DUHAUPAS I RIVAS WYGRALI W PARYŻU
Johann Duhaupas (37-4, 24 KO) zdobył wakujący pas WBA International wagi ciężkiej, pokonując podczas trwającej gali w Paryżu ciekawego, acz dużo słabszego fizycznie Newfela Ouataha (15-2, 8 KO).
Były pretendent do tytułu mistrza świata (113kg) od początku narzucił ostry pressing i choć obaj zawodnicy dysponują świetnymi warunkami fizycznymi, walka toczyła się w półdystansie. Cofający się Ouatah (96,5kg) fajnie kontrował prawym podbródkiem, lecz nawet gdy trafiał, jego ciosy nie robiły wrażenia na twardym rodaku.
Duhaupas bił na zmianę na górę i korpus, męcząc rywala nieustanną szarżą. W szóstej rundzie nieoczekiwanie role się odwróciły, bo choć Ouatah wciąż się cofał, to jego akcje z defensywy karciły przeżywającego chyba lekki kryzys Johanna. W siódmej odsłonie wszystko jednak wróciło do normy, a w ósmej przewaga Duhaupas wzrosła jeszcze bardziej. W samej końcówce jego prawy sierpowy posłał rywala na deski. Zaraz po liczeniu do ośmiu zabrzmiał gong na przerwę, ale zniechęcony i zmęczony Ouatah nie wyszedł już do dziewiątej rundy.
Wcześniej Oscar Rivas (22-0, 16 KO), ćwierćfinalista olimpijski z Pekinu (2008) w wadze super ciężkiej, wypunktował na dystansie dziesięciu starć Gabriela Enguemę (8-4, 5 KO).
Rivas to bumobijca. Mial realne dwa wyzwania(Washington i Mansour) i dwa razy uciekl zaslaniajac sie jakimis problemami zdrowotnymi..A najlepszy paradoks,ze te problemy nie przeszkadzaly mu za chwile klepac bumow.. Niech sie cieszy,ze trafil jeszcze na Abella w wersji - 2,0 a nie + 2,0...
Nie uciekł, tylko musiał się poddać dwóm operacjom na oczy plus to, że komisje bokserskie w Stanach nie były chętne do wydawania mu pozwolenia na starty właśnie ze względu na kłopoty z oczami.