KLICZKO: NIE CHCIAŁBYM ZMIENIAĆ WYNIKU WALKI Z JOSHUĄ
Władimir Kliczko przekonuje, że nie chciałby zmienić wyniku walki z Anthonym Joshuą (20-0, 20 KO), z którym pod koniec kwietnia przegrał w jedenastej rundzie na stadionie Wembley w Londynie.
- To była świetna walka, obaj się dobrze bawiliśmy, tak samo kibice. Wszyscy wygraliśmy. Nie czuję się jak pokonany, bo zdobyłem wiele szacunku, którego nigdy nie miałem jako mistrz świata. Moje ego chciało, żebym wygrał. Doświadczyłem jednak czegoś takiego, że nie chciałbym, aby wynik uległ zmianie. Ten występ otworzył mi wiele drzwi i uczynił moje sportowe życie bardziej kolorowym - oznajmił "Dr Stalowy Młot".
Kwietniowy pojedynek był ostatnim w karierze Ukraińca. Przez pewien czas wydawało się, że z Joshuą zmierzy się raz jeszcze, ale na początku sierpnia 41-latek poinformował, że kończy z boksem.
- Przekazałem pochodnię młodemu lwu. Życzę mu z całego serca, aby niósł ten płomień przez długi czas i osiągnął takie sukcesy jak ja. Joshua bez wątpienia jest w stanie zunifikować tytuły w wadze ciężkiej - stwierdził Kliczko.
Myślę, że Kliczko szczególnie dobrze się bawił po tym podbródkowym w 11 rundzie.
No nie wiem jak on, ale się bawiłem przednie :D
Nie ufam Kliczce za grosz, bo to ściemniacz. Tak jak tutaj, pierwszy komentarz jest bardzo trafny - jak on niby przekazał prym, skoro z tronu strącił go Fury? To właśnie jest Kliczko manipulant. Uśmiech na twarzy a poza mediami wbija nóż w plecy. Ale zgadzam się, że zyskał tą walką szacunek. Ja nie znosiłem jego walk, ale ta była rewelacyjna, podobał mi się w niej bardziej niż Antoni, i mimo że największe wrażenie na mnie zrobił padając jak długi na matę, to wstydu nie przyniósł. Walka w jego wykonaniu była wyborna. Akurat na sam koniec kariery po tych blamażach jak z Powietkinem czy "Małym Tysonem" Mormeckiem. Mam na konsoli i wiele razy oglądam, jedna z ulubionych ostatnich dwóch lat.
składa,iż jego najlepsze dla oka pojedynki to niestety prawie zawsze te przegrane
czyli, gdy piecze nad nim sprawował Sdunek,Steward stworzył z niego maszynę
nie efektowną ale efektywną, czyli uwypuklił atuty, a zakopał wszelkiej maści słabości,
zabrakło Emanuela na sali treningowej i w ringu, skończyły się i zwycięstwa.
ps odpierdo... sie od kliczki był nudny ale jakos co mu podsunieto to wygrywał to tak samo jak flojdzik , miał swoj styl i tyle :)))
No to chyba musisz przestać trenować hehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehehe
przeciez i tak wszyscy wiemy ze kliczko sie w nocy swieci od hgh :)
jak ci sie uda po smierci trafic do nieba to moze dostaniesz od Pana Boga nowe niesmiertelne cialo z takimi lapami xD