CHAVEZ JR ZNOWU ZMIENIA TRENERA
Julio Cesar Chavez Jr (50-3-1, 32 KO) ponownie zmienił trenera. Meksykanin wznowił współpracę z Joe Goossenem, który trenował go do walki z Andrzejem Fonfarą (29-5, 17 KO) w 2015 roku.
Chavez przegrał z Polakiem po dziewięciu rundach. Goossen nie stracił jednak wiary w umiejętności 31-latka i zapowiada, że dzięki treningom na jego sali Chavez zacznie boksować na takim poziomie, na jaki go stać.
- Jestem poważnym człowiekiem, on też musi być poważny. Dobrze o tym wie. Zwrócił się do mnie z powagą, której wcześniej u niego nie widziałem. Naprawdę wierzę, że jest gotowy na zmianę - powiedział.
Do ostatniego pojedynku, majowej potyczki z Saulem Alvarezem (49-1-2, 34 KO), którą przegrał wyraźnie na punkty, Chavez przygotowywał się pod okiem słynnego Ignacio "Nacho" Beristaina. Teraz wygląda na to, że panowie nie będą kontynuować współpracy.
Meksykanin w ostatnich latach wielokrotnie zmieniał trenerów. Poza ww. dwójką pracował też z Freddie'em Roachem i Robertem Garcią.
Najbliższy pojedynek Chavez być może stoczy pod koniec stycznia. Jego rywalem ma być Alfredo Angulo (24-6, 20 KO).
Do tego junior nie prowadzi się za dobrze między walkami. Szkoda zdrowia tego wybitnego trenera na rozkapryszonego Julio.
Dokładnie, poza tym on raczej już nic wielkiego nie ugra w boksie. Zawsze dużo zbierał i jest już rozbity. Może najwyżej wyjdzie po kasę, by dać nazwisko do rekordu młodym wilkom np. Benavideza. Chociaż i na to szkoda zdrowia.