MAYWEATHER JR vs McGREGOR: WIELKIE LICZBY, ALE REKORDU PPV NIE MA
Pod koniec października Dana White, prezydent federacji UFC i szef Conora McGregora (0-1), zdradził wyniki sprzedaży PPV za sierpniową walkę Irlandczyka z Floydem Mayweatherem Jr (50-0, 27 KO). Teraz poznaliśmy wszystkie szczegółowe liczby.
Przyłącze Pay-Per-View w USA kosztowało prawie sto dolarów ($99.95). White poinformował dwa miesiące temu, że globalnie sprzedano aż 6,7 miliona PPV. Ale w większości krajów - również w Polsce, trzeba było zapłacić, żeby obejrzeć ten pojedynek. Nie wiadomo więc było, ile sprzedano przyłączy tylko w USA i czy został pobity rekord przy okazji walki Floyda z Mannym Pacquiao. Sprzedano wtedy 4,6 miliona PPV.
Jak się okazuje, do rekordu Mayweather vs Pacquiao trochę zabrakło, ale i tak starcie króla boksu ze skazanym od początku na pożarcie zawodnikiem MMA i tak pobudziło wyobraźnię Amerykanów tak bardzo, że sprzedano aż 4,3 miliona PPV! To drugi wynik w historii! Poniżej trzy najlepsze wyniki. W każdą walkę zamieszany był "Piękniś".
1. Mayweather Jr vs Pacquiao 4,6 miliona PPV
2. Mayweather Jr vs McGregor 4,3 miliona PPV
3. Mayweather Jr vs De La Hoya 2,48 miliona PPV
Przypomnijmy, że Mayweather Jr pokonał mistrza UFC dwóch kategorii przez TKO na początku dziesiątej rundy.
niby nie moje pieniądze - masz rację. Ale... jest jedno ale. Słyszałeś o niekupowaniu ości słoniowej, bojkotowaniu turystyki do plemienia Padaung - nie choduje się "swoimi pieniędzmi" patologii. Tutaj mechanizm jest taki sam. Płacąc ludzie dają sygnał, że łatwiej i więcej można zarobić na takim cyrku niż na walce stricte sportowej na szczycie, najlepszy vs najlepszy. Potem nie ma co się dziwić, że jakiś bokser zachowuje się jak diwa, że nie zależy mu na walkach z najlepszymi (na których tyle nie zarobi) tylko na wyrobieniu nazwiska na pastprime gwiazdach mających problem z odpuszczeniem sobie. Później prawdziwy kibic (niekoniecznie jakiś wielki koneser)ma ból dupy, że dana walka się nie odbyła bądź odbyła się za późno - kiedy jeden zachował atuty a drugi już nie (albo obaj są cieniem samych siebie). Ktoś wydał swoje pieniądze i nie żałuje - widocznie zbyt łatwo zarobione albo tak ciężko je zarabia, że nie ma czasu myśleć na co je mądrze wydać. Dobra ok - ja przyznam się, że obejrzałbym to za darmo, ale i tak z poczuciem, że w tym czasie może mógłbym sobie zapewnić jakąś lepszą rozrywkę i nie nakręcać komuś koniunktury.
Albo Ty poszukiwacz iestes zbyt biedny by zrozumiec ze ludzie moga wydac 100$ na rozrywke :)
Nie da się ukryć, że rozrywki tam było niewiele, a za 100$ można z pewnością lepiej się zabawić xd
Dla Polaka to aż 100 dolarów dla Amerykanina to zaskórniaki wyciągnięte ze skarpety. Nie porównujmy tej kwoty z tym jak ona działa na naszą kieszeń a Amerykańską bo to się mija z celem zwłaszcza, że u nas to kosztowało 10 x mniej a wypowiadasz się jakbyś sam zapłacił za to 100 dolarów ;p
Polacy sa bogaci. MAmy takie same domy, takie same samochody jesli spojrzec na tzw srednia. I podobnie jak Amerykanie WSZYSTKO NA KREDYT (czyt. przecietny Amerykanin nie ma nic swojego). Pytanie tylko czy za konfrontacje, ktorej wynik jako kibic boksu znasz, jest sens placic cokolwiek
Nawet 10 złotych to za to gówno to frajerstwo, jak pisałem wcześniej trzeba patologię bojkotować. Pitolenie, że biedny Polak tego nie zrozumie, bo dla Amerykanina to drobne to żałosny argument. Jeśli chodzisz do lokalu gdzie dają dobrze zjeść za przyzwoite pieniądze to olewasz knajpę obok która się snobuje wystrojem i ceną a serwuje żarcie z torebki. Już uciekam się do przykładu rodem z kuchennych rewolucji żeby dotarło. Światowcy się ku..wa znaleźli.