RIGONDEAUX: BYŁ KŁOPOT Z DŁONIĄ, JESZCZE WRÓCĘ
- Przegrałem, nie mam nic na swoje usprawiedliwienie - stwierdził Guillermo Rigondeaux (17-1, 11 KO), ale po chwili dodał, że kontuzja lewej dłoni uniemożliwiła mu boksowanie na pełnych obrotach w starciu z Wasylem Łomaczenką (10-1, 8 KO).
- W drugiej rundzie doznałem urazu zewnętrznej części lewej dłoni. To bardzo techniczny, wybuchowy bokser. Jeszcze wrócę. Waga nie była problemem w tej walce, ale był kłopot z dłonią - oznajmił Kubańczyk.
37-letni Rigondeaux poddał się w narożniku po sześciu rundach. Zaraz po walce trafił do szpitala, gdzie lekarze mieli obejrzeć kontuzjowaną dłoń. O ich diagnozie jeszcze nie poinformowano.
- Powiedział, że w ogóle nie mógł zadawać ciosów lewą ręką. Dałem Rigo pierwszą rundę, ale potem dominował już Łomaczenko. Zadziwia mnie to, co on robi ze swoimi rywalami. Frustruje ich swoimi zdolnościami atletycznymi do tego stopnia, że nie wiedzą, co mają robić. Rigo nie wiedział - powiedział Dino Duva z promującej Rigondeaux stajni Roc Nation.
@garnekmedia
6 godz.6 godzin temu
Więcej
Nazwijmy rzecz po imieniu: Rigo nie chciał walczyć. Poddal się. W narożniku trener Kubańczyka dwa razy zmieniał decyzję, która ręka jest kontuzjowana. Nic gorszego w boksie nie można zrobić. Brawo Wasyl."
Miałem tak samo.
Nie lubię Rigondeaux, ale chciałbym, żebyśmy takiego mieli w Polsce.
Poddał się, bo odniósł kontuzję i wiedział, że już nie ma szans.
Jak rozumiem, wszyscy orgowcy, to twarde chłopy, które nawet ze złamaną nogą i mózgiem wypływającym z rozbitej czaszki, dalej twardo wymienialiby ciosy i walczyli aż do śmierci :-)
Powiedziawszy to, stwierdzam, że Rigo walczył bardzo nieczysto, a Łomaczenko go wyraźnie zdominował w sposób, jakiego nawet nie oczekiwałem.
fenomenalnego Ukraińca spowodowało taki, a nie inny koniec, Łomaczenko to prawdziwy wirtuoz ringu
przyznam szczerze, iż ostrze sobie zęby na jego starcie z Mikey Garcią i chciałbym go zobaczyć
z równie wybitnym Crawfordem(o ile to będzie możliwe, w końcu Terrence w tym wypadku do maluchów nie będzie
należał) a Rigondeaux, no cóż jak nie panteon to pozostaje otchłań, styl robi walkę jak i tworzy zawodnika
czy ktoś będzie pamiętał Guillermo po czymś takim...
Swietna walka Lomachenko, widac forme zycia. Loma w pelnym gazie, swietna szybkosc, wytrzymalosc, wydolnosc. Praca nog w tym momencie chyba najlepsza na swiecie. Widac absolutny prime.
Po Rigondeaux bardzo widac bylo juz 37 lat na karku, dla kogos wywodzacego sie z bantamweight jest to wiek wrecz starczy. Wystarczy spojrzac na prace nog w porownaniu do walk jeszcze pare lat temu, Rigo praktycznie stal w miejscu.
W ringu roznica dwoch kategorii wagowych byla bardzo widoczna. W polaczeniu z aktywnym stylem ukrainca to bylo za wiele na ospaly, bierny styl Rigondeaux.
Lomaczenko ogolnie beznadziejna skutecznosc – w kombinacjach 6 ciosowych trafia moze jeden. Reszta to waciane pacniecia albo prucie powietrza. Nigdy do mnie to nie przemawialo I nie ma czym sie zachwycac. Czym trzeba sie zachwycac to praca nog I sposob poruszania sie po ringu Lomachenko, to walke wygral na samych nogach swietnie skracajac dystans. Widac lata treningow tradycyjnych tancow, takie rzeczy nauczone za mlodu zostaja do konca zycia.
Cios po gongu banderowca zenujacy, skoro Rigondeaux mial odjety punkt za przytrzymywanie ukrainiec tym bardziej powinien stracic punkt za umyslne uderzenie po czasie.
Niestety Rigondeaux wyszedl po wyplate.
Od wczoraj wiem, że studiujesz psychologię (ponoć), ale za głęboko starasz się penetrować umysł Kubańczyka. Odpowiedź jest prostsza niż starasz się dostrzec:)
No słaba skuteczność Łomy, ale jeśli Łoma miał beznadziejną skutecznośc, to co można powiedzieć o 8% skuteczności Rigo ;-)
Rigo to jest ten precyzyjny snajper, który waży każdy cios, a tu wyszło k@rwa 8%. Ja sobie takiej statystyki w dużych walkach nie przypominam, chyba, że się kończyły jakąś jednorundową demolką.
Cios po gongu to był też po dźwigni na jego ręce założonej przez Kubańczyka, to nie Łoma walczył nieczysto w tej walce, tylko Rigo, takie są fakty.
No wiem, Lomachenko tez nie wiele lepszy z tez tragicznym 16% skutecznosci z dwa razy wiecej wyprowadzonych ciosow. Z konfrontacji dwoch "chirurgow" wyszla konfrontacja chybien i przestrzelonych ciosow :)
Mysle ze przytrzymywanie bylo czescia gameplan'u majacym na celu sfrustrowanie ukrainca. Sedzia byl troche nadgorliwy i odjal punkt - gdyby z takim samym nastawieniem sedziowano walke Warda z Kovalevem to kulobijca zostalby zdyskfalifikowany 3-krotnie w jednej walce...;)
Czesc.Czy wciąż uwazasz ze Rigondeaux to najlepszy bokser jaki kiedykolwiek sie urodzil,najlepszy z najlepszych,boss wszystkich bossów?
Czy uwazasz ze gdyby Rigondeaux byl 10lat młodszy,walka odbylaby sie na Kubie z kubanskim sedzią i kubanską widownią to Rigo znokautowalby Lomaczenko?
Jak się więęcej ciosów zadaje, gdy są mniej przygotowane, to skuteczność zawsze spada.
Jak dla mnie wszystkie te klincze wynikały z niemocy Kubańczyka, nie mógł utrzymać dystans, w półdystansie był bezradny, to był jedyny sposób n aprzerwanie akcji.
Co do sędziego, to nic mu zarzucić nie można, Ringo czesto klinczował, był wielokrotnie upominany i finalnie odebrał mu punkt. Tak własnie powinien pracować sędzia.
Cóż Rigo został zdeklasowany i to czysto boksersko, nie miał żadnego pomysłu na pracę nóg, zwrotność i ktywność Ukraińca. Rigo mógł wziąć walkę z Wasylem te 2,5 roku temu, byłby 2,5 roku młodszy i moze nie zostałby tak zdeklasowany, bo w nocy wyglądał jak amator na tle zawodowca.
Nikt tu nie kwestionuje klasy ukrainca. Walke zasluzenie wygral.
Odpowiadajac na powyzsze pytanie kolegi z Wroclawia:
A czy ty myslisz ze gdyby Lomachenko bylby dzisiaj 37 letnim emerytem i wyszedlby do 29 letniego, prezentujacego forme zycia i co wazniejsze dwie kategorie wagowe ciezszego zawodnika jak Prime Giullermo Rigondeaux to mialby cos do powiedzenia? No wlasnie. Nie ten wiek, nie ten rozmiar, nie ta dynamika i nie ta praca nog co za mlodu. A przeciwnik nie dosc ze znacznie wiekszy to jeszcze o swietnych umiejetnosciach i w mega gazie.
"Czy wciąż uwazasz ze Rigondeaux to najlepszy bokser jaki kiedykolwiek sie urodzil"
To jest zawsze kewstia sporna, dla jednego bedzie to Rigondeaux dla innego Lomaczenko dla jeszcze innego Ali czy Sugar Ray. Moim zdaniem Prime Giullermo Rigondeaux walczacy w swojej naturalnej wadze 122lbs ktora kompletnie zdominowal to absolutna czolowka swiatowego P4P of All Time i zdania nie zmieniam. Ten klient w czasach swojej swietnosci to mega talent i prawdziwy mistrz swojego kunsztu. Oceniac cala kariere Rigondeaux po ostatnim pojedynku to tak jakby oceniac cala kariere Roya Jonesa przez pryzmat porazek z europejskimi sredniakami na starosc. Bywa, co wcale nie umniejsza go jako dwukotnego mistrza olimpijskiego i dominatora swojej kategorii wagowej.
Zranione ma bardziej ego niz reke. Smutne jest to ze sie poddal - Loma tak naprawde ani razu go nie zlapal mocnym ciosem nawet i spokojnie mogl przeboksowac dystans ale wtedy punktacja zabolala by go bardzo bo ewidentnie nie dzialalo przejscie z obrony do ataku
Kwestia wieku, wagi itd - wiadomo bylo jak jest Wczoraj Loma byl przedewszystkim syzbszy sprytniejszy i aktywniejszy, bardziej chcial Tyle
#
#
Teraz spójrz na Pacquiao...:-)
Dlatego zawsze twierdze, że to dopiero był "prze-AS" i geniusz, jezeli chodzi o przeskakiwanie kategorii wagowych!
#
#
Dokładnie!
Nie było takiego ASA w historii boksu pod tym wzgledem.
Tacy wszyscy mądrzy, łatwo jest kibicować gościowi z TOP3 P4P i to do tego na fali, w prime. To teraz niech Vasylek wyjdzie do kogoś z trójki : Mikey Garcia, Felix Verdejo, Terrance Crawford i udowodni jaki jest kozak. Szacun dla Rigo że podjął rękawice. Fakt że nie mógł nic zrobić, widać było wiek, nie ten refleks, optycznie dużo mniejszy w ringu. I teraz powiedzcie mi , że powinni być mniej kategorii wagowych w boksie? Właśnie w niższych wagach widzimy jakie te pare kilo jest istotne.
W tej walce bylem za Rigo dlatego jestem maksymalnie rozczarowany. Rigo pierwszy raz w zyciu nie czul sie w ringu jako boss i nie szukal rozwiazania O wiele gorsi zawodnicy w takich sytuacjach radza sobie o wiele lepiej ale o ironio przez to jak jest dobry to dla Rigo byla to nietypowa sytuacja gdzie przeciwnik w ringu wymagalby wejscia na kolejny level
Niestety wgm mentalnie zawiodl i przez to nie pokazal wszystkiego na co go stac. Taka jest moja opinia
Pisanie ze kozak bo wyszedl do wiekszego? Ok wyszedl - nie on pierwszy w histori boksu tylko ze Loma nie robil mu krzywdy w tym ringu ani rozmiarem ani sila Wyboksowywal go i to nie cialo Rigo nie dalo rady a jego glowa.