PIOTR WILCZEWSKI STOCZY POŻEGNALNĄ WALKĘ
Nieaktywny od pięciu i pół roku Piotr Wilczewski (31-3, 10 KO) powróci na ring pożegnalną walką. Ma to być jednak jednorazowy występ w swoim Dzierżoniowie.
Były mistrz Europy kategorii super średniej ostatni pojedynek stoczył w czerwcu 2012 roku, pokonując na punkty Wołodimira Borowskiego. Potem zajął się trenowaniem innych. Miał pod swoimi skrzydłami Masternaka, Szeremetę, Łaszczyka, Szymańskiego i jeszcze paru innych, ale na stałe pozostał z nim od tamtego czasu Mariusz Wach.
W międzyczasie pojawiła się oferta walki z Maciejem Miszkiniem, na którą "Wilk" się zgodził, jednak jego rywal nieoczekiwanie zakończył karierę, temat umarł, a sam Wilczewski obiecał, że więcej nie da się już namówić na powrót. Ale zmienił zdanie. Konkretów jeszcze nie ma, lecz jego pożegnalny pojedynek ma odbyć się po wakacjach w Dzierżoniowie, gdzie przecież Wilczewski ma swój gym.
Co ciekawe zawodnik sam sobie zorganizuje ten wieczór. Dużo nie ryzykuje, bo zapełnienie hali nie powinno stanowić dla niego problemu, nawet jeśli rywal będzie średniej klasy...
Jamesem DeGalem.