MASTERNAK CZEKA NA WŁASOWA W MAJU, TERAZ ODMÓWIŁ
Mateusz Masternak (40-4, 27 KO) jest trochę na zakręcie, bo niby należy do światowej czołówki, ale nie ma komfortu wsparcia ze strony mocnego promotora. Niedawno koło nosa przeszły mu dwie ciekawe walki.
"Master" przebywa obecnie na sparingach u Aleksandra Usyka, mistrza WBO. Wcześniej pokonał Stivensa Bujaja przez (TKO 7) w walce rezerwowej turnieju World Boxing Super Series w fazie ćwierćfinałowej. Potem liczył na występ w walce rezerwowej na etapie półfinału, lecz sprawy się skomplikowały.
Najpierw rywalem byłego mistrza Europy w wadze junior ciężkiej miał być silny i mocno bijący Olanrewaju Durodola (27-4, 25 KO), jednak nic z tego pomysłu nie wyszło. Niedawno Polakowi zaproponowano starcie ze słabszym fizycznie, ale prawdopodobnie dużo groźniejszym Maksimem Własowem (41-2, 24 KO), który notuje znakomitą serię i wyrasta na nową gwiazdę limitu 90,7 kg. Mateusz po konsultacji z trenerem Andrzejem Gmitrukiem odmówił.
"Parę dni temu otrzymałem propozycję walki w półfinale turnieju z Własowem. Wspólnie z trenerem zdecydowaliśmy, że na tak dobrego rywala nie możemy ruszyć kompletnie nieprzygotowani. Dwa tygodnie to nierealne. Ale chętnie spotkam się z nim na gali finałowej" - stwierdził Masternak.
Ostatnim który przychodzi mi do głowy był Grzegorz Proksa wychodzący bodaj 40 dni po walce z Hopem 2 do GGG...
Trzeba mierzyć siły na zamiary... i etap przygotowań.
Na pewno kondycyjnie nie jest przygotowany...
Master jest na tyle uznanym zawodnikiem, i w dodatku jeszcze nie starym, żeby nie łapać walk z dwutygodniowym wyprzedzeniem. Organizatorzy tez sobie ładnie pogrywają, a Saureland być może chciał wystawić Masternaka. Dwa tygodnie przed walka proponować Wlasowa, który jest w ostrym gazie.
dwugodzinny film dla kinomaniaka czyli praktycznie nic, jestem zdania, iż dobrze zrobił, każda kolejna
bezsensowna porażka, spowoduje, że stanie się luksusowym journeymanem, a nie pretendentem do
zaszczytów.
czytam i cenię sobie wasze komentarze, jednak w tym przypadku mam całkowicie inne zdanie. Zarówno Główka jak i Master czekali na informację odnośnie swoich występów jako rezerwowi w WBSS, nagle dwa tygodnie przed galą Mateusz dowiaduje się o walce z Własowem, nie dziwię się, że jej nie bierze. Maksim jest pewnie po obozie, został poinformowany o swoim występie dużo wcześniej i czeka na rywala z "łapanki". Turniej w cruser skończy się najprawdopodobniej zwycięstwem Usyka i nie ma sensu rzucać się na ochłapy, kiedy najprawdopodobniej pasy będą za niecałe pół roku szukały nowych właścicieli, a Mateusz jest notowany przez każdą (lub większość) federacji w pierwszej 15 rankingów. Kasa może być większa za pół roku w walce o pas, niż teraz jako rezerwowy w turnieju.
No moze i faktycznie trzeba na to spojrzec rzeszej ;)
mądre słowa. Dobra decyzja i wierze, że jest podyktowana wbrew temu co tu niektórzy mówią ambicjami sportowymi a nie ich brakiem.
Gdyby miał normalne obozy to jego rekord wyglądałby kompletnie inaczej.
Nie znam szczegółów odnośnie stopnia przygotowania Masternaka, dlatego trudno mi jednoznacznie upierać się przy swoim zdaniu. Wiem jednak, że ostatnio sparował z Usykiem, a zatem nie powinien być bez kondycji i z jakąś poważną nadwagą. Tym bardziej, że liczył się z występem jako rezerwowy WBSS w lutym/marcu 2018. Dotychczasowa kariera Masternaka to jest po prostu zmarnowanie talentu, jaki w polskim boksie zdarza się raz na 10 lat. Jemu ciągle coś przeszkadza w rozwinięciu skrzydeł. Ato był winny Gmitruk, a to Wilczewski, a to Niemcy od Sauerlanda, a to go skrzywdzili i tak trwa to latami. Ma już 30 lat, 44 walki stoczone i nic nie osiągnął, a na pewno nie na miarę swojego talentu. Własow to bokser ze szklaną szczęką i Masternak nawet nie do końca przygotowany powinien po prostu go znokautować. Jeśli zamiast Własowa będzie niedługo inny dobry przeciwnik to OK. Oby tylko rok nie zszedł mu na obiciu 2 journeymanów na trzecioligowych galach.
Podjął decyzję jaką uznał za słuszną. Teraz , jeśli weżmie ogórka i będzie się migal dalej to jasna sprawa- liczy na jedną walkę , ktora mu da kasę i papa.
czas nam da odpowiedż...
Mam nadzieję go zobaczyć w akcji bo to dobry dzik.
Stary nie jest może orac.
Też tak to widzę. A Msternak w moich oczach to od dawna pieśń przeszłości.