BERISTAIN: FAWORYTEM ŁOMACZENKO, ALE SERCEM JESTEM ZA RIGO

Ignacio "Nacho" Beristain, jeden z najlepszych trenerów na świecie, przyznaje, że rzadko kiedy ogląda boks. Nie przegapi jednak wielkiej batalii pomiędzy Wasylem Łomaczenką (9-1, 7 KO) a Guillermo Rigondeaux (17-0, 11 KO).

- Rzadko oglądam boks, bo nie lubię siedzieć do późnego wieczora, ale tę walkę zobaczę. Abo ją nagram i obejrzę potem, bo chcę zobaczyć, w jaki sposób Rigondeaux rozwiąże problemy związane z szybkością i ogólnie dobrym boksem Łomaczenki - stwierdził 78-letni szkoleniowiec, znany m.in. ze współpracy z Juanem Manuelem Marquezem.

- Chciałbym, żeby wygrał Rigondeaux, ale muszę przyznać, że styl Łomaczenki jest bardziej ekscytujący. To inteligentny zawodnik, zadanie będzie trudne. Sądzę, że wygra Łomaczenko, ale sercem jestem za Rigondeaux - dodał.

W stawce walki Łomaczenko-Rigondeaux znajdzie się należący do Ukraińca pas WBO w kategorii super piórkowej. Transmisja z Nowego Jorku w nocy z soboty na niedzielę od godz. 3:00 w Polsacie Sport.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Sajgonski
Data: 08-12-2017 15:25:28 
Myślę i czuję w tym wypadku tak samo jak Nacho.
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 08-12-2017 15:54:37 
To jedna z tych walk - bardzo nielicznych walk, gdzie nie będę nikomu kibicował tylko cieszył się boksem w ich wykonaniu. Szacunek dla obu, a co do Rigondeaux, to będąc urodzonym w USA nikt nie ważyłby się mówić, że ma nudny styl, zarabiałby x razy więcej, był megagwiazdą i tutaj niestety byłaby groźba, że on i jego ekipa byłaby kunktatorska jak to było w przypadku niektórych gwiazd boksu z USA czy Meksyku (którym w niczym nie ustępuje). Więc nie ma czego żałować, on wychodzi do ringu walczyć o raj, którego bramy wciąż nie są dla niego otwarte.
 Autor komentarza: beniaminGT
Data: 08-12-2017 16:53:33 
Zaczyna mnie to już poważnie irytować!

Nikt nudziarza nie ogląda. Zero kibiców, zero osobowości. Jegor rywal - zupełne przeciwieństwo. Ale co rusz jakiś osioł wychodzi i wypowiada się, że chce wygranej Rigo, czyli de facto przegranej boksu. Pierwiastek samozniszczenia? Czy po prostu czysty debilizm?
 Autor komentarza: Pismen
Data: 08-12-2017 17:22:05 
Wlasnie nazwałeś jednego z najlepszych trenerów na świecie osłem. Dobrze się czujesz? Ten gość to sól tego sportu zastanów się co piszesz
 Autor komentarza: trashtalk
Data: 08-12-2017 17:24:03 
beniaminGT


Mam dokładnie takie same odczucia jak Ty. U nas na forum odpowiedź jest prosta. Wasyl to Ukrainiec, więc to go u wielu tutaj dyskwalifikuje. Jak by był jakimś Meksykiem, albo Kubanczykiem, to bylby idolem.
 Autor komentarza: heavy110
Data: 08-12-2017 17:24:17 
Liczę na Vasyla, za Rigo nie przepadam ale nie kumam jak ktoś interesujący się boksem może nie doceniać umiejętności Rigondeaux? Boks to nie tylko atak, a Rigo jest wybitnym przedstawicielem boksu opartego na defensywie, timingu oraz kontrach. Chyba nie przypadkowo o boksie mówi się "Szermierka na pięści". I jak tu merytorycznie dyskutować? Pozdro dla kumatych, spokojnie czekających na bokserską ucztę
 Autor komentarza: trashtalk
Data: 08-12-2017 17:26:26 
jakby
 Autor komentarza: StewRoid
Data: 08-12-2017 17:51:24 
beniaminGT
trashtalk
to jest nas trzech. Tacy jak Rigo spychają boks do piwnic, przy całym szacunku dla jego umiejętności. A poza tym dla mnie mimo wszystko jest po prostu bez porównania ciekawszy, dynamiczny i ofensywny styl Ukraińca, niż zimna kalkulacja i zachowawczość Rigo.
 Autor komentarza: Sebson
Data: 08-12-2017 17:56:19 
Na wstępie tegoż posta wpierw pragnę wyrazić podziękowania z całej mocy Userowi - trashtalk - który jako jedyny najmiłościwiej i najprzytomniej jak mógł- zauważył, że poszybowałem o jedną butelczynę za daleko.. :) - i w moim poprzednim poście pod tematem nominacji 2017 gal PBC wyraziłem brutalną gorycz, że nie doceniono multi-gwiazdy (płena zgoda na ten termin Userze- lukaszenko) Anthonego Joshuy.

Cóż ... takie rzeczy się zdarzają .. :)

Dziękuję też Userowi - puncher48 - że się w ww temacie zreflektował w porę obiecując, że będę- dzielnie przedzierał się przez Jego na ogół Vip-blokerskie poematy- by gorliwie i cierpliwie wyłowić i kontemplować prawdziwie poetyckie wersety-przebłyski, gdyż takowe niekiedy- przyznaję zdarzają mu się- a na tym akurat się znam... :)

Natomiast w świecie usera - yyyyg...coś tam ... - to oczywiście nie chce mi się silić na cokolwiek, oprócz oficjalnie wystosowanej do Redakcji prośby, aby umożliwiono mi (bądź jemu) techniczną możliwość wykluczenia tego prawdopodobnie ustawicznie kipiącego z powodu nadmiaru dramatycznie powierzchownych epitetów jegomościa- jedynie z możliwości widoczności moich potencjalnych postów. Po co drażnić jego mało inspirującą i pra-sekwencyjną neurotykę... :) Jeżeli technicznie niewykonalne, cóż- musimy pozwolić mu na ewentualne świadectwo buńczucznych niczym tani but z mocno podwiniętym czubem cuchnących prowincjonalnym prostactwem awersów.

W trosce o nienachalną ewolucję polecam ci userze "yyyyyg...coś tam... - zamiast aktywności na forum póki co- niskojakościowe intelektualnie, acz z odległości kumatych person co najmniej 40 kilometrów znośne, dobrze "zrobione" towarzystwo remizowe : rozkołysanych banałem ameb zatraconych w umysłowym ścieku elektrobugiee głowonogów.

Co do tematu - no panie Ignacio "Nachio".... hmmm ... nazwać boks Łomaczenki .... "ogólnie dobrym" ... :)

To niemalże tak jak powiedzieć na branżowym bankiecie u M.Buffera o RJJ- kojarzę człowieka, ale wy kur....wa coście za jedni i gdzie jest mój koń ?
 Autor komentarza: puncher48
Data: 08-12-2017 18:52:24 
Kolego Sebson, płyń słowem pisanym
będąc trzeźwym, czy będąc pijanym
nie krępuj się w ogóle, poddaj się twórczej fali
niech ona jak tsunami piękno wyobraźni, w umysłach nam utrwali

to zacny kierunek i prawdziwy element sztuki
sztuki pisanej, może nawet ktoś to kupi
będziesz bogaty, jak niejaki Salvadore Dali
wszystko za życia kunszt zawsze się docenia i niezwykle też się chwali

talent rozkwitnie, tylko trzeba się też spocić
samo nie przyjdzie, więc coś trzeba robić
trening czyni mistrza, u wszystkich to adeptów
boksu pisania, wszelakiej maści prospektów

więc trenuj trenuj, się chłopie nie obijaj
częstuj swą twórczością, tylko nie zabijaj
jest takie przykazanie, prosto z Świętej Księgi
jego się trzymamy, na wieków wieki

i nie będzie Amen, bo nie o to biega
wszystko dosyć jasne, rozumie nas kolega
forum jest o boksie, o tym traktujemy
tego się trzymamy, za to dziękujemy!

co się tyczy, walki starcie to gigantów
prawdziwych królów ringu, żadnych bumelantów
nie wiem kto to wygra, w sumie to nieważne
legendą on zostanie i to na poważnie
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.