BERISTAIN: FAWORYTEM ŁOMACZENKO, ALE SERCEM JESTEM ZA RIGO
Ignacio "Nacho" Beristain, jeden z najlepszych trenerów na świecie, przyznaje, że rzadko kiedy ogląda boks. Nie przegapi jednak wielkiej batalii pomiędzy Wasylem Łomaczenką (9-1, 7 KO) a Guillermo Rigondeaux (17-0, 11 KO).
- Rzadko oglądam boks, bo nie lubię siedzieć do późnego wieczora, ale tę walkę zobaczę. Abo ją nagram i obejrzę potem, bo chcę zobaczyć, w jaki sposób Rigondeaux rozwiąże problemy związane z szybkością i ogólnie dobrym boksem Łomaczenki - stwierdził 78-letni szkoleniowiec, znany m.in. ze współpracy z Juanem Manuelem Marquezem.
- Chciałbym, żeby wygrał Rigondeaux, ale muszę przyznać, że styl Łomaczenki jest bardziej ekscytujący. To inteligentny zawodnik, zadanie będzie trudne. Sądzę, że wygra Łomaczenko, ale sercem jestem za Rigondeaux - dodał.
W stawce walki Łomaczenko-Rigondeaux znajdzie się należący do Ukraińca pas WBO w kategorii super piórkowej. Transmisja z Nowego Jorku w nocy z soboty na niedzielę od godz. 3:00 w Polsacie Sport.
Nikt nudziarza nie ogląda. Zero kibiców, zero osobowości. Jegor rywal - zupełne przeciwieństwo. Ale co rusz jakiś osioł wychodzi i wypowiada się, że chce wygranej Rigo, czyli de facto przegranej boksu. Pierwiastek samozniszczenia? Czy po prostu czysty debilizm?
Mam dokładnie takie same odczucia jak Ty. U nas na forum odpowiedź jest prosta. Wasyl to Ukrainiec, więc to go u wielu tutaj dyskwalifikuje. Jak by był jakimś Meksykiem, albo Kubanczykiem, to bylby idolem.
trashtalk
to jest nas trzech. Tacy jak Rigo spychają boks do piwnic, przy całym szacunku dla jego umiejętności. A poza tym dla mnie mimo wszystko jest po prostu bez porównania ciekawszy, dynamiczny i ofensywny styl Ukraińca, niż zimna kalkulacja i zachowawczość Rigo.
Cóż ... takie rzeczy się zdarzają .. :)
Dziękuję też Userowi - puncher48 - że się w ww temacie zreflektował w porę obiecując, że będę- dzielnie przedzierał się przez Jego na ogół Vip-blokerskie poematy- by gorliwie i cierpliwie wyłowić i kontemplować prawdziwie poetyckie wersety-przebłyski, gdyż takowe niekiedy- przyznaję zdarzają mu się- a na tym akurat się znam... :)
Natomiast w świecie usera - yyyyg...coś tam ... - to oczywiście nie chce mi się silić na cokolwiek, oprócz oficjalnie wystosowanej do Redakcji prośby, aby umożliwiono mi (bądź jemu) techniczną możliwość wykluczenia tego prawdopodobnie ustawicznie kipiącego z powodu nadmiaru dramatycznie powierzchownych epitetów jegomościa- jedynie z możliwości widoczności moich potencjalnych postów. Po co drażnić jego mało inspirującą i pra-sekwencyjną neurotykę... :) Jeżeli technicznie niewykonalne, cóż- musimy pozwolić mu na ewentualne świadectwo buńczucznych niczym tani but z mocno podwiniętym czubem cuchnących prowincjonalnym prostactwem awersów.
W trosce o nienachalną ewolucję polecam ci userze "yyyyyg...coś tam... - zamiast aktywności na forum póki co- niskojakościowe intelektualnie, acz z odległości kumatych person co najmniej 40 kilometrów znośne, dobrze "zrobione" towarzystwo remizowe : rozkołysanych banałem ameb zatraconych w umysłowym ścieku elektrobugiee głowonogów.
Co do tematu - no panie Ignacio "Nachio".... hmmm ... nazwać boks Łomaczenki .... "ogólnie dobrym" ... :)
To niemalże tak jak powiedzieć na branżowym bankiecie u M.Buffera o RJJ- kojarzę człowieka, ale wy kur....wa coście za jedni i gdzie jest mój koń ?
będąc trzeźwym, czy będąc pijanym
nie krępuj się w ogóle, poddaj się twórczej fali
niech ona jak tsunami piękno wyobraźni, w umysłach nam utrwali
to zacny kierunek i prawdziwy element sztuki
sztuki pisanej, może nawet ktoś to kupi
będziesz bogaty, jak niejaki Salvadore Dali
wszystko za życia kunszt zawsze się docenia i niezwykle też się chwali
talent rozkwitnie, tylko trzeba się też spocić
samo nie przyjdzie, więc coś trzeba robić
trening czyni mistrza, u wszystkich to adeptów
boksu pisania, wszelakiej maści prospektów
więc trenuj trenuj, się chłopie nie obijaj
częstuj swą twórczością, tylko nie zabijaj
jest takie przykazanie, prosto z Świętej Księgi
jego się trzymamy, na wieków wieki
i nie będzie Amen, bo nie o to biega
wszystko dosyć jasne, rozumie nas kolega
forum jest o boksie, o tym traktujemy
tego się trzymamy, za to dziękujemy!
co się tyczy, walki starcie to gigantów
prawdziwych królów ringu, żadnych bumelantów
nie wiem kto to wygra, w sumie to nieważne
legendą on zostanie i to na poważnie