KOWNACKI: W OKOLICACH SIÓDMEJ RUNDY POWINNO BYĆ PO WSZYSTKIM
Adam Kownacki (16-0, 13 KO) ma jasno sprecyzowany plan. Chce zostać pierwszym polskim mistrzem świata zawodowców w wadze ciężkiej. Ale żeby dostać swoją szansę, najpierw w sobotnią noc musi uporać się z Iago Kiladze (26-1, 18 KO).
"Babyface" zyskał sławę lipcową demolką na Arturze Szpilce. I jak sam przyznaje, ten sukces odbił się szerokim echem w jego ojczyźnie.
- Kiedy trafiłem w czwartej rundzie, z jego nosa pociekła krew, a ja zdałem sobie sprawę, że jest już mocno zmęczony. Wyszeptałem mu wtedy do ucha "Pamiętasz walkę z Wilderem"? Był zszokowany. Kilkanaście sekund później znokautowałem go. Wiedziałem, że wywierając presję w końcu go zastopuję. Musiałem udowodnić, że jestem najlepszym Polakiem w wadze ciężkiej i zrobiłem to, rozprawiając się ze Szpilką szybciej niż zrobił to Wilder. Teraz kontynuuję swoją podróż po tytuł mistrza świata. Jestem człowiekiem z misją. Chcę zostać pierwszym polskim mistrzem wagi ciężkiej - mówi Kownacki.
- Przeciwko Kiladze muszę robić to, co robię najlepiej, czyli wywierać nieustanną presję na rywalu. To dobry zawodnik i dobrze porusza się po ringu, ale ciężko pracowałem w Bellmore Kickboxing Academy na Long Island pod okiem Keitha Trimble'a. Pracowaliśmy wspólnie nad skracaniem ringu, ciosach na korpus i wymęczaniu przeciwnika. Czuję się znakomicie. W okolicach siódmej rundy powinienem go skończyć - zapowiada nasz najwyżej klasyfikowany rodak w królewskiej kategorii (WBC #12).
KILADZE: WIEM, ŻE WYGRAM Z KOWNACKIM >>>
- Spędziłem cztery tygodnie na sparingach u Aleksandra Powietkina. Fajnie było sprawdzić pod koniec roku, w jakiej formie się akurat znajduję. Powietkin skończył już 38 lat, lecz wciąż ma to coś. To znakomity technik i podpatrzyłem parę rzeczy, dzięki którym będę jeszcze lepszy. Kiedyś sparowałem też z Władimirem Kliczką i mam nadzieję, że już wkrótce znajdę się w takim miejscu, w jakim był właśnie Kliczko - zakończył Kownacki.
Szpile trzeba jakoś nastawić znowu do walki bo ta walka z Adamem to był dramat lub wygrana u buka.
Kownacki obnażył poziom Polski na arenie światowej . Przegrana Szpilki to nie był żaden przypadek .
Chłopie żadnych dramatów nie było .
Szpilka jak zawsze z opuszczoną głową , całą obronę bazuje na refleksie . Adam tylko szedł na niego i zadawał ciosy ... Cała tajemnica zwycięstwa.
Myślisz czemu czołowka ciężkich w Polsce nie walczy ze sobą ? Nikt nie chce stracić wartości medialnej po porażce .
Kownacki jedyne co robił w walce ze Szpilką to szedł na niego i zadawał ciosy ... prosta taktyka na osoby z upuszczoną gardą .
defensywy, to szybko minie mu gwarancja, a jak do tego dojdzie,koniec kariery będzie czaił się, tuż za rogiem.
No ale tzreba przyznać że Szpilka walczył z przeciwnikami raczej z wyższej półki .
Raczej nie chce rozmieniać się na drobne na galach Polsatu ...
Przecież on juz chciał bić Stracha :) on za pieniądze to własne ..... zje
Chlopak sympatyczny ale jak dla mnie to troche balon. Ok, znokautowal rozkojarzonego, pajacujacego Szpilke z psychiczną blokadą mowiącą mu zeby w chwili zagrozenia stawac w miejscu i opuszczac rece i chwala mu za to. Ale co gorsze Kownacki juz od jakiegos czasu wykazuje objawy zbyt duzej pewnosci siebie co wiadomo jak sie w boksie konczy. W dodatku na poparcie tego zachowania ma tak realnie niewiele. Braki techniczne, przecietne warunki jak na wage ciezką, w dodatku zapuszczony fizycznie. Pol-amator budowlaniec, z samymi leszczami w rekordzie i jedną "walką zycia" z gitem. Nie zycze mu zle ale gadanie typu "w okolicach 7 rundy powinno byc po wszystkim" wcale mu nie pomaga. Niech lepiej pracuje nad podstawami bo przed nim jeszcze dluga bardzo droga - jego prawy prosty bity "off balance" z zostawioną dupą z tylu wyglada dotychczas jak kabaret i co lepszy przeciwnik latwo go zlapie. Na nogach nie ucieknie bo u niego nie istnieją.
1/
nigdy nie bedzie zadnym mistrzem swiata bo jest zbyt cienki, zbyt wolny, zbyt slaby i nie ma zadnych szans w starciu z topowymi zawodnikami
2/
mysle, ze walka z Wachem sprowadzilaby go na ziemie
3/
Szpilka po KO od Wildera jest juz nic nie znaczacym zawodnikiem - Wilder po prostu go zniszczyl i Arturo nigdy juz nie bedzie liczacym sie zawodnikiem, a zwyciestwo nad Arturem nic nie znaczy
4/
Ty Adas nawet nie mysl o walce z Wilderem i Antonim bo gdyby ci dano taka szanse to mozesz skonczyc jak Szpilka, choc sam chetnie bym taka walke zobaczyl
Adam walczy podobnie jak Miller. Taki bokser moze nie nokautuje jednym ciosem jak Wilder ale jest równie skuteczny i bardzo trudny dla wysokich z długimi łapami.
Obrona musi być dużo lepsza to reszta da zwycięstwo.
Adam za dużo przyjmuje.
Od Kiladze też nie powinien zebrać bo ten ma czym walnąć.
Praca z Roechem swoje zrobiła...
Powodzenia Adam!! On i Wach to najlepsi polscy ciężcy.