MENEDŻER CANELO: TO BĘDZIE NAJLEPSZY ROK W JEGO KARIERZE
Menedżer Saula Alvareza (49-1-2, 34 KO) wierzy, że rok 2018 będzie najlepszym w długiej już i pełnej sukcesów karierze 27-letniego Meksykanina.
- Rok 2017 był udany, bo mieliśmy dwie walki, o które prosili kibice - jedną z Julio Cesarem Chavezem Jr, na którą wszyscy czekali od dziesięciu lat i która zakończyła się dobrym rezultatem, i drugą z Giennadijem Gołowkinem. Werdykt tej ostatniej raczejnie był satysfakcjonujący ani dla nas, ani dla rywali. Sądzimy, że wygraliśmy, oni tak samo. Jest zatem jasne, że wszyscy są zainteresowanie rewanżem - powiedział Jose "Chepo" Reynoso.
Pytany o nowy rok i plany "Canelo", odparł: - Saul dojrzał pod względem fizycznym, bokserskim i umysłowym. Nauczył się wielkich rzeczy - rzeczy, które zadowalają całą naszą ekipę. Mówiono, że "GGG" go znokautuje i wyśle na emeryturę, ale tak się nie stało. Sądzimy, że 2018 rok będzie dla Saula najlepszym w całej dotychczasowej karierze. Potwierdził, że jest najbardziej kasowym pięściarzy, a to pozwala nam mieć wielkie nadzieje.
Alvarez ma stoczyć w tym roku co najmniej dwie walki - w maju i we wrześniu, tradycyjnie przy okazji obchodów meksykańskich świąt. Rewanż z Gołowkinem ma się odbyć 5 maja.
- Na tę chwilę nic nie zostało potwierdzone. Trwają dyskusje, ale nie ma pewności [że do walki dojdzie]. Jesteśmy w stanie zawieszenia, nie możemy mówić za wiele, dopóki nie rozmawiamy z [promującą Alvareza stajnią] Golden Boy Promotions - stwierdził Reynoso.
Twardy łeb, silny cios, spora inteligencja ringowa.
Golovkina czeka ciężkie zadanie w rewanżu, tym bardziej że Canelo chce by znów walczyli u Niego w Las Vegas, ale myślę że podobnie jak w pierwszej walce, Kazach będzie nieco lepszy.
GGG może mieć dużo trudniej w rewanżu, jeśli nie zajedzie i nie znokautuje Canelo to wynik pójdzie zwyczajnie na Alvareza. Tyle, że tym razem może już nie być kontrowersji, bo jeśli Canelo poprawi kilka rzeczy i zrobi większą baze tlenową to może wyglądać jeszcze lepiej, niż w pierwszej walce.
Zgadzam się z Tobą poza tym, że nie dałbym mu remisu tylko dlatego, że zrobił dobre wrażenie. Nie lubię go za jego głupawe wypowiedzi i zachowania jak u rozpuszczonego dzieciaka. Jego rekord powinien wyglądać tak: 47-5 ew. 47-4-1, bo z Troutem można przyznać ten remis
Wiadomo ze Canelo ma latwiej niz inni ,gdyz jest koniem pociagowym ,ale wcale nie znaczy ze ma latwo ,lub latwych rywali
Nie wiem czy GGG powinien dążyć do rewanżu. Są tacy pięściarze i takie sytuacje że lepiej sobie odpuścić w odpowiednim momencie niż później z porażkami zaczynać wszystko od początku przez oszustów (patrz Ward vs Kowaliow)
Jeśli miałbym wg swojego rozumowania postawić kto może zmienić więcej w ewentualnym rewanżu to mimo wieku itd myślę że jest to GGG. Wystarczy by Kazach przestał na siłę szukać tego swojego "big drama show" i nie próbował na siłę Alvareza przełamywać. Walczący z zza jabu GGG to GGG w ich pierwszej walce najskuteczniejszy i nie dający Saulowi szans. Myślę że w ten sposób byłby w stanie uczciwie zdobyć jeszcze większą przewagę niż w 1 starciu. Pytanie tylko czy sędziowie uczciwie zwrócą uwagę na jego przewagę czy wybuchowe ale rzadkie ataki Alvareza będą dla nich ważniejsze.
Już przestan z tym koval vs ward,zadnego wala nie było i tyle w temacie.
Co do Canelo to także musze przyznać ze nie darzylem go sympatią i dalej tak jest,ale ma u mnie szacunek za tą walke z kazachem,bylem jednym z tych co twierdzili ze w koncu rudy dostanie wpier.....,a tak sie nie stało,dał rowna walke,nie pozwolił sie złamać i za to respekt. Dalej nie jestem jego fanem ale przyznaje ze jest swietnym pięściazem.
Nie kpij. 80% środowiska widziało zwycięstwo Sergieja. Reszta walkę koło remisu zaś sukces Warda to mała garstka ludzi.
Druga walka zakończona po ewidentnych ciosach poniżej pasa i momentalnie przerwana bez żadnego liczenia choć Ward nie mógł Sergieja normalnie dobić przez pół rundy. Pomijam fakt bicia "na granicy" co skończyło się sensownym upomnieniem tylko raz.
Daj pan spokój z takimi apelami. Dla mnie ten dwumecz to pokaz tego że w boksie można kogoś zniszczyć również będąc słabszym ale mając większe plecy i tyle.
Wszystko kwestia interpretacji,jak dla mnie pierwsza walka to remis z delikatnym wskazaniem na Warda,w drugiej rusek nie dał poprostu rady,faul był ale nie zmienia to faktu ze koval był juz i tak skonczony. Szanuje twoje zdanie,kazdy ma prawo widzieć to inaczej. bez przesady tez z tymi plecami,pierwsza walka wyrownana,w rewanżu koval pływał jak sam zauwazyles pół rundy bity przez amerykanina,sędzia miał prawo i podstawy żeby to przerwać. pozdro
GGG to typowy agresywny bokser, a Canelo boksuje tylko z defensywy . Tylko dlatego wydawało się że Canelo jest dużo lepszy niż w poprzednich walkach .
Dużo łatwej się boksuje z obrony , każdy o tym wie :) Wywołać pressing na przeciwniku to jest sztuka ! .
Mayweather był bokserem który również boksuje z defensywy ... zrobił z Canelo papkę nad i ....
Zarówno Kovalev - Ward I, jak i II to obraza dla boksu. Pierwsza walka nie miała prawa pójść na korzyść Warda. Od 6 rundy punktowi zrobili wszystko, żeby zwycięstwo dostał SOJ i najlepszym przykładem tego jest runda 10 która i w statystykach i w odbiorze 90% widzów była dla Kovaleva. Według tego bilansu 90%-10% rundę dla Warda dałby co 10 sędzia, a dali mu wszyscy trzej... Do tego każda runda równa w statystykach i w odbiorze szła na konto Warda. Trzeba być na prawdę fanboyem Warda żeby tego nie widzieć.
Walka Kovalev - Ward II przez decyzję jaką podjął Weeks stała się kabaretem. Gdyby Weeks przymknął tylko oko na low-blowy, albo zastopował walkę po czystych ciosach to można byłoby to tolerować, ale połączenie tych dwóch błędów to jest skaza dla boksu. Poza tym w statystykach to znowu Kovalev był górą a w odbiorze widzów pojedynek był wyrównany.
Dokładnie tak jak napisał TheShadowOne
Skoro widzisz tak pierwszą walkę to miej świadomość że jesteś w skrajnej mniejszości. Pomijam fakt potraktowania Warda jak mistrza w momencie gdy to Sergiusz miał te wszystkie pasy.
2 walka to już niby lepsza postawa Warda (choć moim zdaniem i tak przegrywał) ale nie można pominąć tych ciosów. Tuż przed tym jak tak solidnie udało mu się wstrząsnąć Sergiuszem facet sugerował sędziemu że dostał low blow. Zero reakcji. Facet rozproszony tym całym cyrkiem dał się trafić. Tylko co z tego? Niby pływał itd ale Ward w uczciwy sposób nie był w stanie go nawet zmusić do przyklęknięcia. Zrobiły swoją robotę dopiero 3 pod rząd uderzenia poniżej pasa w tym ostatnie masakrycznie prosto w jajo...
O czym więc piszemy. Co z tego że ktoś myśli że Sergiusz był skończony. Nie ma to żadnego zdarzenia. Nie z takich sytuacji pięściarze wychodzili obronną ręką. Zresztą w takiej walce brak liczenia itd.
No beznadzieja.
Ja zdania na ten temat nigdy nie zmienię. Dla mnie te walki to pokaz tego że sport to często brudny syf i tyle.
"W odbiorze 90% widzów była dla Kovaleva. Według tego bilansu 90%-10% rundę dla Warda dałby co 10 sędzia"
BlackDog:
"80% środowiska widziało zwycięstwo Sergieja. Reszta walkę koło remisu zaś sukces Warda to mała garstka ludzi"
"Skoro widzisz tak pierwszą walkę to miej świadomość że jesteś w skrajnej mniejszości"
Większość jest zawsze głupia, panowie.
hayabooza
Zgadzam się z Tobą poza tym, że nie dałbym mu remisu tylko dlatego, że zrobił dobre wrażenie. Nie lubię go za jego głupawe wypowiedzi i zachowania jak u rozpuszczonego dzieciaka. Jego rekord powinien wyglądać tak: 47-5 ew. 47-4-1, bo z Troutem można przyznać ten remis
____
Canelo przegrał 3 walki w karierze patrząc trzeźwo na sprawe, tj. Floyd, GGG, Lara.
z Cotto walka ciasna jak i z Troutem, można się kłócić sędziowie nie oddali przebiegu pojedynku, deski Trouta zaważyły na zwycięstwie chyba.
W każdym razie czasu nie cofniemy. Ja nie przepadam też za Canelo, ale nie mogę mu zabrać tego na jak wspaniałego boksera wyrasta. Za wszelkie wałki nie winie jego bo on tylko(i aż) robi obóz i wychodzi do walki.
Za całe medialne gówno i wałki odpowiada Oscar z ekipą zarobasów :)