ANDRE WARD: NA EMERYTURZE JEST TRUDNIEJ NIŻ MYŚLAŁEM
- Na emeryturze sportowej jest dużo trudniej niż myślałem - przyznaje Andre Ward (32-0, 16 KO), który po wygranym rewanżu z Siergiejem Kowaliowem i trzech miesiącach rozmyślań ogłosił 21 września zakończenie kariery.
Sławny "SOG", mistrz olimpijski z Aten, w gronie zawodowców był wielkim mistrzem kategorii super średniej, a potem półciężkiej. Wahał się, czy nie spróbować swoich sił również w dywizji cruiser, lecz ostatecznie zawiesił rękawice na kołku. - Moje ciało nie jest już w stanie znieść rygoru treningowego i reżimu tego sportu. Misja wykonana - powiedział wtedy. Minęły kolejne trzy miesiące, a w życiu pięściarza z Oakland czegoś brakuje...
THE RING: KTO BOKSEREM ROKU 2017? >>>
- Myślałem, że będzie łatwiej. Boksowałem nieustannie od dwudziestu trzech lat, więc teraz ten okres bez boksu to taki trochę detoks. To trudny czas, jednak musiałem podjąć taką decyzję. Traktuję to jako swego rodzaju wyzwanie. Mam nadzieję, że będę wzorem dla młodszych, którzy potem powiedzą coś w stylu "On odszedł w najlepszym możliwym momencie". Nie ukrywam jednak, że momentami bywa ciężko - dodał Ward.
"Let's get ready to rumble" Michaela Buffera.
Najlepszy zapasnik wsrod bokserow, jest Ward a zanim dlugo jeszcze nic. Do perfekcji opanowal nielegalne taktyki. Jak nikt potrafil obrzydzic ogladanie boksu. Wyjatkowy piesciarz.