GARCIA I LIPINIEC ZAPOWIADAJĄ FAJERWERKI
Kilka tygodni temu Siergiej Lipiniec (13-0, 10 KO) pokonując Akihiro Kondo sięgnął po wakujący po Terence Crawfordzie pas mistrza świata federacji IBF w wadze junior półśredniej. Już 10 lutego w San Antonio w pierwszej obronie tytułu spotka się z Miguelem Angelem Garcią (37-0, 30 KO). Obaj zawodnicy spotkali się na pierwszej konferencji prasowej promującej to wydarzenie.
- Mikey to wielki mistrz i chcę osiągnąć tyle co on. A jedynym sposobem na to jest wygrana nad nim. To wielkie, ale i świetne wyzwanie. Wielu uważa, że nie jestem na niego gotowy, ale sam chciałem takiego pojedynku. Za każdym razem, gdy sparuję z jakimś wielkim zawodnikiem, typu Terence Crawford, uczę się czegoś nowego i rozwijam. Takie doświadczenia sprawiają potem, że wzrasta moja pewność siebie i dzięki nim zdołam pokonać Garcię. Zawodnicy różnie wychodzą na zmianie kategorii, ale będę przygotowany na każdą wersję Mikeya. On wierzy w swój sukces, ja również jestem pewny swego, więc wszystko zweryfikuje ring. Jednego możecie być jednak pewni, czeka was świetna walka. Bardzo ciężko pracowałem nad tym, by z mistrza w kickboksie stać się mistrzem bokserskim. Udało się i teraz jestem już gotów na najlepszych, a Garcia jest właśnie jednym z najlepszych. Jeździłem od sali do sali, oferując sparingi każdemu, kto chciał się ze mną mierzyć. I teraz jestem gotowy na najlepszych - zapowiada Lipiniec.
- Spotkanie z kimś takim jak Lipiniec jest dla mnie bardziej ekscytujące niż jakaś łatwa obrona tytułu w wadze lekkiej. Szukam wyzwań, a ten facet mi to gwarantuje. Jest naturalnie większy i będzie bardzo zmotywowany, co sprawia, że nasza walka zapowiada się ekscytująco. Tytuł mistrzowski w czwartej kolejnej kategorii to dla mnie coś naprawdę bardzo ważnego. Zwycięstwa takie jak to sprawią, że będę potem porównywany do takich gwiazd jak Manny Pacquiao czy Juan Manuel Marquez. Ciekawe, jak zaadaptuję się do starcia z kimś większym od siebie. To wszystko sprawia, że walka będzie jeszcze bardziej interesująca dla kibiców. Być może czekają mnie jeszcze ciekawsze walki w przyszłości, lecz póki co koncentruję się wyłącznie na tym rywalu - stwierdził z kolei Garcia.