FURY: CZTEREJ KRÓLOWIE? RACZEJ JEDEN KRÓL I TRZECH CHŁOPÓW
Tyson Fury (25-0, 18 KO) zapowiada, że nie wróci na ring, dopóki nie będzie miał pewności, że jest w stanie rywalizować z najlepszymi.
- Nie będę się zmuszać do walki z elitą, jeśli nie będę w pełnej formie. Nie jestem głupi. Nie będę się spieszyć, bo w wadze ciężkiej jeden cios może zmienić wszystko - powiedział 29-latek.
Anglik już od jakiegoś czasu buduje formę, by w przyszłym roku powrócić na ring po przeszło dwóch latach przerwy. Od czasu jego zwycięstwa nad Władimirem Kliczką w listopadzie 2015 roku wiele się zmieniło w królewskiej kategorii, niemniej Fury podkreśla, że to on jest nadal numerem jeden.
- Ktoś powiedział, że jest teraz czterech królów, czterech niepokonanych zawodników wagi ciężkiej - ja, Anthony Joshua, Joseph Parker i Deontay Wilder. Jak dla mnie jednak król jest tylko jeden i jestem to ja, a do tego mamy trzech chłopów - oznajmił.
Dodał, że znowu czuje głód boksu, który stracił po pokonaniu Kliczki.
- Mam motywację, żeby wrócić. Zawsze wiedziałem, że będę w stanie znowu walczyć. Ale tamta wygrana była druzgocąca pod względem psychicznym. Czułem, że osiągnąłem swój Everest, lecz teraz znowu jestem zmotywowany - stwierdził.
https://m.youtube.com/watch?v=u8VlkRxcIYA
do pierwszeństwa, prawo rości
kiedy w ringu, znów zagości
sprawę szybko, to uprości
bo na razie, tylko szczeka
niezła z niego, jest też beka
to kawalarz, z kabaretu
Monty Python, brytyjskiego to szaletu
Król jest jeden, tak też twierdzi
to stwierdzenie strasznie, śmierdzi-bredzi
Tyson gada, jest na haju
czuje fazę, będąc w raju
raju swoim, niebywałym
świecie własnym, odjechanym
wyobraźnia, go ponosi
bo do tańca, mistrzów prosi
duże dziecko, pop kultury
dragi laski, hajs i Fury
waga duża, niebywale
sumo walki, jak prowadzisz się niedbale
pozostaje, gdzieś w eterze
Tyson-Sumo no nie wierzę
co on łyka co on bierze
leży śmieje, duże zwierze
puki co to wygląda raczej tak:
jeden król, dwóch żebraków i błazen