RÓŻAŃSKI WRACA W NYSIE: POTEM CHĘTNIE SPOTKAM SIĘ Z ZIMNOCHEM

Łukasz Różański (7-0, 6 KO) może poprzedni rok zaliczyć do udanych. Zanotował trzy zwycięstwa przed czasem, wysyłając na sportową emeryturę Alberta Sosnowskiego. Najbliższy pojedynek nasz "ciężki" stoczy 10 lutego podczas gali w Nysie.

To prawdopodobnie będzie jedynie wstęp przed trudniejszą przeprawą w Legionowie w kwietniu. Nie wiadomo jeszcze, kto stanie naprzeciw Łukasza w Nysie, on sam natomiast na wiosnę chętnie skrzyżowałby rękawice z Krzysztofem Zimnochem (22-2-1, 15 KO), który podłamany porażką z Abellem póki co myśli jeszcze o MMA. Ale prędzej czy później do boksu na pewno wróci.

- Chciałbym w tym roku stoczyć minimum trzy, najlepiej cztery walki. Nie wiem, czy to jest realne do zrobienia, ale chciałbym zmierzyć się z Krzysztofem Zimnochem - nie ukrywa Różański.

Poniżej przypominamy Wam walkę numer pięć w zawodowej karierze Łukasza, zarejestrowaną przez kamerę BOKSER.ORG.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: JenningsFan
Data: 10-01-2018 09:15:20 
Nie ma sie co dziwić, że takie balasy z całym szacunkiem dla Rozanskiego, wyzywaja kogoś takiego jak Zimnoch on nie wzbudza respektu.
 Autor komentarza: sjerrg
Data: 10-01-2018 10:25:29 
Przykr że Albert Zakonczyl karierę porażką z bumem. Ale Alberta w takim stanie rozbicia to by każdy znokautował koleś dostał cepa i wylądował na innej orbicie xD
 Autor komentarza: strzelacz
Data: 10-01-2018 10:40:20 
Różański nie ma szans z Zimnochem . Co to za film od redakcji .... , w porównaniu z walkami Zimnocha dzieli ich przepaść ....
 Autor komentarza: Salomoni
Data: 10-01-2018 12:47:04 
Różański niech boksuje z kim chce. Ja mu życzę jak najlepiej. Na samozwańczego mistrza świata póki co nie kreuje się, więc nie irytuje mnie, choć uważam, że K.Z. (nawet trochę sponiewierany psychicznie) to jednak za wysokie progi.
Zimnoch natomiast niech przemyśli to i owo: jakieś mniejsze (realne) cele w HW a może próba (wiem, że niełatwa) powrotu do CW i tam ugrania czegoś? Bo w MMA to w ogóle Krzycha nie widzę, no chyba że chodzi wyłącznie o $ - jednorazowy cyrk za poważną sumę i z łatwym do przewidzenia wynikiem.
 Autor komentarza: strzelacz
Data: 10-01-2018 17:05:48 
@Salomoni

Ta, K.Z poznał gdzie jest jego miejsce w szeregu . Wydaje mi się że Abbel już w Polsce z nikim nie zawalczy .
To co można w Krzyśku lubić jest to , że nie kozaczy na siłe .... nie ćwiczy całej tej paplaniny jak Szpilka o mistrzostwie świata
Jeszcze 1-2 lata temu , Szpileczka zapowiadał wielkie walki o mistrzostwo świata . Dzisiaj zaczyna rozmieniać się na drobne i rezygnuje z boksowania .
Jednak trzeba im obu przyznać , że jak na Polskę to są jedynmi z najlepszych pięściarzy .. mało kto rozumie że za bardzo nie ma ich czym zastąpić ....
 Autor komentarza: CusDamato
Data: 10-01-2018 21:18:08 
ze Szpilka mialby laTWIEJ bo raz pacnie i dechy
 Autor komentarza: zeitgeist
Data: 10-01-2018 21:23:22 
Do Krzyska dotarlo ze juz czas przestac zyc walka z Wilderem w amatorce ,bo pewnie kiedys jeszcze sie ludzil ze wybor Amerykanina padnie akurat na niego ,szczegolnie znajac preferencje championa co do jakosci rywali.Krzychu zawalil sprawe dostajac baty ,a zarazem pozbawil sie szans nawet na myslenie o jakims strzale zycia .Ciekawe jakie Zimnoch ma relacje z promotorami i czy beda chcieli pchac w niego kase ,gdyz Krzycho nie ma osobowosci takiej zeby umiec sie sprzedac ,a walczy wiadomo jak .Teoretycznie najlepsze obecnie co moze spotkac Krzycha to walka ze Szpilka ,albo KSW ,tyle ze co do Artura to jest nieobliczalny i moze byc trudno sie dogadac ,natomiast w mma moze zarobic troche kasy.Wiadom ze trzeba czasu aby sie przestawic ,ale na poczatek moze walczyc ze Strikerami i uczyc sie zapasow czy tez bjj,lata mu leca ,boks to strata czasu w jego sytuacji
 Autor komentarza: strzelacz
Data: 11-01-2018 07:52:00 
@zeitgeist

Wątpie żeby Zimnoch lazł na siłe do KSW , to nie jego styl żeby świecić oczami jak Popek czy Oswiecińśki . W porównaniu z innymi zawodnikami nic nie umieją , a płaci im się więcej oraz na dodatek wmawia wszystkim jacy to wielcy sportowcy ... Poleżeli na sobie parę minut , i po walce . Teraz obydwoje udowadniają światu że zamierzają mieć żelażną kondycję ... przecież to śmiech jest . Popek pół życia ćpał i hlał , a Strachu jechał na koksie ...
Jeden 40 lat , drugi 46 lat .... Równie dobzre w cyrku mogliby występować za pieniądze i robić fikołki za banany.
Burneika to był gość .. mówił że pier***i te treningi idzie na siłownię ....
A wielki Popek tam 30 minut filmów nagrał jak go ruga od najgorszych za to że jest słabym zawodnikiem , śmiech .
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.