JOSHUA vs PARKER: DAVID PRICE WYRAZIŁ ZGODĘ NA WALKĘ Z POWIETKINEM
Eddie Hearn złożył obozowi Aleksandra Powietkina (33-1, 23 KO) propozycję występu na zaplanowanej na 31 marca wielkiej gali Joshua vs Parker w Cardiff. Zaznaczył jednak, że rywalem "Saszy" musiałby być Brytyjczyk. David Price (22-4, 18 KO) bez chwili zawahania przyjął propozycję takiego starcia.
- To dla mnie przecież wielka szansa. Mogę tylko zyskać, stracić i tak nie stracę, więc zgodziłem się od razu. Nasz pojedynek nie został jeszcze dogadany, ale jeśli się uda, będę bardzo zadowolony z takiego obrotu spraw - nie ukrywa olbrzym z Liverpoolu, który być może dysponuje jednym z najmocniejszych uderzeń na świecie, ale braki kondycyjne, słabsza szczęka i mimo wszystko trochę brak charakteru w sytuacjach podbramkowych sprawiły, że to wciąż niespełniony zawodnik.
- Ja już się zgodziłem, więc czekam teraz na decyzję drugiej strony. Obóz Powietkina prawdopodobnie potraktuje mnie jako łatwą przeszkodę, lecz ja odbieram to zupełnie inaczej. Dziesięć lat temu w pierwszej walce turnieju olimpijskiego spotkałem się z najlepszym Rosjaninem, Islamem Timurzijewem, który miał Powietkina na rozkładzie. Wszyscy mnie wtedy skreślali, tymczasem znokautowałem go ciosem z prawej ręki. Tak więc taka sytuacja nie jest mi obca. Potrzebuję tylko szansy. Mógłbym odejść, czuję jednak, że mam coś jeszcze do udowodnienia, a walka z Powietkinem byłaby moją życiową szansą - dodał Price.
JOSHUA PRZYZNAJE: PRICE MIAŁ MNIE NA DESKACH NA SPARINGU >>>
Przypomnijmy, że Powietkin prawo do walki z Joshuą wywalczył sobie w grudniu, pokonując w eliminatorze WBA Christiana Hammera. Do ewentualnego brytyjsko-rosyjskiego starcia mogłoby dojść latem, prawdopodobnie na terenie mistrza. Anthony Joshua (20-0, 20 KO) wniesie do ringu w Cardiff pasy WBA i IBF, zaś Joseph Parker (24-0, 18 KO) tytuł w wersji WBO.
KO na szklanym angliku zawsze chętnie obejrzę
gdyż jego szczęka pęknie z hukiem niczym bańka spekulacyjna.
Zadanie Sashy jest proste: nie dac sie trafic przez pierwsze 6 minut. Potem Price sam zacznie zwalniac jak alpinista na 8 tys metrow......
Oby z Wilderem!!
Będzie wtedy ciekawie, nawet jeśli Ortiz wygra wcześniej.
Data: 17-01-2018 20:17:47
Trzeba przyzna że Price pomimo braku szczęki ma ambicje. To taka angielska wersja Wawrzyka tylko że z mocniejszym uderzeniem.
Chyba mylisz ambicje z pragnieniem zostania kaleką...
I
Nie przesadzał bym z tym nazywaniem Price nonamem. Nie zapominaj że to medalista olimpijski i swego czasu wiązano z nim spore nadzieje.
z tą watą to pojechałeś - jebniecie to jeden z jego niewielu atutów, oprócz warunków fizycznych i w miare przywoitej techniki oraz zaplecza amatorskiego. Tragiczna szczeka - tak, dobre kombinacje - ciezko to zauwazyc, kondycja - wrak. Jego defekty niestety spisuja go na straty nawet ze sredniakami, a co mowic z Sovietem, jedyna szansa dla Anglika to KO po dobrze ulokowanym mocnym ciosie, a to potrafi zrobic.
Szczeka Price'a to prawdziwa TRAGEDIA. Klient po dosyc przecietnych ciosach od przecietnych piesciarzy prawie traci przytomnosc, slania sie caly gumowy na czworakach i wyglada jak po zderzeniu z pociagiem.
Wyglada to wrecz komicznie. Nawet jak go nikt nie trafi to slania sie ze zmeczenia po 3 rundach, po max. czterech zazwyczaj go kondycyjnie nie ma.
Boks to definitywnie sport nie dla niego. Kiedys ktos mu zgasi swiatlo ze nie wyjdzie ze szpitala (nie daj Bog).....
Skończ z tym śmiesznym sloganem "HW to HW" . Ile znasz przypadków że Underdog lucky punchem trafia faworyta i wygrywa walkę ? Ostatnio coś takiego widziałem w walce Let's go Champa gdzie przegrywał całą walkę i w ostatnich sekundach znakautował Liachowicza
Sasza fajnie znokautuje i będzie ok.