RANKING IBF: CZTERECH POLAKÓW W ZESTAWIENIU
Redakcja, IBF-USBA
2018-01-05
Federacja International Boxing Federation zaktualizowała swój ranking. A w nim znajdziemy cztery nazwiska polskich pięściarzy.
Trzech z nich sklasyfikowano w limicie kategorii junior ciężkiej. I wszyscy zachowali swoje pozycje sprzed miesiąca. Tak oto siódmy jest Krzysztof Głowacki (28-1, 18 KO), ósmy Mateusz Masternak (40-4, 27 KO), a dwunasty Krzysztof Włodarczyk (53-4-1, 37 KO).
Nieznaczny skok zanotował natomiast Maciej Sulęcki (26-0, 10 KO). "Striczu" jest czwarty w wadze junior średniej, przy czym dwie pierwsze lokaty pozostają nieobsadzone, tak więc w rzeczywistości Sulęcki jest drugi. Przed nim już tylko Kanat Islam.
Dużą niewiadomoą jest jeszcze pan Głowacki . Nie sądzę żeby Usyk wygrał turniej super six.
Przy nakoksowanym Gasijewie raczej mało kto ustoi .... To samo zresztą byo z Drozdem .... Gość skakał 12 rund po ringu , jakby wogóle nie czuł zmęczenia .
Masternak jest jednym z najlepszych pięściarzy w kraju , nie należy go skreślać , bo nie mamy za bardzo aternatywy ... To samo zresztą było ze Szpilką .... mało kto rozumie że Szpilka próbował swoich sił za granicą .... Nie udało się ? trudno ... przynajmniej nie walczył dożywotnio na galach Polsatu .... heh :)
KSW uważam za jedną , jak nie największą galę w Europie jeśli chodzi o sztuki walki .... jedynie poziom ciągle Polski .... Wmawia się wszystkim dookoła , że na naszych ringach / oktagonach ciągle walczą tytani ... Przyjechało UFC do Polski ... już chyba ze 2 razy... Żadnego Polaka w karcie walk .
Każdy się zasłania kontraktami , osiągnięciami , walkami ....
Organiacje FEN , MMAattack posiadają w zandarzu dziesiątki dobrze zapowiadających się sportowców .. Niestety KSW żadnej unifikacji nie zrobi .... Jakby to mogło wyglądać jak ich mistrz po 40 galach nagle przegrywa z jakimś chłystkiem gdzieś z sali treningowej w Jaworznie ....
Więc KSW podkupuje zawodników innym federacjom, żeby wciskać ludziom kit że zostali wyszkoleni w swoich szeregach , co jest nieprawdą....
Uważam że FREAK FIGHTY są potrzebne .... ale smieje się jak oglądam Popka lub Burneike po raz 3 lub 4 gdzie jak facet proboje zrobić karierę w sztukach walki , trenuje przez całe życie ... to przychodzi taki pan Popek i na wejsciu dostaje więcej niż mistrz tej federacji . Z całym szacunkiem dla Popka ... ale równie dobrze możnaby ściągnąc z baru jakiegoś hama 120 kilo , przez rok go trenować ... i już mamy zawodnika.
Jedna walka to już zupełnie za dużo . I choć po Popku widać że miał do czynienia ze sportem za młodu , to potem zawodnicy FREAK FIGHTÓW chodzą i opowiadają jacy to wielcy sportowcy .