MAŁE PIĘŚCI: SZAKAL NA PUSTYNI
Kiedyś bycie szalonym coś znaczyło. Dziś wszyscy są szaleni. Mówią coś o forsie, o tym, że nie dostali tego, za co zapłacili. Że Rigo jest tchórzem i nudziarzem. Wiecie, kim są tchórze i nudziarze? Tymi zakochanymi w prawie niewolnikami, którzy wracają z pracy i wbijają zęby w smażone mięso ofiar holokaustu, w hamburgery i steki. Tymi gośćmi z milionami na koncie, którzy piją różowego Moeta na swoich jachtach i gadają o inwestycjach w Afryce, o robieniu niewolników w wała i o dupach z wybiegów. Jezus mieszka na kalifornijskiej plaży, ale oni będą mówić, że to idiota. Że musicie go zamknąć za kratami, tchórze i nudziarze od Zachodu do Wschodu. Nie ma już dla nich żadnych świętości, nie ma bokserów. Trzeba sprzedać bilety, zwierzęta w cyrku mają sprzedać bilety, bo inaczej wszystko się zawali. Nie będzie niedzielnego obiadu i karnetów na siłownię, nie będzie zwiedzania parku narodowego. Ktoś powiedział ''No Mas'', ktoś powiedział ''No Mas!'', ktoś im rzucił wyzwanie! Poddał się tak, jak poddają się tylko bogowie. Z własnej woli, z rozpłynięcia się w doskonałym, duchowym cierpieniu. Niczego więcej wam nie potrzeba, wystarczy rozpłynąć się w cierpieniu. Poddajcie się lepszym od siebie, poddajcie się ukraińskim technikom, którzy zabiorą wam wszystko, co do tej pory działało, całe wasze umiejętności. Poddać się znaczy powiedzieć nie i powiedzieć tak, poddać się znaczy odrzucić iluzje, odrzucić więzienia, które z kory mózgowej budują dla Chrystusa tchórze i nudziarze, poddać się znaczy uwierzyć w Helter Skelter, roller-coaster stworzony w Białej Fortecy. Widzieliście kiedyś szakala na pustyni? Obserwującego, dostrojonego, całkowicie świadomego. Chrystus na krzyżu, szakal na pustyni - to ta sama rzecz. Szakal jest piękny. Delikatnie porusza się po pustyni, rozgląda się świadomy wszystkiego. Słyszy każdy dźwięk, czuje każdy zapach, widzi każdy ruch. Jest w stanie totalnej paranoi, a totalna paranoja to totalna świadomość. Jedyną rzeczą, jakiej poddaje się szakal, jest nowy model kałasznikowa. Ra-ta-ta-ta-ta-ta-ta. Ta. Bierzcie go do ręki i ruszajcie do dzielnic kibiców i promotorów. Wiecie, co z nimi zrobić.
No to nie czytaj, prymitywie.
Odwołując się do walki, zacytuję Symonidesa z Keos: "Poezja jest mówiącym obrazem, obraz milczącym wierszem". Łomaczenko w tej walce był poetą, tworzył sztukę przemawiającą w każdym wymiarze, Szakal zaś "jedynie" malował i choć w tym wymiarze niedościgły, nie doszedł do głosu, milczał w tym pojedynku. Poezja Ukraińca była na tyle obrazowa, że kubański malarz wyobraził sobie swoją porażkę i zakończył pojedynek na własnych warunkach, poddając się.
Niestety teksty te przypominają mi twórczość Roguckiego, który pisał o śpiewającej do sąsiada herbacie itd. Strasznie trudno się czasami połapać o co w tym chodzi - tekst jest usilnie metaforyzowany, przez co czasami trudno zrozumieć co nawiązuje do czego.
Dlatego nie powiem, że ten tekst jest zły - dla mnie on jest zbyt ezoteryczny przez zbyt dużą liczbę nawiązań do subiektywnych wyobrażeń autora. Niestety, ale umiejętności czytania w myślach (i to do tego w sposób pośredni, przez wklejony na internecie tekst) nie posiadam i nigdy nie posiądę. Pozdrawiam
jest fanami boksów?
wierzyciele MOPSów?
Panie JB - mstrzu wiersza
Gdzie w blamarzu runda pierwsza?
a tak serio ;) - kreca wasz wiersze redaktora wspolpracujacego, gdzie anonimowi komentatorzy daja czasem bardziej logiczny / w tym dobry do przeczytania / smieszny przekaz ?
ps. @soulofboxing - nic do Ciebie nie mam po prostu zastnow sie o co walczysz + do redakcji - serio ??
",,herbata wzniosła krzyk, u sąsiada''- https://www.youtube.com/watch?v=qLhvpLBMvEA"
To równie dobrze można powiedzieć "sędzia piłkarski oznajmił przerwę u sąsiada" i będzie to tak samo zrozumiałe.
Wierzę Ci, że własnie o to chodziło Roguckiemu (pewnie znasz go bardziej niż ja, więc tu nie chodzi o Ciebie :) ), ale to nie herbata wznosiła krzyk, a woda - do tego nie był to krzyk, ale gwizd. Za dużo miszmaszów, które cechuje również powyższy tekst. Quasi utrudnianie tekstu, by okrasić go większą dozą poetyckości nie zdaje egzaminu, co zresztą ma odzwierciedlenie w dyskursie naukowym (choć oczywiście nie przyjmuje bezkrytycznie wszystkiego co mówi gremium naukowe, ale tu muszę się zgodzić)
usiadł nie wstał, no dał dupy
krzesło siada, trener patrzy
koniec walki, coś majaczy
szósta runda, siedzi sobie
tak wygodnie, nic nie zrobię
i z myślami, bije strasznie
już nie wstaje, na poważnie
o co chodzi, o co biega
wnet buczenie, się rozlega
a ten siedzi i rozgląda
lewa-prawa, ręce swoje tak ogląda
mam pękniecie, która ręka
ręka która, jest pęknięta
nie wiem kurwa, skąd mam wiedzieć
już nie walczę, ja chce siedzieć
koniec starcia, koniec wrażeń
i czar pryska, koniec marzeń
o legendzie, wielkiej sławie
w ringu więcej, nie zabawie
taka puenta, konstatacja
wodę spuszczam i jest akcja
akcja większa, niż ta dzisiaj
"Łoma" geniusz, "Rigo" znikaj!
Oto one :
..." Jest w stanie totalnej paranoi, a totalna paranoja to totalna świadomość.."
Przepiękna definicja i apoteoza anomalii geniuszu ludzkiego, której nosiciel nie powinien np.- ustanawiać prawa, leczyć ludzi, czy pilotować samolotu. Powinien jedynie istnieć jako niezależny byt opiniotwórczy i inspirować, rozumiejąc jednocześnie, aby w razie niepokojących przewag paranoi pozwolić przemówić pierwiastkowi totalnej świadomości- dając się spokojnie i bez ekscesu zapiąć w kaftan - czego Pan Jakub jest zapewne świadom .
Po za tym nie zgodzę się także, że tchórze i nudziarze pływają jachtami, czy tam qłoorwa latają na smokach.. Jest wręcz przeciwnie. Nikt nie zakochałby się w najbardziej zajebistych obecnie serialach gdyby tak było, gdyż w idealnym świecie Pana Jakuba wszystkie niezwykle ambitne i uzdolnione jednostki czekałby w objęciach natury, bądź klasycznego kazamatu blokowiska w swoich 38m2 na jego kolejne artykuły ..
Buahahahahahaha ja jebie....
Dokładnie ten sam fragment mi się najbardziej spodobał.
niesmaczna, infantylna próba .. no właśnie - nie wiadomo czego..
i ten Jezus Chrystus zamoczony w tej histerii (o ŚWIĘTA POKORO CHRYSTUSA !) ... szanowny Panie , mówiąc ustami klasyka "ostatni raz dostałeś kierownik, ostatni raz"! (Vabank)
ad baxx -
chyba najtrafniejszy komentarz
ad arpxp
poezji w tym tekście tyle ile trucizny w zapałce ("Lalka" Prusa) bo nie jest tak, jak pisał (skądinąd prawdziwy oryginał/artysta Stachura) że wszystko jest poezją.
..Chrystus na krzyżu, szakal na pustyni - to ta sama rzecz....
Brawo co za odwaga!!! Może tak kozaku coś o Islamie,Koranie,Mahomecie....