest czysto hipotetyczna
Parker jako jedyny wyjdzie pewny siebie do ringu spośród wszystkich przeciwników i Kliczki.
Parker jest mniejszy, słabszy, słabiej bije, jest słabszym atletą. Ma mniejszy dorobek i już kilka bardzo bliskich walk. Jeśli chodzi o atuty to ludzie wymieniają szybkość, kondycję i pracę nóg no i szczękę. Tylko nad tym ostatnim bym się zastanawiał. Kondycyjnie Parker miewał znacznie większe problemy niż AJ w niektórych swoich występach. Szybszy nie jest a nawet jeśli to nie na tyle by zniwelować tym różnicę w warunkach. Musiałby mieć dużą przewagę a nic takiego nie będzie miało miejsca. Antek nadążał za wyżyłowanym i lekkim Władkiem to nadąży i za Parkerem. Poruszać się po ringu AJ potrafi bardzo dobrze szczególnie idąc do przodu. Nie sądzę by musiał Parkera w ringu szukać chyba że ten wyjdzie ładnie przegrać i będzie uciekał co i tak mu się nie uda.
Szczęka to chyba najbardziej rozdmuchany temat. Na tej podstawie budują swoją pewność ale czy słusznie? Parker był już zamraczany w karierze i ciężko pływał po ringu (choćby walka z Takamem) a Joshua bije naprawdę niesamowicie mocno i skutecznie. Każdy do tej pory te ciosy odczuwał i nie sądzę by Parker mógł sobie pozwolić na zbyt dużą ilość błędów.
Szczęka AJ najgorsza nie jest. Skoro wytrwał z Władimirem o czymś to musi świadczyć. A czy jest słabsza od Parkerowej? Może tak a może nie. Nie widzieliśmy Parkera tak trafione przez Władimira by to ocenić. Podejrzewam że by z nim przegrał przed czasem.
https://www.youtube.com/watch?v=sEapwumuFRU
Ile tu jest bledeow,ocierek na granicy ciezkiego KO,to az sie wierzyc nie chce.. A warto nadmienic,ze Parker stoi w miejscu od tamtej walki,przypasł sie i wygrywa na styk z Ruizami i Hughim,czy morduje sie z bumem Cojanu..
Trochę ludzie chyba za bardzo przeceniają "problemy" AJ z ostatniej walki. Problemy to miał z Takamem Joseph Parker bo o mały włos nie przegrał przed czasem a punktowo znacznej przewagi nie zbudował natomiast Joshua wygrał przed czasem (trochę niefortunne przerwanie ale w mojej opinii Takam mógł mieć problem z dotrwaniem bo Joshua przyśpieszał) a rundy praktycznie żadnej Takamowi nie trzeba oddawać (jedną mu się daje ale i w niej zadał znacznie mniej trafionych uderzeń i chyba tylko przez lepsze wrażenie tak się dzieje).
Team Parkera liczy pewnie na jakieś mocno trafienie po którym AJ-a znów dopadną te "kondycyjno-zamroczeniowe" problemy.
Co za idiotyzmy z tym poruszaniem sie po ringu? Parker to woz z weglem i kolek. AJ porusza sie sporo lepiej. Zreszta wystarczy zobaczyc jak Hughie tanczyl koleczka naokolo Parkera. Parker rzuca sie z ciosami i zostawia nogi. Blad na poziomie amatorskim.
Nie rozumiem też umniejszania Antkowi, że pokonał starego, zardzewiałego i grubo past prime Władka, dlatego że ten, pomimo 41 wiosen, był najlżejszy w karierze od prawie 10 lat, a na dodatek nie wyszedł tylko po wypłatę, tylko pierwszy raz od długiego czasu żeby wygrać, czego nie pokazał absolutnie z Furym.
Śmiem twierdzić, że z takim mentalnie przygotowanym Kliczką (bo fizycznie to przygotowany był zawsze na najwyższym poziomie) Fury już nie poradziłby sobie tak gładko w rewanżu.
Naprawdę nie sądzę, żeby Parker był w stanie przetrwać szturm AJ, i sam go zastopować, nie wykluczam tego absolutnie ale nie chce mi się w to wierzyć.
Jedynym realnym zagrożeniem obecnie dla Antka jest moim zdaniem wiatrak z Alabamy.
Z dobrze przygotowanym Furym, AJ może przegrywać na punkty, ale jak już go dopadnie to nie wypuści go z rąk, a Fury go nie zaklinczuje jak małego Cunninghama.
Procentowo marcową walkę widzę podobnie jak BlackDog, czyli około 75 do 25 % dla Joshuy.
Wiatrak z Alabamy xDD leje
Stąd brak rewanżu. Fury zagrał na czas i wyręczył się w tej kwestii kimś innym. Ja w przypadki nie wierzę. Facet jest młody więc pewnie stwierdził że takie coś on przetrwa bez większej tragedii zaś Władek tyle czasu nie miał.
Nie wiem czy Władimir by wygrał czy przegrał ale wiem jedno. Wład udowodnił że po problemach potrafi wrócić silniejszy. 1 walka kompletnie mu nie wyszła, zaskoczyła go i pokazała że jednak jego idealny schemat ma też wady. Do drugiej walki podszedłby więc inaczej. Widać to było na treningach, w wypowiedziach i chociażby doskonale w walce z AJ-em który poczuł to na własnej głowie. Władek walczył tak że dali walkę roku. Gdyby w ringu był słabiej bijący Tyson Klitschko naprawdę mógłby to wygrać przed czasem.
Ale cwany cygan zapewnił sobie że ów sukces nie jest już zagrożony. Klitschko na emeryturze a on może wrócić.
ja osobiscie uwazam, ze Antoni wygra (90/10%), ale Jozef tez ma swoje szanse, zwlaszcza w dalszej fazie walki o ile do niej dojdzie,
a jak bedzie przekonamy sie 31 marca
poki co zanosi sie na rewelacyjny marzec
Wilder-Ortiz
Joshua-Parker
ktory nam wiele wyjasni co do tego ile kto jest wart z tej 4-ki