WHYTE vs BROWNE 24 MARCA W LONDYNIE?
Trwają prace nad zakontraktowaniem pojedynku Dilliana Whyte'a (22-1, 16 KO) z Lucasem Brownem (25-0, 22 KO). Według brytyjskich mediów obaj panowie mają spotkać się ze sobą w ringu 24 marca w hali O2 Arena w Londynie.
Co prawda kontrakty nie zostały jeszcze podpisane, ale "The Body Snatcher" już zdążył odnieść się do całej sprawy za pomocą jednego z portali społecznościowych.
- Nareszcie będę miał okazję stłuc tego wytatuowanego penisa. 24 marca, O2 Arena. Nie mogę się doczekać - obwieścił Dillian Whyte.
Na odpowiedź pięściarza z Australii nie trzeba było długo czekać. "Big Daddy" podkreślił, że do dogrania pojedynku jeszcze trochę brakuje, ale równocześnie zaznaczył, że jest gotowy pojechać na wyspy brytyjskie i podjąć urodzonego na Jamajce pięściarza.
- Jest jeszcze kilka spraw do uporządkowania. Wciąż nie ma żadnego kontraktu, jestem jednak gotów uśpić Dilliana Whyte'a - napisał Browne.
Przypomnijmy, że Dillian Whyte ostatni raz pojawił się między linami 28 października, kiedy to pokonał na punkty Roberta Heleniusa. Lucas Browne w czerwcu zastopował zaś w drugiej rundzie Matthewa Greera.
Ja tu nie widzę faworyta, może minimalnie większe szanse daje Lucasowi. Zapowiada się dobry slugfest :D
bardzo fajne zestawienie, równorzędni rywale, moim skromnym zdaniem
zwycięzca ma prawo tytułować się prawdziwym gatekeeperem królewskiej dywizji
wszystko co powyżej to marzenie ściętej głowy.
Podejrzewam, że dla Browne'a walka z Whytem to taki plan B, bo przecież mówiono, że zawalczy z Parkerem, ale chyba Parker wcześniej niż się spodziewał dogada się z AJ i nie zawalczy z Brownem. Tak czy inaczej walka Browne - Whyte całkiem ciekawa, bo obaj lubią się bić, nie będzie tutaj unikania walki jak w wypadku Heleniusa czy młodego Furego uciekającego przed Parkerem i mimo, że ani Browne ani Whyte mistrzami techniki nie są, to ciekawa bitka się zapowiada. 70% na wygraną daję Whyte'owi, gdyby Browne był w swoim prime to dla mnie 50/50.