FURY ROZMAWIA Z JOSHUĄ I HEARNEM: CHCEMY TEJ WALKI W TYM ROKU
Tyson Fury (25-0, 18 KO) chyba nie blefuje, ponieważ osobiście skontaktował się z Anthonym Joshuą (20-0, 20 KO) w sprawie ich ewentualnej walki w tym roku. A po niespodziewanym ruchu Amira Khana, który związał się kontraktem promotorskim z Eddie Hearnem, kibice zastanawiają się, czy Fury nie pójdzie przypadkiem w tym samym kierunku?
Kierowana przez Hearna stajnia Matchroom Sport właśnie podpisała nową, świetną umowę z telewizją Sky Sports. Wszystkie szczegóły ustalił jednak Barry Hearn, ojciec i założyciel grupy, który oddał władzę synowi. Współpracę przedłużono o kolejne siedem lat, aż do 2025 roku! Zaplecze i zabezpieczenie jest więc ogromne.
- Rozmawiałem z Tysonem wczoraj rano. On zresztą osobiście skontaktował się z Joshuą w miniony weekend. Wszyscy więc rozmawiamy i negocjujemy. Powinniśmy usiąść na spokojnie i wspólnymi siłami doprowadzić do tej potyczki jeszcze w tym roku. Fury chce podziału 60/40 na swoją korzyść. Nam się to nie podoba, ale wierzę, że doprowadzimy do tej walki. Na pewno nie stanie się to teraz, gdyż my i on mamy już plany na najbliższą walkę. Być może nie uda się nawet w lecie, tylko dopiero w następnym występie, już po lecie. Jesteśmy w każdym razie gotowi, by usiąść i dopiąć ten pojedynek. Po tym, jak Tyson sms-ował do Joshuy, Anthony natychmiast zgłosił się do mnie, prosząc o zorganizowanie tej walki. Bardzo nam zależy na tym, aby Tyson rzeczywiście wrócił do gry i w końcu zaboksował. Możemy mu nawet taką walkę powrotną zorganizować, byle tylko doprowadzić do starcia z Joshuą w lecie albo zimie - nie ukrywa Hearn.
PETER FURY: ŻYCZĘ TYSONOWI JAK NAJLEPIEJ >>>
- Ten wiosenny termin jest nierealny. Po pierwsze, mamy swoje plany i chcemy zobaczyć najpierw Fury'ego w ringu. Poza tym, zawodnik, który nie boksował dwa i pół roku, mając jeszcze wiele kilogramów do zbicia, nie może z marszu zmierzyć się z kimś takim jak Joshua. Wiemy jednak, że Tyson to znakomity pięściarz i gdy wróci do formy, będzie dużym wyzwaniem dla Anthony'ego. Ale AJ chce tej walki, podobnie jak wszyscy kibice, dlatego spróbujemy ją zorganizować i dopiąć - dodał brytyjski promotor.
Przypomnijmy, że powrót Fury'ego - nieaktywnego od listopada 2015 roku, wstępnie zaplanowano na przełom kwietnia i maja.
oj Jousha dobrze robi ... niech Fury udowania swoją wartość , jeśli chce wrócić na szczyut .
mógłbyś się wyrazić troszkę jaśniej ? Wydawało mi się że w komentarzu trzymam stronę A.J a ty mi wmawiasz że zmieniam obóz nawet parę lat przed walką ?
Ja mam paru swoich ulubionych pięściarzy , i nawet jak przegrywają to warto im kibicować .
Jest tez osobowością i marketingowo zasługuje na 50% ale coś mi mówi ze po tak długiej przerwie kiedy rujnował sobie zdrowie i bez sterydów o formie z Kliczki można zapomnieć.Dlatego Tyson jak najszybciej będzie chciał walki z Joshua.Jestem zdania ze pojedynek nawet z solidnym rywalem jak Pulev czy Wach obnażył by Furego i nawet jego najwięksi entuzjaści zwątpili by w jego szanse z Antkiem.Odlegly termin walki spowodowałby tez ze Cygan musiałby ciężko trenować,nie pic,nie ćpać...
Czemu niby teraz nie miałby serio uważać, że ze sztangistą zrobi to samo i nie potrzebuje do tego walk na przetarcie?
Psy szczekają, karawana jedzie dalej
Ty naprawdę wierzysz że on wyjdzie do Joshuy czy Wildera? Ja sądzę że on tylko szczeka . Gdyby naprawdę chciał wielkich walk to by poszedł za ciosem po walce z Władem a nie symulował depresje czy inne dolegliwości. Tyson doskonale wie że drugi raz coś takiego jak jego walka z Kliczko się nie powtórzy... Dlatego dwukrotnie odwoływał rewanż a potem kombinował dalej. Fury albo już nigdy nie wyjdzie do ringu albo ewentualnie stoczy pojedynek z jakimś średniakiem i dalej będzie szczekać.
JEŚLI, podkreślam : JEŚLI w ogóle do tej walki dojdzie, to NIC nie jest w niej pewne.
Fury oczywiście ma atuty żeby wypunktować Joshuę, ale nie zapominajmy, że Antek to nie waciany Cunn (który to i tak przewrócił Furego) ani bojaźliwy Kliczko (z tamtej walki z Furym), a blisko 2 metrowy, potężnie bijący kombinacjami puncher, który nawet przegrywając na punkty, może jednym zrywem zakończyć walkę.
Jak i również się wystrzelać, nie mniej Antek to nie szklarz, i nie tak łatwo go uwalić o czym przekonał się sam Kliczko.
Fury nie grzeszy odpornością na ciosy, z całą pewnością można stwierdzić że odporności takiej jak nasz Wach to on na pewno nie ma, Antek zresztą też nie, ale Fury, choć bije bardzo nieprzyjemnie, nie ma pojedynczej petardy jak Antek, Kliczko czy Wilder, więc żeby czysto znokautować Antka, nie wiem co musiałby zrobić.
Jedynym i jakże istotnym minusem u Antka może być kondycja, co nie zmienia faktu, że mądrze rozgrywając walkę i nie podpalając się, może wytrzymać pełny dystans, wychodząc do walki z odpowiednią wagą.
Poza tym, odważną tezą jest pisanie że Antek zostanie ośmieszony...
Pamiętajmy, że Antek to nie Cunn ani Pajkić, a ma już Kliczkę na rozkładzie, i to przed czasem.
A tamtego bojaźliwego Kliczkę co z Furym, moim zdaniem Antek mógłby skończyć jeszcze szybciej niż w 11 rundzie...
Fury sprytnie go przeczekał, aż ten skończy karierę, a teraz nagle wraca...
Fury ma niewygodny styl i Władek pokazał swoje ograniczenia. Niemniej w rewanżu wygłądałoby to już zapewne inaczej i Fury miał świadomość że coś takiego drugi raz by się nie powtórzyło. Tyson osiągnął swój szczyt i wolał kombinować i ściemniać niż z tego szczytu z hukiem spaść.
Po 1 walce z Władem Fury dostaje cynk, że wpadł na dopingu. Wie, że gówno wpadnie w wentylator dlatego ma wyjebane na treningi. Robi w chuja Władka, który robi dwa razy camp po nic hahhahaaha
Tyson wie, że 2 lata będzie i tak musiał siedzieć na dupie i ma wyjebane, korzysta z życia.
Termin zawieszenia zbliża się do końca, czas zrzucić badzioch po dwóch zajebistych latach i obić kolejnego mięśniaka.
taka tam teoria spiskowa, ale co, trzyma się kupy :D